Czy możemy z nich czerpać dziś z lekcji cesarza-filozofa? W jaki sposób mierzyć się z wyzwaniami czasów, które wystawiają nas na próbę? Czy da się łączyć świat teorii z codzienną praxis? W jaki sposób Marek Aureliusz zakreśla powinności państwa, ale i władcy? To są pytania, które stawiamy w centrum tego numeru.
Epidemia, napór na granice, powodzie, wewnętrznie niepokoje, kwestionowanie porządku, rozruchy uliczne, potrzeba ciągłego zarządzania różnymi obszarami i niekonwencjonalnego reagowania na sytuacje – jednym słowem, wdzieranie się chaosu do przestrzeni politycznej. Czy nie przeżywamy tego i dziś? Można powiedzieć, że los wisi nad nami. Czy jest ktoś, kto wie w jaki sposób w takich warunkach reagować, zarządzać całością, a zarazem budować wspólnotę i ją chronić? To nie lada wyzwanie w warunkach niepokoju. Jak rządzić, gdy świat nie okazuje się oazą spokoju, ahistoryczną przestrzenią, która jedynie czeka, aby zmierzyć się z bagatelnymi sprawami, pozbawionymi ciężaru odpowiedzialności, lecz z rzeczywistością wystawiającą na próbę zarówno całą wspólnotę, jak i nas samych? Z tymi pytaniami (jakże i dziś aktualnymi!) musiał zmagać się cesarz – Marek Aureliusz. Co więcej, zostawił nam odpowiedzi spisane przez siebie, które choć pisane w skrytości, przetrwały tysiąclecia i dziś mogą stanowić dla nas źródło – nomen omen – rozważań.
Τὰ εἰς ἑαυτόν (Do siebie samego) – czyli najważniejsze dzieło cesarza panującego w niespokojnych czasach, to właśnie to dzieło, po które warto sięgnąć dziś – w momencie, gdy widmo czasu nadzwyczajnego stało się ponownie udziałem Europy. Marek Aureliusz – zwany przecież filozofem na tronie – duchowy syn myślicieli greckich stoików, nie tylko był teoretykiem, ale i praktykiem. Składał theoresis i praxis w całość, próbując godzić filozofię z codziennością. Jego zapiski, dziś uporządkowane, a wtedy pisane jako rodzaj ćwiczeń duchowych, swoistego rachunku sumienia, prezentują nam niezwykłą postać mędrca mierzącego się ze znikomością, przygodnością, cierpieniem, ale i odpowiedzialnością za państwo i wspólnotę, próbującego wiernie wypełnić – zgodnie ze stoickim przesłaniem – ten kawałek losu, w którym postawił go Logos, poddając tę właśnie przestrzeń pod zagospodarowanie.
Bez wsparcia ludzi takich jak Ty, nie mógłbyś czytać tego artykułu.
Prosimy, kliknij tutaj i przekaż darowiznę w dowolnej wysokości.
A przecież filozofia stoicka, to nie jest cicha rezygnacja. To nie cynicka obojętność na rzeczywistość, a raczej konfrontacja z jej całą realnością. To nie wprowadzanie się w rodzaj złudzenia, że świat, w którym przyszło nam żyć, jest idealny, lecz trzeźwe osądzenie rzeczy taką jaka ona jest i podjęcie wobec niej akcji. To także świadomość tego, że wspólnota ludzka, ale też państwowa powinna być solidarna, ponieważ wszyscy ludzie zostali stworzeni, by służyć sobie nawzajem. Z drugiej zaś strony Aureliusz wiedział, że Imperium stanowi plan Opatrzności, który jest niejako emanacją zasad całego świata. Co więcej, Marek Aureliusz więzi polityczne widzi jak najściślejsze, ponieważ mieszczą one w sobie inne relacje: rodzinne i wspólnot. Jednak to państwo zapewnia im wszystkim funkcjonowanie i to ono staje się podmiotem jego troski, przez które może – w służbie jako cesarz, pasterz tej społeczności – zapewnić trwanie i funkcjonowanie. „πολιτεῖα odpowiada instytucjami na ludzką potrzebę tworzenia i zachowywania więzi ze swoim bliźnim, więzi wyższej jakości niż wszystkie inne, nawet niż więź przyjaźni (nie przyjaźni mędrców, lecz przyjaźni najbardziej potocznej), a czyni to w imię wspólnego posłuszeństwa temu samemu zbiorowi praw. To z tej racji natura pragnie państwa: spełnia ono funkcję owego miejsca łączności opartej już nie na interesie grupowym lub uczuciowym, lecz na rozumie” – jak zauważył Valéry Laurand.
Marek Aureliusz – to, jak często się wskazuje – osobowa reprezentacja platońskiego ideału władcy-filozofa, który bierze odpowiedzialność za losy państwa i wspólnoty. Jednak nie był on wolny od wątpliwości, wahań: czy da się przekuć teorię w praktykę, która uchroni zarówno jego ducha, jak i imperium w konfrontacji z chaosem. Ten rozziew, napięcie, które wytwarzają się pomiędzy dwiema – czasem nie do pogodzenia postawami – filozofa i polityka, znajdują ujście w jego zapiskach.
Czy możemy z nich czerpać dziś? W jaki sposób mierzyć się z wyzwaniami czasów, które wystawiają nas na próbę? Czy da się łączyć świat teorii z codzienną praxis? W jaki sposób Marek Aureliusz zakreśla powinności państwa, ale i władcy? To są pytania, które stawiamy w centrum tego numeru.
Jan Czerniecki
Redaktor naczelny
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!