515. rocznica ogłoszenia konstytucji Nihil Novi oraz 40. rocznica podpisania porozumień sierpniowych stanowią wyśmienitą okazję do przyjrzenia się pewnej szczególnej tradycji politycznej Polaków w aspekcie długiego trwania. O republikańskiej interpretacji „Solidarności” i solidarnościowym wymiarze polskiego republikanizmu rozmawiali goście Teologii Politycznej podczas debaty w czwartek, 3 września.
W spotkaniu wzięli udział Marek A. Cichocki, Elżbieta Ciżewska-Martyńska – wykładowczyni Uniwersytetu Warszawskiego oraz Krzysztof Koehler – poeta i profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Spotkanie prowadził Adam Talarowski z Teologii Politycznej.
Czy związek solidarności i republikanizmu jest czymś, co trwale wrosło w polski zespół wyobrażeń o polityczności? – Republikanizm jest dominującą nutą polskiej tradycji politycznej. Jeśli potraktujemy „Solidarność” jako moment unaocznienia się polskiej formy wspólnotowości, niewątpliwie łatwo będzie tę nutę wyraźnie usłyszeć – zauważył Cichocki. Przypomniał jednak również, że nowoczesna świadomość narodowa Polaków w dużej mierze kształtowała się w opozycji do wcześniejszej tradycji republikańskiej I Rzeczpospolitej. Także „Solidarność” zawiera w sobie wiele różnych wymiarów i odwołuje się do różnych tradycji, również tych postrepublikańskich. O ile zatem związek „Solidarności” i tradycji republikanizmu jest niewątpliwy, nie jest on jednak całkowity i spełniony w każdym aspekcie. Należy zatem wystrzegać się pokusy ich utożsamiania.
Należy pamiętać o ogromnym znaczeniu XV wieku i całego ruchu, którego zwieńczeniem była konstytucja Nihil Novi. Długa ewolucja przyniosła wspaniały rezultat w postaci stabilnego, choć wielokrotnie przekształcanego ustroju – mówił Krzysztof Koehler
Co było istotą polskiego republikanizmu w okresie, w którym kształtował się on jako forma teorii i praktyki politycznej? Zdaniem Krzysztofa Koehlera, w epoce wydania konstytucji Nihil Novi proces konstruowania się władzy w Polsce odbywał się w obliczu radykalnej politycznej polaryzacji. Równowaga, która została osiągnięta w wyniku tego procesu, stała się punktem zwrotnym w polskiej historii. Stabilność tego republikańskiego w swojej istocie modelu jako punktu odniesienia przez stulecia świadczy o żywotności i potencjale tej tradycji. – Należy stale pamiętać o ogromnym znaczeniu XV wieku i całego ruchu, którego zwieńczeniem była konstytucja Nihil Novi. Długa, kilkudziesięcioletnia ewolucja przyniosła wspaniały rezultat w postaci stabilnego, choć wielokrotnie przekształcanego ustroju – podkreślił Koehler.
Na czym polega republikańska interpretacja „Solidarności”, która – co wcześniej podkreślił Krzysztof Koehler – nie jest bynajmniej jedyną propozycją przyswojenia jej dziedzictwa? Zdaniem Elżbiety Ciżewskiej-Martyńskiej, doświadczenie wolności w jej relacji z prawem i zwierzchnością stanowi istotny republikański aspekt, który dostrzec można w praktyce pierwszej „Solidarności”. – Nieustająca debata w łonie „Solidarności” miała nie tylko za zadanie wytyczyć kierunek i postulować konkretne działania, lecz również spełniała funkcję kontrolną – podkreśliła Ciżewska-Martyńska. Zwróciła również uwagę na czytelną paralelę w rozumieniu cnoty politycznej i moralnej oraz wychowawczej roli religii chrześcijańskiej, którą można nakreślić w kontekście wspólnego rozpatrywania dziedzictwa I Rzeczpospolitej oraz „Solidarności”.
Dyskusja o republikańskim charakterze polskiej opozycji demokratycznej jest szczególnie istotna w konfrontacji ze współczesnym rozumieniem liberalizmu. Republikańskie rozumienie wolności ma bowiem zgoła odmienny charakter od tego, w jaki sposób określa ją myśl liberalna. Zbiorowe przeżywanie wolności przez „Solidarność” jest czymś wyraźnie innym od wolności definiowanej przez takich autorów jak Isaiah Berlin. Wolność w takim ujęciu może prowadzić do wspólnoty. – Dlatego „Solidarność” okazała się tak inspirująca dla zagranicznych obserwatorów, którzy nie byli przyzwyczajeni do takiego rozumienia wolności. Była dla nich czymś świeżym – zauważył Cichocki.
Republikańskie rozumienie wolności ma odmienny charakter od tego, w jaki sposób określa ją myśl liberalna. Wolność w takim ujęciu może prowadzić do wspólnoty
Jedną z cech, wyróżniających „Solidarność” jako ruch opozycyjny w obliczu opresji było jej silne zakorzenienie w kulturze i religii. Czy i w tym tkwi pewien rys republikański? – Odwiecznym problemem polskiego republikanizmu jest pytanie, czy instytucje i procedury wystarczą do sprawnego funkcjonowania państwa. Polityczne doświadczenie Polaków pokazuje, że bez oparcia w obyczajach, kulturze i cnotach degenerują się i przestają działać. Z tym problemem mierzyła się również „Solidarność” – dowodziła Ciżewska-Martyńska.
Polski renesans pogłębił tradycję republikańską, zakorzeniając ją w dziedzictwie starożytnego Rzymu. Dzięki takim autorom jak Jan Kochanowski i Andrzej Frycz Modrzewski namysł nad relacją wolności zewnętrznej – od ucisku i obcej władzy oraz wolności wewnętrznej – od grzechu stał się jednym z kluczowych zagadnień w rozważaniach politycznych tego okresu. W kontekście republikańskim oznacza to specyficzne ograniczenie roli prawa, które jest wtórne wobec człowieka i jego obyczajów, spełnia funkcję pomocniczą w jego utwierdzaniu się w cnocie. Nawet najlepiej skonstruowane prawo nie jest wystarczające, aby ukonstytuować i ocalić wolność. – W tym ujęciu obywatel konstruowany jest od środka raczej niż od zewnątrz. Człowiek, który zmierza w stronę cnoty, kierując się wewnętrzną kontrolą samego siebie, nie będzie zniewolony, nie będzie niczyim narzędziem. O tym przekonuje nas polska literatura XVI wieku – podsumował Koehler.
Opracował Mikołaj Rajkowski
Fot. Jacek Łagowski
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!