Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Społeczna psyche

Społeczna psyche

Przedłużające się poczucie chaosu, bezradności, lęku, zamknięcia, odizolowania – wiele wskazuje na to, że znany dobrze już z przeszłości zbiorowy syndrom PTSD, zespołu stresu pourazowego, może stać się za sprawą covidu poważnym społecznym problemem – pisze Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.

Przy okazji pandemii eksperci i politycy mogą jak rzadko kiedy przekonać się empirycznie o tym, że społeczeństwo nie działa jak maszyna, którą wprawia się w ruch lub wyłącza za pomocą guzika. Jest ono żywym organizmem, który ma swoje społeczne ciało, ale również swoją społeczną psyche. W Polsce ta druga strona społecznego życia była zawsze traktowana po macoszemu, o czym świadczą czasy ekonomicznej transformacji po 1989 roku.

Kiedy mówi się o kryzysie, jaki może spowodować Covid-19, zwykle zwraca się uwagę na kwestie gospodarcze: na zadłużenie, inflację, nadmierną ingerencję państwa, na bezrobocie, spadek produkcji, na zerwanie łańcuchów dostaw, ba – mówi się wręcz o tym, że covid może zakwestionować cały dotychczasowy model funkcjonowania kapitalizmu. Wiele uwagi poświęca się także skutkom politycznym i geopolitycznym pandemii: alternatywnym ruchom politycznym, populizmowi, dekompozycji zachodniego porządku, potencjalnemu konfliktowi między Zachodem i Chinami. Wydaje się jednak, że sprawą znacznie bliższą, a jednocześnie nie mniej znaczącą, może być to, jaki ślad doświadczenie pandemii pozostawi na długo w psychice europejskich społeczeństw.

Społeczeństwa po covidzie będą zachowywać się zupełnie inaczej niż przed wybuchem pandemii, gdyż ich psychika zmieni się pod wpływem doświadczenia w zasadniczy sposób

Przedłużające się poczucie chaosu, bezradności, lęku, zamknięcia, odizolowania – wiele wskazuje na to, że znany dobrze już z przeszłości zbiorowy syndrom PTSD, zespołu stresu pourazowego, może stać się za sprawą covidu poważnym społecznym problemem. Często dzisiaj powtarza się zdanie Alberta Camusa, że zaraza jest czymś w rodzaju wojny. Jeśli istnieje faktycznie wyraźne podobieństwo między jednym i drugim, to przede wszystkim za sprawą podobnej dewastacji, jaką wywołują one w psychice społeczeństw. Liczby są nieubłagane. Liczba przypadków depresji, nerwic, samobójstw rośnie w stopniu, który musi budzić poważne obawy.

Społeczeństwa po covidzie będą zachowywać się zupełnie inaczej niż przed wybuchem pandemii, gdyż ich psychika zmieni się pod wpływem doświadczenia w zasadniczy sposób. Należy się obawiać, że istniejąca już wcześniej, mocno rozbudowana „kultura strachu" może przekształcić się w „kulturę paniki", wyrażającą się w coraz bardziej niekontrolowanych wybuchach społecznej euforii przechodzących szybko w stany całkowitej apatii i rezygnacji. A takie psychiczne rozchwianie będzie miało swoje bezpośrednie konsekwencje dla polityki i ekonomii.

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wydaj z nami

Wydaj z nami „Herezję sekularności” Piotra Popiołka
Pierwsza polska monografia koncepcji Radykalnej Ortodoksji Johna Millbanka
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.