Karol Wojtyła w swojej sztuce „Brat naszego Boga” porusza znów aktualny problem rewolucji i sprawiedliwego gniewu skrzywdzonych mas. Odkrywa on, że droga Brata Alberta wypływająca z wewnętrznej wolności, była lepszym rozwiązaniem niż szał rewolucji, która doprowadziła do ogromnych zniszczeń – mówił do licznie zgromadzonych widzów Jarosław Kilian, reżyser spektaklu „Brat naszego Boga” zaprezentowanego z okazji 103 rocznicy urodzin Jana Pawła II i 3 rocznicy powołania Instytutu Kultury św. Jana Pawła II współprowadzonego przez Fundację Świętego Mikołaja (wydawcę Teologii Politycznej).
18 maja, w dzień 103. rocznicy urodzin Jana Pawła II i 3. rocznicy powołania Instytutu Kultury św. Jana Pawła II, w kościele św. Dominika i Sykstusa na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu w Rzymie odbył się spektakl Brat naszego Boga Karola Wojtyły, wyreżyserowany przez Jarosława Kiliana i odegrany przez studentów programu „JP2 Studies”. To już druga autorska interpretacja dzieł Karola Wojtyły dokonana przez studentów Angelicum z różnych stron świata, którzy czytali dzieło Polaka pod okiem prof. Kiliana – rok temu, w tej samej formule, odbyła się premiera sztuki Hiob.
Dramat Brat naszego Boga został napisany przez młodego wikariusza Karola Wojtyłę w drugiej połowie lat czterdziestych, niedługo po jego powrocie ze studiów na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu (Angelicum) w Rzymie. Dzieło skupia się na postaci polskiego malarza i zakonnika, św. Brata Alberta, czyli Adama Chmielowskiego, który porzucił karierę artystyczną, by poświęcić się służbie ubogim. W książce Dar i Tajemnica Wojtyła już jako Papież pisał: „Dla mnie jego postać miała znaczenie decydujące, ponieważ w okresie mojego własnego odchodzenia od sztuki, od literatury i od teatru, znalazłem w nim szczególnie duchowe oparcie i wzór radykalnego wyboru drogi powołania”.
Wybór powołania i dążenie do zgody z sobą – to historia zarówno Brata Alberta, jak i Karola Wojtyły
Motyw przewodni sztuki – wybór powołania i dążenie do zgody z sobą – to historia zarówno Brata Alberta, jak i Karola Wojtyły, który ostatecznie zrezygnował z pisarskich i teatralnych aspiracji, by skupić się na duszpasterskiej posłudze. To również historia zmagania się różnych wizji świata i człowieka – w tym szczególnie obrazu więzi międzyludzkich i koncepcji sprawiedliwości. Obie epoki, w których żyli dwaj Polacy, naznaczone były napięciem między indywidualistyczną wizją odpowiedzialności człowieka za swój los, a rewolucyjną ideą walki klas. Brat Albert, a za nim wikariusz Karol Wojtyła, widzieli jeszcze inną drogę: drogę wspólnotowej, braterskiej solidarności.
Uroczyste wydarzenie, które gościło w barokowym wnętrzu kościoła św. Dominika i Sykstusa, rozpoczęło się od krótkiego wystąpienia o. Cezarego Binkiewicza OP – dyrektora Instytutu Kultury św. Jana Pawła II – i Jarosława Kiliana, reżysera sztuki. – Karol Wojtyła w swojej sztuce porusza znów aktualny problem rewolucji, marksizmu i sprawiedliwego gniewu skrzywdzonych mas. Odkrywa on, że droga Brata Alberta wypływająca z wewnętrznej wolności, była lepszym rozwiązaniem niż szał rewolucji, która doprowadziła do ogromnych zniszczeń – mówił do licznie zgromadzonych widzów prof. Kilian.
Jako ostatnia przed rozpoczęciem sztuki głos zabrała występująca tego wieczora Zofia Kulisewicz, wiolonczelistka Filharmonii Częstochowskiej i Polskiej Opery Królewskiej, która opowiedziała widzom o kompozycjach, które będą mogli usłyszeć w postaci ilustracji muzycznych spektaklu. Wśród nich znalazły się m.in. dzieła Krzysztofa Pendereckiego (Ciaccona – In Memoriam Giovanni Paolo II), Karola Szymanowskiego (La Fontaine d'Arethuse), Fryderyka Chopina (Trio G-moll op. 8) i Witolda Lutosławskiego (Bukoliki). Co ciekawe, w trakcie spektaklu swoją światową premierę miał utwór Alexandra Tansmana zatytułowany Lullaby. Po zapowiedzi repertuaru muzycznego rozpoczęła się uroczysta premiera spektaklu Brat naszego Boga Karola Wojtyły w wykonaniu studentów Angelicum.
Jan Paweł II nie miał żadnych wątpliwości, że Kościół potrzebuje sztuki. Sam był artystą i doskonale rozumiał artystów
Spektakl ten jest częścią szerszego przedsięwzięcia, którego organizatorzy – Instytut Kultury św. Jana Pawła II, Teologia Polityczna i Fundacja Świętego Mikołaja – pragną na nowo zbudować pomost między światem sztuki a wiarą religijną. Tak komentuje ten pomysł pomysłodawca i dyrektor programowy Instytutu Kultury św. Jana Pawła II, Dariusz Karłowicz: Jan Paweł II nie miał żadnych wątpliwości, że Kościół potrzebuje sztuki. Sam był artystą i doskonale rozumiał artystów. Jego dramaty są doskonałym przykładem tego, jak w sztuce spotykać się mogą ze sobą żywa wiara, teologia i filozofia. Czas najwyższy by duch „Listu do artystów” wrócił znów do Kościoła.
Realizację spektaklu dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
fot. Fabio Pignata
*
Instytut Kultury św. Jana Pawła II jest interdyscyplinarną instytucją naukowo-dydaktyczną powołaną na Wydziale Filozofii Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu (Angelicum) w Rzymie w stulecie urodzin Jana Pawła II. Misją Instytutu jest refleksja nad najważniejszymi problemami współczesnego Kościoła i świata inspirowana życiem i myślą św. Jana Pawła II. Celem Instytutu jest więc nie tylko badanie dorobku Wielkiego Papieża, ale również myślenie wraz z nim o najważniejszych sprawach kultury duchowej, a więc np. solidarności, miłosierdziu, sztuce chrześcijańskiej, miejscu Kościoła we współczesnym świecie czy kryzysie duchowym Europy.
Instytut jest współprowadzony przez Fundację Świętego Mikołaja (wydawcę Teologii Politycznej) i ufundowany przez prywatnych darczyńców z Polski. Zapraszamy serdecznie do ich grona!
>> https://teologiapolityczna.pl/jp2
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!