Co sprawia, że Bałtyk nosi taki potencjał? Dlaczego odcisnął na Polsce swoje piętno, a zarazem nie przemienił jej w państwo morskie? Czym jest Bałtyk w polskiej kulturze? I w końcu, czy ostatecznie udało nam się przegonić Smętka i jego nieczyste psoty? W tym numerze nie pływamy i nie lejemy wody – tylko wypływamy na szerokie – bałtyckie – wody!
Przelotny związek, flirt, a może coś na poważniej? Trudno jednoznacznie określić relację Polski z Bałtykiem. Dziś nie można sobie wyobrazić naszego państwa pozbawionego długiej linii brzegowej, która zapiera dech w piersiach swoim niezwykłym pięknem, surowym, a czasem malowniczym krajobrazem. Przyzwyczailiśmy się do pocztówek z widokami szerokiej plaży, spienionych fal, a nawet do zapachu ryb, nierzadko smażonych w zanadto już przepalonym oleju. Lecz to są nie tylko impresje wakacyjne, ale także cały obraz, w który jesteśmy wpisani od Morza aż po Tatry. Związek ten, już tak silnie w nas zakorzeniony współcześnie, opleciony wspomnieniami, niedawną historią – wcale nie zawsze był tak mocno wpisany w polską państwowość.
Sto lat temu, gdy Józef Haller dokonywał symbolicznych zaślubin Polski z Bałtykiem, wiedzieliśmy, że nie możemy się bez niego obejść. Jednak to były późne oświadczyny, po nader burzliwej wspólnej historii. Pełno w niej zdrady, intryg, zwrotów ku sobie i momentów rozstania. Z oddali widać, że coś zawsze ciągnęło naszą wspólnotę do tego morza na północy, jednak nigdy nie zamieniło nas ono w żeglarzy, portowców, czy morskich handlarzy. Widzieliśmy tam okno na świat, szczególnie gdy historia w pewnym momencie cała działa się na spienionych falach, które umożliwiały całym państwom wielkie podboje, wzrastanie w potędze i za tym idące wewnętrzne przemiany. Widzieliśmy to, a nawet korzystaliśmy z koniunktury, gdy dostarczaliśmy Europie Zachodniej zboże i inne dobra naszego interioru, w zamian otrzymując co nieco z luksusu świata leżącego za Łabą. Jednak to nie tylko to nas prowadziło nad morze.
Bez wsparcia ludzi takich jak Ty, nie mógłbyś czytać tego artykułu.
Prosimy, kliknij tutaj i przekaż darowiznę w dowolnej wysokości.
Bałtyk to także polskie zmagania z fatalizmem dziejowym, których symbolem są nie tylko wspomniane już „Zaślubiny”, ale i nowoczesny projekt pod tytułem Gdynia. To tam odrodzona Rzeczpospolita ulokowała cały swój potencjał, aby odwrócić – a może przemienić bieg dotychczasowej historii. Ale przecież to właśnie także miejsce, które w przedziwny sposób zogniskowało w sobie wolność, ale i jej utratę. Zarówno polski wrzesień (ten pod ostrzem SMS Schleswig-Holstein), kiedy to odrzuciliśmy ofertę nie do odrzucenia, aby de facto rozstać się z naszym morzem, jak i polski sierpień (ten od stoczni i Panny „S”), kiedy zdaliśmy sobie sprawę z własnej siły i samoorganizacji, uruchamiając wielki proces przemian, którego – nomen omen – fala rozniosła system komunistyczny – to one pokazały, jak to miejsce na świecie może uruchomić sekwencje o charakterze globalnym.
Jednak Bałtyk to także opowieść o polskiej zaradności, przezwyciężaniu trudności, jak i modernizacji i wspólnocie. Dziś wydaje się, że nie byłoby całej idei Trójmorza, bez doświadczenia wspólnoty zogniskowanej wokół tego akwenu – z całą złożonością historii, wielokulturowością, a także dawną chwałą wspólnoty narodów budujących dawną Rzeczpospolitą. Co sprawia, że ten region nosi taki potencjał? Dlaczego odcisnął na Polsce swoje piętno, a zarazem nie przemienił jej w państwo morskie? Czym jest Bałtyk w polskiej kulturze? I w końcu, czy ostatecznie udało nam się przegonić Smętka i jego nieczyste psoty? W tym numerze nie pływamy i nie lejemy wody – tylko wypływamy na szerokie – bałtyckie – wody!
Jan Czerniecki
Redaktor naczelny
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!
Redaktor naczelny Teologii Politycznej Co Tydzień. Wieloletni koordynator i sekretarz redakcji teologiapolityczna.pl. Organizator spotkań i debat. Koordynował projekty wydawnicze. Z Fundacją Świętego Mikołaja i redakcją Teologii Politycznej związany od 2009 roku. Pracował w Ośrodku Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego oraz Instytucie Pileckiego. Absolwent archeologii na Uniwersytecie Warszawskim.