Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Gabriela Dzierżanowska: Imię osoby, imię wspólnoty

Gabriela Dzierżanowska: Imię osoby, imię wspólnoty

Część i całość, indywidualność i wspólnota, jedyność i komunia – te pojęcia wydają się przeciwstawne. Zbyt dobrze znamy napięcia między nimi. A przecież chrześcijaństwo pokazuje, że paradoks jest prawdziwy, a przyjęcie jednej z alternatyw zawsze zubaża. Tylko dążność do jednoczesnej realizacji zarówno wspólnot, jak i ich członków, odpowiada prawdzie o rzeczywistości. A prawda jest ciągle nowa – pisze Gabriela Dzierżanowska w „Teologii Politycznej co Tydzień”: „Jan Paweł II. Viginti annos”.

Starotestamentalna opowieść o wieży Babel zwykle jest odczytywana jako przestroga przed zjednoczeniem się ludzi w niegodziwym, godzącym w naturalny porządek świata celu. Mieszkańcy ziemi postanawiają zbudować wieżę, która ma dosięgać nieba, co według niektórych komentatorów sugeruje ich niebezpieczną pychę. Jednak tę historię można też zinterpretować w nieco inny sposób. W Księdze Rodzaju znajdujemy bowiem dokładną motywację budowniczych, jaką jest „zdobycie sobie imienia”. Dominikanin o. Mateusz Paluch zwraca uwagę na to, że ludzie chcąc zdobyć sobie imię, zapominają o tym, że każdy indywidualnie otrzymał imię od Boga, i że takie „wspólne imię” byłoby ucieczką od konkretnej i szczególnej misji każdej osoby.

Szwedzki karmelita Wilfid Stinissen zauważa, że chrześcijański dogmat o Trójcy Świętej przekazuje prawdę o jedności (unii) i różnorodności Osób Boskich, a że każdy z przymiotów Boga jest maksymalnie zrealizowany – zarówno jedność, jak i różnorodność występuje w Bogu w stopniu najwyższym. Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boga zatem jest wezwany do realizacji swojego indywidualnego powołania, a zarazem do życia we wspólnocie. Jak to realizować? Człowiek musi się zatem wystrzegać z jednej strony egoizmu, izolującego go od innych, ale także takich form wspólnoty, w których zatraca się jego wyjątkowość i indywidualna odpowiedzialność. Można by zapytać, w jaki sposób dogmat trynitarny łączy się z życiem człowieka? Chociaż nawet niektórym chrześcijanom nauka o Trójcy Świętej wydaje się zbiorem abstrakcyjnych pojęć, teologia pozwala zarówno poznawać człowiekowi Boga, jak i prawdę o swoim własnym powołaniu. Może również w systemach społecznych i politycznych warto byłoby się zainspirować tą nauką, szukając rozwiązań odrzucających przemoc, wojnę i wyzysk, a jednocześnie nie dążą do takiego zjednoczenia, w którym zacierają się różnice.

Różnorodność jest bogactwem, ale jednocześnie prowadzi do nieuniknionych napięć i konfliktów interesów. Te napięcie były i nadal są rozgrywane przez różnego rodzaju ideologie, które w różnorodności widzą zagrożenie, usprawiedliwienie dla wojny. Jan Paweł II w tym kontekście buduje metaforę wywiedzioną z ochrony środowiska. W Encyklice Centesimus annus pisze:

Oprócz irracjonalnego niszczenia środowiska naturalnego należy tu przypomnieć bardziej jeszcze niebezpieczne niszczenie środowiska ludzkiego, czemu zresztą bynajmniej nie poświęca się koniecznej uwagi. Podczas gdy słusznie […] okazuje się troskę o zachowanie naturalnego „habitat” różnych gatunków zwierząt zagrożonych wymarciem, wiedząc, że każdy z nich wnosi swój wkład w ogólna równowagę ziemi, to zbyt mało wagi przywiązuje się do ochrony moralnej prawdziwej „ekologii ludzkiej”. Nie tylko ziemia została dana człowiekowi przez Boga […], ale również człowiek jest dla samego siebie darem otrzymanym od Boga i dlatego musi respektować naturalną i moralną strukturę, w jaką został wyposażony[1].

