Gdyby Jan Stanisławski żył dzisiaj, to pewnie malowałby bloki. Kto wie, być może zachwyciłby się ich niełatwą urodą, z pewnością za to uznałby je ze swojski element pejzażu. Dla mieszkańca dawnych demoludów obecność charakterystycznych sześciennych sylwet jest zupełnie oczywista. Wszędzie tam, gdzie stoją jesteśmy u siebie.
Bloki to jednak coś więcej niż kłopotliwa pamiątka po przeszłości, którą oswoiliśmy, a niektórzy nawet polubili. Ich twórcy, przejęci nieludzkimi warunkami życia dziewiętnastowiecznych miast, chcieli przecież stworzyć lepszy świat, zaprojektować go na nowo. Byli optymistami. Tym łatwiej części z nich przyszła praca dla reżimów totalitarnych. W sferze deklaracji tam również chodziło o lepszą przyszłość, o nowoczesność.
Czy socmodernizm spełnił pokładane w nim oczekiwania? Opinie w tej kwestii zapewne pozostaną podzielone. Istotniejsze jest coś innego – przemożny wpływ jaki na nas wywiera ta architektura. Niezależnie od tego, czy będziemy ją określać jako „szpetną”, „piękną” czy „nijaką”, kształtuje nasze wyobrażenia o tym, czym jest współczesne życie i uświadamia, jak bardzo różni ono się od życia ludzi poprzednich epok. Tworzy przyzwyczajenia i wpływa na zachowania. Krótko mówiąc: bloki są pomnikiem zmiany.
O tym, jak wyglądały związki modernizmu z dwudziestowiecznymi ideologiami totalitarnymi, co rzymski EUR ma wspólnego z warszawskim MDM-em i czy twórcy blokowisk cenili architekturę konstruktywistyczną rozmawiałem z prof. Piotrem Juszkiewiczem z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Obserwuj nas na: YouTube, Spotify i na wielu innych platformach.
Podobają Ci się podcasty Teologii Politycznej?
Serdecznie zachęcamy do wsparcia naszych nagrań.
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2025 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!