Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

XI Jinping w Europie. Nasz kontynent staje się poligonem zewnętrznych potęg

XI Jinping w Europie. Nasz kontynent staje się poligonem zewnętrznych potęg

Tour chińskiego przywódcy Xi Jinpinga po Europie może nam dużo powiedzieć o politycznej kondycji naszego kontynentu i o jego słabych, dobrze zidentyfikowanych przez świat zewnętrzny punktach.

Jakąś dekadę temu zaczęto coraz głośniej mówić o tym, że Europa staje się ewidentnie polem ekonomicznej i geopolitycznej rywalizacji światowych potęg. 

Wygląda to tak, jakby wielka szachownica, o której pisał po końcu zimnej wojny Zbigniew Brzeziński, a na której prowadzi się grę o globalną dominację, stopniowo przesuwała się z Azji do Europy. Jeżeli jednak to Europa staje się polem gry innych potęg, to znaczy, że sama w tej grze przestaje być podmiotem. Co więcej, wizytę chińskiego przywódcy można wprost potraktować jako przewodnik po najsłabszych punktach Europy.

Dlaczego Xi Jinping wybrał się z wizytą do Francji, a nie do Niemiec?

Przede wszystkim więc słabość gospodarcza, która idzie w parze z kryzysem demografii i własnej europejskiej tożsamości. Państwa w UE nie potrafią odbudować swoich gospodarek, a procesy globalizacji oraz recesja sprawiają, że coraz bardziej skłonne są jednostronnie uzależniać się od zewnętrznych potęg. Rozpad własnej tożsamości sprzyja dodatkowo budowaniu zewnętrznych wpływów i technologicznej penetracji europejskich społeczeństw. 

Słabość przywództwa to kolejny dobrze rozpoznany punkt. Wybór Francji przez Pekin jako reprezentanta Europy nie był przecież przypadkowy. Ostatecznie chodzi o wspieranie antyamerykańskiego przywództwa w Europie. Niemcy, gospodarczo najbardziej zaawansowani w relacje z Chinami, okazują się dla Pekinu wciąż zbyt zależni od Waszyngtonu. 

Aleksandar Vučić i Viktor Orbán to „bad boys” Europy. Chiny grają na podziały w Europie

I wreszcie słabość chyba najcenniejsza – wewnętrzne podziały. Pozwalają one rozgrywać jednych przeciwko drugim. Wybór przez Xi Belgradu i Budapesztu po Paryżu jest oczywistym sygnałem. Bałkany to historycznie najbardziej drażliwa i wrażliwa część Europy i jeden z kluczowych korytarzy wejścia na kontynent ze Wschodu. 

Prezydent Serbii Aleksandar Vučić i węgierski premier Viktor Orbán to dzisiaj najwięksi bad boys Europy. Pierwszy próbuje rozdrapać na nowo blizny po wojnie w byłej Jugosławii, która po końcu zimnej wojny była też przecież pierwszym nowym starciem Zachodu i Wschodu. Drugi zaś sam przyjął rolę głównego kontestatora Brukseli, ale też ideologa walki z liberalnym internacjonalizmem. Także i tutaj czytelność chińskich wyborów podczas wizyty Xi w Europie jest więc aż nazbyt widoczna.

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”

Przeczytaj inne felietony Marka A. Cichockiego ukazujące się w „Rzeczpospolitej”


Jeżeli podobał się Państwu ten artykuł?

Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.

Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.