Pytanie, jak długo NATO przetrwa, jest dzisiaj całkiem zasadne i na poważnie rozważa je niejeden europejski polityk czy ekspert. Taka sytuacja dotyka fundamentalnych kwestii polskiego bezpieczeństwa i dlatego nie da się jej dłużej lekceważyć – pisze prof. Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.
Po zeszłotygodniowym szczycie NATO trudno mieć złudzenia, że prezydent Donald Trump traktuje kwestię wydatków na obronę przez europejskich członków sojuszu inaczej niż czysto instrumentalnie i że chodzi mu o coś więcej niż tylko o przekaz dla własnych, amerykańskich wyborców.
Pytanie, jak długo NATO przetrwa, jest dzisiaj całkiem zasadne i na poważnie rozważa je niejeden europejski polityk czy ekspert. Taka sytuacja dotyka fundamentalnych kwestii polskiego bezpieczeństwa i dlatego nie da się jej dłużej lekceważyć.
Trump z powodów ekonomicznych, i chyba także trochę osobistych, postrzega Niemcy jako swojego głównego europejskiego przeciwnika. Ma oczywiście rację, kiedy stwierdza, że Nord Stream 2 zasila gotówką Kreml, który w ten sposób może kontynuować zbrojenia wymierzone w członków NATO z Europy Środkowo-Wschodniej. Z tej perspektywy argument Berlina, że gazowe relacje z Moskwą mają wymiar jedynie komercyjny, jest absurdalny. Problem jednak w tym, że Trump też chce sobie ułożyć relacje z Putinem podług własnych interesów, jednostronnie i z pominięciem Berlina. W końcu nie będzie też oglądać się na nas.
Trump z powodów ekonomicznych, i chyba także trochę osobistych, postrzega Niemcy jako swojego głównego europejskiego przeciwnika
Żądanie Trumpa, że jeśli Niemcy chcą Nord Stream 2, niech płacą w NATO na obronę 2 proc. swojego PKB, kompletnie nie leży w interesie Polski. Jeśli je spełnić, będziemy mieli nie tylko drugą nitkę rosyjskiego gazociągu do Niemiec, ale również Niemcy z największym budżetem wojskowym w Europie. Z tej perspektywy wyjątkowo ciekawie brzmi propozycja wysunięta przez byłego niemieckiego ministra spraw zagranicznych Sigmara Gabriela. Jego zdaniem uczynienie Niemiec główną potęgą militarną w Europie jest nie do zaakceptowania, jednak bogate Niemcy mogłyby przeznaczać część zwiększonych wydatków na obronę w ramach NATO na wzmocnienie wschodniej flanki, a więc miałyby w ten sposób pośrednio wkład w budowanie obrony przed ewentualną agresją Rosji.
Gabriel nie jest już politykiem głównego nurtu w Niemczech, chociaż jego głos wciąż się liczy. Trudno więc powiedzieć, jak dalece jego pomysł może stać się stanowiskiem Berlina. Jeszcze trudniej jednak ocenić, czy u nas, w polskiej polityce, ktokolwiek takie pomysły bierze pod rozwagę.
Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.
Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?
(ur. 1966) – filozof, germanista, politolog, znawca stosunków polsko-niemieckich. Współtwórca i redaktor „Teologii Politycznej”, dyrektor programowy w Centrum Europejskim w Natolinie i redaktor naczelny pisma „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”. Profesor nadzwyczajny w Collegium Civitas (specjalizuje się w historii idei i filozofii politycznej). Były doradca społeczny Prezydenta RP. Publikuje w prasie codziennej i czasopismach. Razem z Dariuszem Karłowiczem i Dariuszem Gawinem prowadził do 2023 r. w TVP Kultura program „Trzeci Punkt Widzenia”. Autor książek, m.in. „Północ i Południe. Teksty o polskiej polityce, historii i kulturze” uhonorowanej nagrodą im. Józefa Mackiewicza (2019) Więcej>
Autor podcastu „Niemcy w ruinie?”