Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Polska oczyma Jasienicy. Rozmowa z Dariuszem Gawinem

Polska oczyma Jasienicy. Rozmowa z Dariuszem Gawinem

Jednym z głównych impulsów historycznego pisarstwa Jasienicy była próba wychowywania Polaków do myślenia o polityczności w sposób wolny od marksistowskiego, heglowskiego ukąszenia. Próbował przywrócić przekonanie o tym, że właściwym dramatem historii jest dramat ludzi podejmujących polityczne decyzje – mówi Dariusz Gawin w rozmowie dla „Teologii Politycznej Co Tydzień”: „Jasienica. Czas przeszły niedokonany”.

Hanna Nowak (Teologia Polityczna): Jak sytuowałby pan Pawła Jasienicę na intelektualnej mapie powojennej Polski? Jaki jest główny rys jego historii idei?

Dariusz Gawin: Jasienica był wyjątkowym pisarzem historycznym, dlatego że łączył w swoim pisarstwie podejście historyka, eseisty, a w pewnym sensie nawet kogoś, kogo można by nazwać filozofem polityki. On te wszystkie gatunki uprawiał dlatego, że żył w warunkach cenzury. Nie mógł wprost napisać tego, co myślał, wobec czego musiał swoje teksty ubierać w kostium publicystyki historycznej albo pisarstwa historycznego. W ten sposób jednak oddziaływał. Trzeba pamiętać, że jego książki były wtedy niezwykle popularne, to jeden z najbardziej popularnych autorów w latach 60 i 70.

Jaki był stosunek Jasienicy do polityki?

Jednym z głównych impulsów do jego pisarstwa była próba wychowywania Polaków do myślenia o polityczności w sposób wolny od marksistowskiego, heglowskiego ukąszenia, w latach 60. i 70., kiedy historiografia polska, nawet jeżeli próbowała być wolna, to była przygnieciona przekonaniem, że rozstrzygającym elementem w pisaniu historii jest ukazywanie wielkich procesów: społecznych, gospodarczych, kulturowych. To nie był marksizm w wulgarnym tego słowa znaczeniu, jak za stalinizmu, ale funkcjonowało przekonanie, że polityka jest tylko pewnym odzwierciedleniem głębszych, wielkich procesów.

Jasienica w swoim historycznym pisarstwie próbował przywrócić przekonanie o tym, że właściwym dramatem historii jest dramat ludzi podejmujących polityczne decyzje. Warstwa historii, na której się koncentrował, była politycznością przede wszystkim uwikłaną i wynikającą w znacznym stopniu z kultury i gospodarki, mimo to były to także dramaty ludzi, którzy podejmowali konkretne decyzje.

Bez wsparcia ludzi takich jak Ty, nie mógłbyś czytać tego artykułu.
Prosimy, kliknij tutaj i przekaż darowiznę w dowolnej wysokości.

Jedną z jego najpopularniejszych książek była Rzeczpospolita Obojga Narodów, w której próbował polemizować z Sienkiewiczem. On nie miał przesadnego sentymentu do tamtej epoki z powodu błędów, które wtedy popełniono, ale jednocześnie był zwolennikiem wielokulturowego, potężnego dziedzictwa Pierwszej Rzeczypospolitej. Władcą najważniejszym dla jego wizji historii i polityki był Kazimierz Wielki. To znaczy niezbyt duża, silna zachodnioeuropejska Polska, Królestwo Polskie, które ze wschodu wzięło tylko tyle, ile było w stanie przyswoić i zasymilować, czyli Ruś Halicką ze Lwowem. Uważał, że pójście na wschód w wielkiej skali było błędem, dlatego, że zanim to królestwo okrzepło, odzyskało Śląsk i dawne ziemie piastowskie, poszło na wschód i roztrwoniło swoją wielką siłę na tych ogromnych przestrzeniach. Jasienica uważał za jedno z największych nieszczęść w historii naszej części Europy – i Europy w ogóle – najazd mongolski, który zniszczył Ruś Kijowską z jej bogatą kulturą. Piastowie w pierwszych wiekach istnienia państwa polskiego oraz podczas rozbicia dzielnicowego utrzymywali z Rusią żywe i owocne kontakty. Najazd mongolski to przekreślił i otworzył drogę do odbudowy idei bizantyjskiej polityczności w Moskwie. On dużo nie mógł na ten temat napisać, ale jak się czyta opisy tego załamania porządku na wschodzie w związku najazdem mongolskim w Polsce Piastów, to – jak na tamte czasy – wydaje się zaskakująco wyraźnie powiedziane.

Tu trzeba podkreślić jeszcze jeden z elementów, będących w polemicznym stosunku do ówczesnej historiografii. Jasienica zajmował się dużo geopolityką. To był dla niego ważny temat. Pokazywał jak wielkie zespoły polityczne, geograficzne i kulturowe odgrywają rolę w usytuowaniu państwa wobec tych wielkich wspólnot. Dlatego upadek Rusi Kijowskiej był według niego ogromnym nieszczęściem.

Mediewista Benedykt Zientara zwracał uwagę na to, że Jasienica starał się w swoich książkach wydobywać przede wszystkim jasne karty polskiej historii. Z drugiej strony mamy głos chociażby Bogdana Kierysa, który w swych pracach przedstawiał go jako eseistę potrafiącego konfrontować się również z gorzkimi wydarzeniami naszej przeszłości. Jak Pan Profesor ocenia dorobek Jasienicy – czy jego prace hagiografizują historię narodową?

Nie zgadzam się z Zientarą. Zientara był wielkim historykiem polskiego średniowiecza, to ważna postać polskiej historiografii, ale w tym przypadku się z nim nie zgadzam. Jasienica absolutnie nie był brązownikiem, był bardzo krytyczny. W przytoczonej już Rzeczpospolitej Obojga Narodów jego opis degeneracji ustroju politycznego jest przecież bardzo bezwzględny, jak i potem w Z dziejów anarchii w Polsce, eseistyce na temat powstania styczniowego. Zresztą nie bez przyczyny urywa swój wielki fresk historiografii na końcu Pierwszej Rzeczpospolitej, bo potem nie mógł pisać, tak jak chciał. Żył w warunkach cenzury, a nie chciał pisać, tak jak mu pozwalano. Wobec tego, na opis kolejnych okresów składają się rozrzucone różne eseje, też niekompletne, bo oczywiście nie mógł pisać o Piłsudskim czy o Dmowskim, którego też, czasami – na tyle, na ile było można – nie tyle chwalił, ile pokazywał elementy racjonalne, jakie można było w jego myśli znaleźć. Stawiał na wielokulturowość jako siłę, nie był nacjonalistą. Pokazywał oczywiście pewne minusy wielokulturowości, ale nacjonalistą w żadnym wypadku nie był.

Rozmawiała Hanna Nowak

Belka Tygodnik356


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.