Ta myśl Jana Pawła II wymaga głębszego rozważenia. Mówi bowiem o moralnym obowiązku troski o wszystkie byty dane od Boga – o świat i naturalne środowisko, które maja być wspólnym domem, a nie przestrzenią wyzysku i posiadania, a w tym świecie o człowieka i jego naturalne środowisko, którym jest życie społeczne. Człowiek powinien być traktowany jako całość, należy do świata natury, ale także niezbędnie potrzebuje życia z innymi ludźmi, twórczości, pracy. Aby troszczyć się o człowieka, potrzeba mądrego dbania zarówno o świat naturalny, jak i o świat społeczny. Papież pisze dalej o konieczności dbania o rodzinę oraz o inne społeczności, w których człowiek rozwija swój potencjał do miłości, myślenia, przemiany świata. Jan Paweł II przestrzega przed systemami totalitarnymi wchłaniającymi w siebie poszczególne grupy, rodziny, organizacje, tworząc jednolity system państwowy[2]. Czy jednak obecnie nie mamy do czynienie z nowym rodzajem totalitaryzmu? Wydaje się, że dziś niebezpieczeństwem jest pochłonięcie państw i zanegowanie potrzeby ich istnienia, rządy oparte na światowych korporacjach, odnawiający się imperializm, czy rozmywanie różnicy pomiędzy rządami demokratycznymi, a oligarchią. Może zatem warto rozszerzyć pojęcie ekologii społecznej, na „ekologiczną” troskę o państwo (zarówno to, którego jesteśmy obywatelami, jaki o istnienie państw w ogóle). Rolę państwa można by zdefiniować jako tworzenie i podtrzymywanie warunków do zachowania różnorodności narodów i ludów oraz umożliwianie im twórczego zetknięcia z innością (zarówno wewnątrz państwa – w postaci grup mniejszościowych, imigrantów etc., ale też poprzez stosunki międzynarodowe z innymi państwami).

Dziś obserwujemy różne formy niszczenia samego państwa – wyzwania globalizacji, poszukiwania wspólnoty poprzez tworzenie jednorodnych grup (narodowych, religijnych, związanych z konkretną opcją światopoglądową), rozczarowanie klasą polityczną, to wszystko prowadzi w wielu krajach Europy do postawy niezaangażowania w politykę i zniechęcenie wobec idei państwa. W Polsce dochodzi do tego jeszcze osławiona w różnego rodzaju anegdotach nieufność wobec urzędników i przedstawicieli instytucji. A przecież bez państwa trudno o zachowanie praw człowieka, o rozwój i bezpieczeństwo. To państwa zapewnia służbę zdrowia, edukację, daje możliwość rozwoju kultury i nauki. Demokracja nie przetrwa, jeśli będziemy ja traktowali wyłącznie jako wzniosłą ideę, albo sam tylko model systemu wyborczego. Demokracja to kontrola i odpowiedzialność za proces sprawowania władzy, a zatem wymaga także zaangażowanych instytucji. Jan Paweł II zauważa, że :„Na tym właśnie polega zasada państwa praworządnego, w którym najwyższą władzę ma prawo, a nie samowola ludzi”[3]. Dziś możemy z niepokojem obserwować napięcia związane z różnego rodzaju polityką oparta wyłącznie na zysku. A jak zauważa w Centesimus annus Jan Paweł II, choć zysk jest jednym ze wskaźników skutecznego funkcjonowania danej organizacji, nie może być on jedynym, ani najważniejszym celem[4]. Najważniejsza jest bowiem troska o dobro i to dobro wspólne. „Pokój i pomyślność bowiem są dobrami, które należą do całego rodzaju ludzkiego, i nie można korzystać z nich w sposób właściwy i trwały, jeżeli są osiągane i używane kosztem innych ludów i narodów, z pogwałceniem ich praw, czy pozbawieniem ich dostępu do źródeł dobrobytu[5].”- pisze Jan Paweł II. Powracając do metafory ekologicznej, możemy zobaczyć, że zachowanie tej równowagi, umożliwienie przetrwania i wzrostu słabszym, jest, z punktu widzenia dobra wspólnego, koniecznością. Fascynacja ekologią, która bywa krytycznie postrzegana jako forma postreligijności, wyraża głęboką tęsknotę człowieka za budowaniem wspólnego domu. Znana z ochrony środowiska praktyka ochrony zagrożonych gatunków, nawet za cenę rezygnacji z pewnych zysków, może inspirować do przyjmowania podobnej perspektywy w sprawach społecznych. Opcja preferencyjna na rzecz ubogich może być, dzięki analogii z ochroną środowiska, przedstawiana także tym, którym obca jest katolicka nauka społeczna. „Musi zniknąć ten typ mentalności, który ubogich – ludzi i narody – traktuje jako ciężar i jako dokuczliwych natrętów, roszczących sobie pretensje do użytkowania tego, co wytworzyli inni […]. Podźwignięcie ubogich jest wielką szansą dla […] wzrostu całej ludzkości[6]”.

