Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Juliusz Gałkowski: Syryjskie koło na piasku

Juliusz Gałkowski: Syryjskie koło na piasku

Zadaniem dobrze przygotowanego dyplomaty jest zgłoszenie swoich uwag w taki sposób, aby jego kontrahent nie miał wyjścia i musiał ustąpić. W przeciwnym przypadku musiał uznać, że ktoś szuka zaczepki i dać do niej powód – pisze Juliusz Gałkowski w tekście z cyklu „Miniatury rzymskie”.

Kiedy przybywa poselstwo od silnego sąsiada, to rządzący zazwyczaj wpadają w popłoch. Historia starożytna zna wiele przypadków zakłopotania wiadomością od możnego sąsiada. Król Izraela, gdy dostał uprzejmą prośbę o uleczenie generała Naamana z trądu, mógł zareagować wyłącznie w jeden sposób: Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną?

Bywały także jeszcze ciekawsze noty dyplomatyczne. Gdzieś około 1550 roku przed Chrystusem hyksoski władca (czyli faraon Dolnego Nilu i Delty) wysłał do Sekenenrego, faraona Górnego Egiptu, skargę, że nie może spać po nocach. Przyczyna była banalna: hipopotamy hodowane przez Sekenenre tak hałasowały po nocach, że północnoegipski monarcha nie mógł zmrużyć oka. Brak snu irytował go ogromnie (rzecz doskonale zrozumiała) i zażądał, aby jego sąsiad coś z tym zrobił. W gruncie rzeczy, czy to taki problem uciszyć ryczące po nocach hipopotamy? Niebanalny okazuje się jednak słuch Apopisa – odległość między jego stolicą a pałacem Sekenenre Tao drugiego liczymy w setkach kilometrów. Wydaje się, że odbiorca przesłania nie pojął należycie aluzji, ponieważ jego zabalsamowane ciało nosi ślady ciosów toporem. Jak widać, taplające się w basenach groźne, a zarazem sympatyczne ssaki mogą być przyczyną wojny.

Zatem zadaniem dobrze przygotowanego dyplomaty jest zgłoszenie swoich uwag w taki sposób, aby jego kontrahent nie miał wyjścia i musiał ustąpić. W przeciwnym przypadku musiał uznać, że ktoś szuka zaczepki i dać do niej powód.

Historia starożytna zna wiele przypadków zakłopotania wiadomością od możnego sąsiada

W 169 roku przed Chrystusem syryjski władca Antioch (czwarty tego imienia), o przydomku Epifanes, odniósł istotne sukcesy militarne w wojnie z Egiptem, co spowodowało nie tylko aneksję spornych terenów, ale także dominację jego królestwa na Bliskim Wschodzie. Z wielu powodów Republika Rzymska nie mogła zaakceptować tego stanu rzeczy. Do obozu oblegających Aleksandrię Syryjczyków przybyła delegacja, na czele której stał Gajusz Popiliusz Lenas, który w krótkich żołnierskich słowach zażądał zwinięcia oblężenia i wycofanie się znad Nilu. Antioch był w kropce, postanowił zatem odwlec decyzję (może liczył na zmiękczenie rzymskich posłów za pomocą łapówek, a może chciał wziąć Aleksandrię szturmem, albo jedno i drugie), w każdym razie poprosił o czas do namysłu. Reakcję Lenasa opisał Polibiusz:

Kiedy zaś król przeczytawszy pismo powiedział, że chce się porozumieć z przyjaciółmi, Popiliusz słysząc to zrobił coś, co wyglądało bardzo surowo i wyniośle: miał pod ręką kij z winorośli, opisał nim linię zamkniętą wokół Antiocha i w tym kole kazał mu dać odpowiedź na pismo. Król zaskoczony tym niezwykłym i dumnym zachowaniem się Popiliusza przez chwilę się zastanawiał, po czym odrzekł, że zrobi wszystko, jak mu każą Rzymianie.

Antioch spędził wiele lat w Rzymie jako zakładnik i doskonale wiedział, z kim ma do czynienia. Zatem wykalkulował, że musi ustąpić. Rzymianie nie licytowaliby zbyt wysoko, a poza tym byli żandarmami w basenie Morza Śródziemnego. Ewakuacja Egiptu dokonała się szybko i sprawnie.

Antioch swoje porażki w sporach z zachodnim sąsiadem chciał powetować na polu wewnętrznym i na Wschodzie. Próba upokorzenia Narodu Wybranego poprzez ustawienie ohydy na wzgórzu Świątyni w Jerozolimie zakończyła się rebelią, zwaną przez nas wojnami machabejskimi. Brak sukcesów nad Jordanem wymusił na nim poszukiwanie szczęścia w walkach z Partami. Zginął podczas wyprawy przeciw temu budującemu swoją potęgę imperium.

Jak widać, koło zakreślone na piasku wyznaczyło jego los, może byłoby lepiej, gdyby nigdy się z niego nie ruszył. 

Juliusz Gałkowski

Przeczytaj inne teksty z serii Miniatury Rzymskie

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

MKiDN Miniatury Rzymskie


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.