W czwartek, 24 października w Domu Literatury w Warszawie odbyło się ostatnie spotkanie VIII Festiwalu Teologii Politycznej. Natalia Szerszeń i Michał Strachowski poprowadzili dyskusję z udziałem prof. Marii Jolanty Olszewskiej, prof. Karola Samsela i prof. Elżbiety Flis-Czerniak, przeplataną fragmentami „Komediantki” Reymonta w wykonaniu Edyty Jungowskiej. Zwieńczeniem spotkania była projekcja filmu „Życie moje skrętami bieży” (reż. Lucyna Smolińska, Mieczysław Sroka).
Prof. Olszewska rozpoczęła dyskusję wieczoru od przypomnienia, że cała biografia Reymonta – właściwie: Rejmenta – od samego jej początku stanowi gotowy scenariusz filmowy, a jego droga do literackiej Nagrody Nobla ma posmak niemal powieści kryminalno-sensacyjnej, której elementy zostały przybliżone uczestnikom spotkania. Zwycięstwo Reymonta, którego głównym rywalem do Nagrody Nobla był Stefan Żeromski, rozbudziło zagorzałą dyskusję wśród społeczeństwa i podzieliło je na zwolenników i przeciwników Autora. Dość wspomnieć, że zaraz po werdykcie komisji noblowskiej dostawał listowne upomnienia o konieczności wyrzeczenia się nagrody, na którą, zdaniem autorów listów, nie zasługiwał. Reymont, który w odróżnieniu od Sienkiewicza został nagrodzony za jedną powieść – Chłopów – rozpoczął nad nią pracę już w II połowie 1897 roku, kiedy podpisał umowę na druk jednotomowego dzieła z „Tygodnikiem Ilustrowanym”, co było dla niego wielką nobilitacją. Z różnych powodów, pisanie szło mu jednak bardzo opornie. Zmagał się zarówno z problemami zdrowotnymi, jak i trudnościami finansowymi, a ostatecznie cierpiał też na brak czasu, oddając się bujnemu życiu erotycznemu. Dopiero katastrofa kolejowa, wysokie odszkodowanie powypadkowe, a także spokój, który odnalazł u boku swojej małżonki, Aurelii Szabłowskiej, pozwoliły mu bez reszty oddać się pracy pisarskiej.
Prof. Samsel opowiedział uczestnikom spotkania o procesie wydawniczym Chłopów we francuskiej wersji językowej i historii procesu dotarcia dzieł polskich pisarzy do komisji noblowskiej. Dzięki Lorentowiczowi twórczość Reymonta została wysoko oceniona i trafiła do Francji. Reymont starał się o tłumaczenie swego dzieła na język francuski przez Bronisława Kozakiewicza, znanego tłumacza literatury polskiej, o którym niektórzy uważają, że przyczynił się do przyznania Nagrody Nobla Sienkiewiczowi. Kozakiewicz jednak odmówił Reymontowi. Za umiędzynarodowienie twórczości Reymonta, zaraz po ukazaniu się Wampira, odpowiadał inny francuski pisarz polskiego pochodzenia – Téodor de Wyzewa. Nieocenioną rolę odegrała w tym procesie też Ellen Wester, szwedzka tłumaczka Żeromskiego, Reymonta, Sienkiewicza i Orzeszkowej, która uczyniła pisma przyszłego noblisty dostępnymi dla Akademii Szwedzkiej. Prof. Samsel pokazał, jak ważnym kontekstem w historii reymontowskiego Nobla jest Żeromski, którego kariera pisarska rozwijała się znacznie szybciej niż Reymonta. Jego dzieła z tą samą pieczołowitością tłumaczone były przez Wester. Spektakularnym momentem w jego karierze międzynarodowej był moment przekładu Wiernej rzeki, a następnie Urody życia i Popiołów. Mogłoby się wydawać, że droga Żeromskiego do Nobla była już utorowana, podczas gdy tłumaczenie dzieł Reymonta zostało wstrzymane przez wydawcę szwedzkiego, który nie widział w jego pismach siły przebicia, wobec czego tłumaczenie objęło początkowo jedynie pierwszy tom Chłopów. Wielką rolę w ostatecznym zwycięstwie Reymonta odegrał jeden z członków komisji noblowskiej. W eposie Reymonta dostrzeżono jego uniwersalność, wykraczającą poza kontekst lokalny, który przesądzić miał o przegranej Żeromskiego.
Prof. Flis-Czerniak dodała, że już po pierwszych odcinkach powieści publikowanej w „Tygodniku Ilustrowanym”, czytelnicy pisali do redakcji w sprawie wstrzymania jej druku. Wśród nieprzychylnych Reymontowi głosów znalazł się sam autor Legendy Młodej Polski – Stanisław Brzozowski, który wyżej cenił Władysława Orkana czy Stefana Żeromskiego, któremu przyganiał, że jest pisarzem polskiego cierpienia, pisarzem dolorystycznym, podczas gdy w Reymoncie dostrzegał brak zdolności do wyczucia moralnej potęgi pracy, która to opinia, rozumiejąc wartość Chłopów, była jednak wysoce nietrafna. Uważał Reymonta za najmniej lirycznego i dramatycznego ze wszystkich polskich pisarzy. Prof. Flis-Czerniak podkreśliła również, że o Reymoncie jako autorze Chłopów mówi się, że stworzył epopeję chłopską, która wywodzi się z linii polskiej literatury narodowej i można ją wyprowadzić z naszego eposu narodowego: Pana Tadeusza. Jak zauważyła badaczka twórczości Reymonta, w Chłopach wiele jest aluzji „pantadeuszowych”. Jednocześnie podczas dyskusji zauważono, że sam Reymont na stawiane mu zarzuty o wzorowanie się na dziełach innych autorów, z nieśmiałą miną stwierdzał – „za dużo w życiu nie przeczytałem”. Ostatecznie to właśnie wielka intuicja Reymonta i zupełnie inne spojrzenie na świat przesądziły o wielkości jego twórczości.
Weronika Maciejewska
PARTNERZY I PATRONI
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
Fot. Jacek Łagowski
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!