W tym numerze pisma stawiamy pytania o protestantyzm i jego wpływie na kształt religijny chrześcijaństwa, filozofię i politykę, ale także na porządek tak ukształtowanej nowożytności i nowoczesności. W jaki sposób dokonane 490 lat temu ogłoszenie wyznania augsburskiego przeorientowało historię – wraz z ideami? Jaki obraz wyłania się dzisiejszej perspektywy?
Parafrazując, można by napisać: XVI wiek to było dziwne stulecie. Jego początek zaś gwałtowny nie tylko w poszerzaniu granic świata o nowy lądy, ale też dokonywaniu zasadniczych przełomów. Gdzieś obok wielkich odkryć geograficznych, zaczynano już żegnać średniowieczną wizję świata, z jej uniwersalnymi założeniami, jednością świata chrześcijańskiego i jego imaginarium. Nadszedł czas burzliwych przeobrażeń w obrębie świata chrześcijańskiego, który miał na kolejne stulecia rozstrzygnąć o poważnym pęknięciu z całym wachlarzem konsekwencji, które w tym momencie zostały zrodzone. 95 tez Marcina Lutra oraz pieczętujące ten akt ogłoszone 490 lat temu Wyznanie augsburskie – wprowadziły poważny rozłam w chrześcijańskim Zachodzie, widoczny w paroksyzmach wojen religijnych, jak i późniejszym wpływie na kształt idei europejskich.
Do dziś trwa w istocie dyskusja, czym w istocie było wystąpienie Lutra i późniejsze konsekwencje –rzeczywistą reformą czy rewolucją. Głosów i zwolenników obydwu stanowisk jest wiele, niemniej jednak przyznać trzeba, że pomimo późniejszej wiary w niektórych środowiskach, że protestantyzm stanowi kolejne – doskonalsze stadium w rozwoju religii, zastępujące nadgniły rzymski katolicyzm – trzeba z perspektywy czasu stwierdzić, że miał jednak rewolucyjne następstwa. Był to swoisty moment buntu północy przeciw południu – swego rodzaju heglowska antyteza, wobec dotychczasowego porządku, wytwarzająca nową formę. Co ją obejmowało? Z pewnością nowy ład wyprowadzony z subiektywnych odczuć jednostki, który legł u podstaw idei indywidualistycznych i liberalnych, ale także paradoksalnie wzmocnienie wpływu państwa na religię, idąca za tym skłonność mechanizacji społeczeństwa (którą wieki później w pewnym sensie uchwycił i opisał Heidegger), i jako następstwo – jak zauważa Feliks Koneczny – wprowadzenie etyki „autonomicznej” już areligijnej. Raz wprowadzone ruch koło zamachowe nowych idei, zaczęło zmieniać oblicze dotychczasowej mapy duchowej i filozoficznej.
Od tego momentu można zauważyć odrębny rozwój dwóch form – rzymskiej i północnej, głównie reprezentowanej przez niemiecką część społeczeństwa. Kraje łacińskie umocniły się w swojej odrębności po wystąpieniu Lutra, odrzucając reformację i przyjmując własną re-formę, która nie zakładała całkowitej negacji wobec przeszłości, wprowadzając korektę na poziomie duchowym, która znalazła wyraz w kontrreformacji, odnowieniu życia kościoła, mistyce. Nowa forma, która ukształtowała się podług protestanckiej wizji świata, była bardziej skora do rzucania wyzwania nadchodzącej przyszłości, stwarzania nowych – można by dziś powiedzieć modnym językiem – transgresji. Te odmienne wizje świata, które znalazły też odbicie w polityczności i porządku państwowym miały w mocny sposób zaważyć na przyszłości.
W tym numerze pisma stawiamy pytania o protestantyzm i jego wpływie na kształt religijny chrześcijaństwa, filozofię i politykę, ale także na porządek tak ukształtowanej nowożytności i nowoczesności. W jaki sposób dokonane 490 lat temu ogłoszenie wyznania augsburskiego przeorientowało historię – wraz z ideami? Jaki obraz wyłania się dzisiejszej perspektywy?
Jan Czerniecki
Redaktor naczelny
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!