Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Przyszłość Ukrainy jest testem dla Europy

Przyszłość Ukrainy jest testem dla Europy

Rachunek, jaki Unii Europejskiej za sojusz zamierza wystawić nowa administracja USA Donalda Trumpa, będzie obejmował gotowość europejskich państw i rządów do faktycznego, a nie teoretycznego tylko udziału w zapewnieniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa wobec agresywnej Rosji. Jest kwestią otwartą, czy się na to odważą, czy raczej zrobią to co zwykle: wykupią się tanio, by uniknąć ryzyka.

Warto zadać sobie pytanie, dlaczego powtarzany co pewien czas przez francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, ostatnio podczas wizyty w Warszawie, pomysł bezpośredniego militarnego zaangażowania państw UE w wojnę w Ukrainie tak ostentacyjnie pozbawiony jest wszelkiej wiarygodności – i jako taki właśnie jest przez wszystkich traktowany? Czy chodzi tylko o to, że w szaty europejskiego herosa i „boga wojny” stroi się polityk, który we własnym kraju politycznie przegrał wszystko, a Francja za jego rządów stała się państwem słabym?

Ta słabość nie dotyczy przecież wyłącznie Francji. Im bardziej rozchodzić się będą drogi USA i Europy w kwestiach Ukrainy, Rosji czy Chin, tym bardziej odsłaniać się będzie problem wiarygodności całej UE w kwestiach dotyczących jej własnego bezpieczeństwa. A moment prawdy nadejdzie szybciej niż później.

Dlaczego Unię Europejską coraz trudniej traktować poważnie

Składanie obietnic bez pokrycia, posługiwanie się wielkimi słowami, które w praktyce niczego nie oznaczają, życie we własnym nierealnym świecie, w którym łatwe slogany brane są za rzeczywistość, tanie polityczne efekciarstwo, odmowa realnej demokratycznej konfrontacji z ludźmi o odmiennych poglądach, wreszcie lęk przed odpowiedzialnością i wzięciem na siebie prawdziwego ryzyka – wszystko to stało się dominującą charakterystyką zbyt wielu polityków w różnych europejskich krajach.

Dlatego coraz trudniej traktować ich z konieczną powagą. Taka sytuacja staje się szczególnie niebezpieczna, kiedy polityka tak jak teraz ponownie zaczyna dotyczyć podstawowych kwestii bezpieczeństwa, życia i śmierci.

Co zrobi Europa: zapewni Ukrainie realne bezpieczeństwo, czy wykupi się tanio, by uniknąć ryzyka?

Dziesiątki lat funkcjonowania w dobrobycie i bezpieczeństwie wykształciły w Europie silną polityczną kulturę, zgodnie z którą wielu wierzy, że w chwilach prawdziwego zagrożenia i ryzyka Europejczycy, szczególnie ci „prawdziwi”, ci zachodni, zawsze zdołają się jakoś tanio wykupić. Teraz może z tym jednak pójść trudniej. Jak wiele wskazuje, rachunek, jaki Europie za sojusz zamierza wystawić nowa administracja Trumpa, będzie bowiem obejmował również gotowość europejskich państw i rządów do faktycznego, a nie teoretycznego tylko udziału w zapewnieniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa wobec agresywnej Rosji.

To oznaczałoby sytuację prawdziwego testu dla Europy i europejskich polityków. Jest kwestią otwartą, czy się na to odważą, czy raczej zrobią to, co zwykle: wykupią się tanio, by uniknąć ryzyka.

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”

Przeczytaj inne felietony Marka A. Cichockiego ukazujące się w „Rzeczpospolitej”


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.