Dobro wspólne to nie zagubienie się w unifikującej grupie. Trzeba wystrzegać się błędu budowniczych wieży Babel, którzy jednocząc się w wysiłku wspólnego budowania, uznali, że to, co wspólne może stać się substytutem indywidualnej drogi – misji i odpowiedzialności. Wpatrując się w tajemnicę Trójcy Świętej, możemy na nowo doceniać różnorodność, która nie jest przecież sprzeczna ze wspólnotą. Zachowanie tej różnorodności jest zadaniem trudnym, i jednocześnie niezbędnym. Tak jak w środowisku naturalnym, zagrożenie jednego gatunku, prowadzi do naruszenia równowagi w całym ekosystemie, tak w przestrzeni społecznej niesprawiedliwość dotykająca konkretny naród, czy państwo wywołuje skutki w ludzkiej wspólnocie. Jak mówi Tomasz z Akwinu: Tak jak część i całość są w pewien sposób tym samym, tak to, co należy do całości, jest w pewien sposób części. I tak gdy z dobra wspólnego coś jest udzielane poszczególnym [ludziom], każdy w jakiś sposób otrzymuje to, co jest jego[7].

Część i całość, indywidualność i wspólnota, jedyność i komunia – te pojęcia wydają się przeciwstawne. Zbyt dobrze znamy napięcia między nimi. A przecież chrześcijaństwo pokazuje, że paradoks jest prawdziwy, a przyjęcie jednej z alternatyw zawsze zubaża. Tylko dążność do jednoczesnej realizacji zarówno wspólnot, jak i ich członków, odpowiada prawdzie o rzeczywistości. A prawda jest ciągle nowa.

Gabriela Dzierżanowska

[1] Jan Paweł II, Centesimus annus, IV, 39.
[2] Tamże.
[3] Tamże, V.
[4] Tamże.
[5] Tamże.
[6] Tamże, III, 38.
[7] Tomasz z Akwinu „Summa Teologiae” II-II, 61, 1, ad 2 

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

05 znak uproszczony kolor biale tlo RGB 01

 


Ty też możesz wydawać z nami KSIĄŻKI, produkować PODCASTY, organizować wystawy oraz WYDAWAĆ „Teologię Polityczną Co Tydzień”, jedyny tygodnik filozoficzny w Polsce. Twoje darowizny zamienią się w kolejne artykuły takie jak ten, który właśnie czytałeś i pomogą nam kontynuować i rozwijać nasze projekty oraz tworzyć kolejne. Środowisko Teologii Politycznej działa dzięki darowiznom prywatnych mecenasów kultury – tych okazjonalnych oraz regularnych. Dołącz do nich już dziś i WSPIERAJ TEOLOGIĘ POLITYCZNĄ!

Wydaj z nami

Wydaj z nami „O islamie” Rémiego Brague'a po polsku!
Zostań mecenasem polskiego wydania „O islamie” Rémiego Brague'a
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.