Najbardziej wstrząsającym dziełem Gesualda, targanego do końca życia wyrzutami sumienia, jest komplet responsoriów z Ciemnych Jutrzni, w których muzyka pełni rolę jego osobistej ekspiacji za grzechy, słowa zaś symbolizujące mękę, cierpienia i śmierć Chrystusa oddane są w iście ekspresyjny sposób nowatorskimi środkami wyrazu
Najbardziej wstrząsającym dziełem Gesualda, targanego do końca życia wyrzutami sumienia, jest komplet responsoriów z Ciemnych Jutrzni, w których muzyka pełni rolę jego osobistej ekspiacji za grzechy, słowa zaś symbolizujące mękę, cierpienia i śmierć Chrystusa oddane są w iście ekspresyjny sposób nowatorskimi środkami wyrazu - przeczytaj felieton z cyklu Perły Muzyki Dawnej
Carlo Gesualdo, książę Venosy (1566-1613), mistrz madrygału, odkryty w XX wieku przez Stravińskiego, przeniknął do świadomości współczesnych raczej nie dzięki swojej twórczości, ile raczej dzięki osobistej tragedii. Poślubił on kobietę z arystokratycznego rodu, Marię di Avalos, uchodzącą za piękność. Ponieważ jednak sam zaniedbywał ją, zajmując się głównie muzyką i polowaniami, ta szybko znalazła sobie kochanka. Mąż po jakimś czasie dowiedział się o romansie żony i zastawił na nich pułapkę, udał wyjazd na polowanie, a po krótkim czasie wrócił i zastawszy kochanków w alkowie, zamordował obydwoje. Po tym czynie zaszył się w swoim zamku w Gesualdo jak pająk, by, jak to wdzięcznie ujął Julio Cortazar, tkać do końca życia niczym pajęczynę swoje na wpół obłąkane madrygały.
Jednak moim zdaniem to nie muzyka świecka Gesualda, ale właśnie sakralna zasługuje na szczególną uwagę. Najbardziej wstrząsającym dziełem Gesualda, targanego do końca życia wyrzutami sumienia, jest komplet responsoriów z Ciemnych Jutrzni, w których muzyka pełni rolę jego osobistej ekspiacji za grzechy, słowa zaś symbolizujące mękę, cierpienia i śmierć Chrystusa oddane są w iście ekspresyjny sposób nowatorskimi środkami wyrazu.
Na uznanie zasługuje także nagranie dokonane przez angielski zespół Oxford Camerata pod dyrekcją Jeremy’ego Summerly, pt. Complete Sacred Music for Five Voices, zawierających zbiór motetów na różne okazje, w tym także kilka ww. responsoriów. Wykonanie to odchodzi od ekspresyjnej interpretacji muzyki Gesualda, a skupia się raczej na podkreśleniu elementów lirycznych. Mamy tu zatem do czynienia ze złagodzonym efektem tarcia głosów, Gesualdo, brzmiący zazwyczaj drapieżnie, tutaj brzmi słodko i mimo swojej skomplikowanej chromatyki i licznych dysonansów - wręcz niebiańsko. Proszę np. zwrócić uwagę na mój ulubiony motet O Crux benedicta.
Antonina Karpowicz-Zbińkowska
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!