Logika, zgodnie z którą można budować demokratyczne państwo z wyłączeniem tej części, która jest politycznym przeciwnikiem i w której zwycięzca zawsze bierze wszystko, a druga strona powinna „gryźć trawę”, stanowi dzisiaj podstawowy problem ustrojowy dla Polski – pisze prof. Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.
Polska tradycja polityczna zawsze bardziej opierała się na silnym konflikcie i polaryzacji niż na konsensusie. Pod tym względem lata 90. były więc raczej wyjątkiem niż regułą. Zresztą ówczesne poczucie stabilności status quo zbudowanego w wyniku porozumień Okrągłego Stołu i „bezkrwawej rewolucji” brało się przede wszystkim z zewnętrznej presji takich czynników, jak postkomunistyczna transformacja i integracja europejska, oraz z przekonania, że można zbudować demokrację, w której sporą część politycznego spektrum da się zamknąć w obrębie rezerwatu.
Z tej perspektywy III RP jako efekt umowy Okrągłego Stołu naprawdę przestała dzisiaj istnieć. Zapowiedzi lidera PO – że po odzyskaniu władzy w Polsce wprowadzony zostanie w życie akt całkowitej odnowy, że nowy rząd zwróci się do obywateli i rozpisze referendum i że obecne zmiany zostaną unieważnione przez nowe ustawy – pokazują, że w polityce czeka nas dokładnie to samo, co jest teraz, tylko jeszcze bardziej.
Nie ma dzisiaj w Polsce ważniejszego pytania niż to, jak wyobrażalibyśmy sobie stan normalny
Logika, zgodnie z którą można budować demokratyczne państwo z wyłączeniem tej części, która jest politycznym przeciwnikiem i w której zwycięzca zawsze bierze wszystko, a druga strona powinna „gryźć trawę”, stanowi dzisiaj podstawowy problem ustrojowy dla Polski. Sprawia, że okresy gwałtownej politycznej wewnętrznej wojny nie mogą przejść w czas względnego politycznego pokoju, co jest niezbędną sekwencją dla funkcjonowania każdej politycznej wspólnoty. To jest także przyczyną, dla której obecna konstytucja okazała się zawodną i nieodpowiednią ustrojową ramą dla naszego politycznego temperamentu.
Nie ma dzisiaj w Polsce ważniejszego pytania niż to, jak wyobrażalibyśmy sobie stan normalny. Co uznalibyśmy dla nas za właściwą sytuację normalną, biorąc pod uwagę to wszystko, co wydarzyło się w Polsce przez ostatnie trzy dekady? Trzeba przy tym pamiętać o jednym zastrzeżeniu – że jest to przede wszystkim pytanie przedpolityczne, pytanie odnoszące się do całości, którym powinni się zająć ci, dla których polityka jest przedmiotem refleksji i którzy nie chcą podążać zawsze tylko za partiami politycznymi jak tabory za przemieszczającymi się po polu bitwy wrogimi armiami.
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!
(ur. 1966) – filozof, germanista, politolog, znawca stosunków polsko-niemieckich. Współtwórca i redaktor „Teologii Politycznej”, dyrektor programowy w Centrum Europejskim w Natolinie i redaktor naczelny pisma „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”. Profesor nadzwyczajny w Collegium Civitas (specjalizuje się w historii idei i filozofii politycznej). Były doradca społeczny Prezydenta RP. Publikuje w prasie codziennej i czasopismach. Razem z Dariuszem Karłowiczem i Dariuszem Gawinem prowadził do 2023 r. w TVP Kultura program „Trzeci Punkt Widzenia”. Autor książek, m.in. „Północ i Południe. Teksty o polskiej polityce, historii i kulturze” uhonorowanej nagrodą im. Józefa Mackiewicza (2019) Więcej>
Autor podcastu „Niemcy w ruinie?”