Czasami trudno Polakom w to uwierzyć, ale to, czym będzie europejski Zachód, zależy teraz także od nas samych – pisze prof. Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”
Czy wiemy, czym jest Zachód? Nie w znaczeniu geograficznej wielkości, ale jako wspólnota reguł, zasad i wartości. I dlaczego mielibyśmy zadawać sobie to pytanie? Losy tak rozumianego Zachodu ważą się z powodu wewnętrznych kryzysów. Ogromnych zagrożeń pod postacią coraz większych nierówności, migracji, skonfliktowanych interesów i tożsamości, ale także za sprawą nowych zagrożeń w świecie. Niektórym być może taka myśl wyda się pompatyczna, warto jednak uświadomić sobie przełomowy charakter czasów, w jakich żyjemy.
Warto uświadomić sobie przełomowy charakter czasów, w jakich żyjemy
Jeśli Zachód ma przetrwać jako cywilizacja i jako geopolityczna siła, pytanie o jego reguły, zasady i wartości jest całkowicie na miejscu i usprawiedliwione. Jednocześnie właśnie momenty kryzysów, wstrząsów i niepewności odsłaniają najwyraźniej niejednorodność Zachodu jako wspólnoty. Jego reguły i wartości nie są wcale spójne, mają różne tradycje i podlegają odmiennym interpretacjom. Mówimy o demokracji, praworządności, sprawiedliwości społecznej, o wolności przez pryzmat naszych odmiennych tradycji i historycznych doświadczeń.
John Ikenberry, amerykański politolog, pisząc ostatnio o możliwym upadku idei liberalnego Zachodu w polityce światowej, przyznał wprost, że spójność i jednorodność Zachodu jest przecież, jako koncepcja, „artefaktem” – sztucznym tworem, który trwa jego zdaniem tak długo dzięki hegemonii Stanów Zjednoczonych. To samo przecież można powiedzieć o koncepcji europejskiego Zachodu, który trwać będzie tak długo, jak na naszym kontynencie dominować będzie UE, która wymusza jakąś postać europejskiej jednorodności naszych odmiennych tradycji i doświadczeń, o interesach nie wspominając.
Jeśli więc ważą się losy Zachodu jako cywilizacji i geopolitycznej wielkości, to przede wszystkim chodzi tutaj o to, jaką formę przyjmie ów „artefakt”, czyli jednorodna i spójna koncepcja wspólnych zasad, reguł, wartości i celów, oraz na jakiej politycznej hegemonii będzie się ona opierać: jaka będzie przyszła Ameryka i przyszła UE? Ta druga sprawa dotyczy w sposób bezpośredni naszego kraju. Czasami trudno Polakom w to uwierzyć, ale to, czym będzie europejski Zachód, zależy teraz także od nas samych.
Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.
Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?
(ur. 1966) – filozof, germanista, politolog, znawca stosunków polsko-niemieckich. Współtwórca i redaktor „Teologii Politycznej”, dyrektor programowy w Centrum Europejskim w Natolinie i redaktor naczelny pisma „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”. Profesor nadzwyczajny w Collegium Civitas (specjalizuje się w historii idei i filozofii politycznej). Były doradca społeczny Prezydenta RP. Publikuje w prasie codziennej i czasopismach. Razem z Dariuszem Karłowiczem i Dariuszem Gawinem prowadził do 2023 r. w TVP Kultura program „Trzeci Punkt Widzenia”. Autor książek, m.in. „Północ i Południe. Teksty o polskiej polityce, historii i kulturze” uhonorowanej nagrodą im. Józefa Mackiewicza (2019) Więcej>
Autor podcastu „Niemcy w ruinie?”