Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Anna Manicka: „Jasne oblicze Chrystusa”. Motyw Ukrzyżowania w twórczości Marca Chagalla

 Anna Manicka: „Jasne oblicze Chrystusa”. Motyw Ukrzyżowania w twórczości Marca Chagalla

Ukrzyżowanie wracało w twórczości Chagalla bardzo często w różnych wariantach kompozycyjnych i kolorystycznych. Także ikonografia przedstawienia, osoby towarzyszące, tło i okoliczności zmieniają się na przestrzeni czasu – pisze Anna Manicka w „Teologii Politycznej Co Tydzień”: „Chagall. Kolor i mistagogia”.

Marc Chagall (1887-1985) urodził się w Witebsku na terenie dzisiejszej Białorusi w rodzinie chasydzkiej. Sądząc po dwóch uroczych i bogatych w szczegóły książkach ze wspomnieniami z dzieciństwa czyli Moim życiu (Ma vie) samego Chagalla i Płonących świecach jego pierwszej żony Belli, ich dzieciństwo było wypełnione świętami religijnymi celebrowanymi bardzo uroczyście, zgodnie ze wszelkimi regułami. Różnica między chrześcijaństwem a judaizmem polega między innymi na tym, że chrześcijanie obchodzą w zasadzie dwa święta w ciągu roku, czyli Boże Narodzenie i Wielkanoc, a u Żydów można naliczyć co najmniej siedem świąt celebrowanych przez wszystkich członków rodziny, nierzadko z podziałem na role. Każde z tych świąt wiąże się z określonymi potrawami, będącymi wspomnieniem jakiegoś wydarzenia z historii narodu wybranego.

Jest rzeczą oczywistą, że w żydowskiej szkole dla chłopców, czyli chederze, uczono ich Tory, czyli wspólnego z chrześcijaństwem Pięcioksiągu. Biblia Hebrajska, przyjęta przez chrześcijaństwo, czyli Stary Testament, składa się z dodatkowych dwóch części (księgi Proroków i Pism).

Nie ulega wątpliwości, że mełamedowie, czyli nauczyciele w chederze nie rozwijali umysłu, nie mówiąc o rozlicznych talentach młodego Chagalla. Nauka, jak to na wschodzie, polegała na pamięciowym opanowaniu fragmentu jakiejś konkretnej części świętej księgi. W przypadku Chagalla miejscowy kantor dostrzegł jego uzdolnienia muzyczne, dzięki czemu artysta w dzieciństwie uczył się śpiewu i gry na skrzypcach. Kolejnym etapem jego wykształcenia była rosyjska szkoła powszechna. Chagall identyfikował się jako Rosjanin, chociaż uczucie to nie było wzajemne. Jak napisał w Moim życiu ani carska, ani sowiecka Rosja nigdy go nie kochały, mimo że inspirował się malarstwem ikon, techniką enkaustyki, perspektywą odwróconą, symultaniczną kompozycją centralną. W jego twórczości można również znaleźć nawiązania do ówczesnego realistycznego malarstwa rosyjskiego . Żydzi w późniejszym okresie mieli do niego pretensje, że jest zbyt mało żydowski, że brata się z chrześcijanami, szczególnie z przechrztami, nie podobała im się przyjaźń Chagalla z Maritainami. Nie podobało im się, że Chagall ozdabiał swoimi witrażami zarówno synagogi, jak i kościoły. Nie był więc typowym Żydem, nie praktykował, chociaż identyfikował się ze swoją religią. Praktycznie rzecz biorąc stanowiła ona zasadniczy temat jego sztuki, oś jego twórczości. Ilustrował Biblię, zarówno Stary, jak i Nowy Testament (z niego przede wszystkim ukrzyżowanie).

Ten ostatni temat interesował go od samego początku. Podczas wizyty u rebego młody Chagall chciał wiedzieć, co [rabin] myśli o Chrystusie. Jeśli chodzi o Chagalla jasne oblicze Chrystusa od dawna budziło jego niepokój.

Niestety rabin zlekceważył duszne rozterki młodego malarza, który zrozumiał wówczas, że jest zdany tylko na siebie. Ukrzyżowanie wracało w jego twórczości bardzo często w różnych wariantach kompozycyjnych i kolorystycznych. Także ikonografia przedstawienia, osoby towarzyszące, tło i okoliczności zmieniają się na przestrzeni czasu. Chagall stwierdził, że Chrystus zawsze symbolizował rodzaj prawdziwego żydowskiego męczennika. Zrozumiałem to jeszcze w 1908 roku, kiedy po raz pierwszy podjąłem ten temat […] To był efekt pogromów. Właśnie wtedy malowałem go w obrazach przedstawiających getto […] z żydowskimi matkami, przerażonymi, uciekającymi z małymi dziećmi w ramionach.

Fakt, że Jezus był Żydem niekoniecznie docierał do społeczności chrześcijańskiej. Żydzi rzekomo porywali chrześcijańskie dzieci na macę, profanowali hostię etc. Dopiero znany dowcip z dwudziestolecia międzywojennego ustawia właściwie sprawę. Oto kapłan każe opuścić świątynię tym, który mają prababkę Żydówkę – i część osób wychodzi. Potem wychodzą ci, którzy mają babkę Żydówkę. A potem każą wyjść tym, których matki są Żydówkami i wtedy mały Jezus z ołtarza, bierze za rękę Matkę Boską, mówiąc: Mamełe, kum!

Przedstawiając Chrystusa jako Żyda, Chagall prawdopodobnie inspirował się twórczością rosyjskiego artysty żydowskiego pochodzenia, Marka Antokolskiego (1843-1902). Antokolski, jak nietrudno zgadnąć wilnianin, przynajmniej jeśli chodzi o miejsce zamieszkania, wyrzeźbił Chrystusa w typie Ecce Homo z typowo żydowskimi cechami twarzy, nie mówiąc o mycce i spływających spod niej lokach. Antokolski twierdził, że Jezus był Żydem i umarł za prawdę i braterstwo ludzi. Podobna interpretacja pojawia się w przypadku jednego ze wczesnych obrazów Chagalla, a mianowicie Golgoty (Kalwarii), z 1912 roku, gdzie bardzo niekanonicznie na krzyżu zamiast dorosłego mężczyzny wisi mały Jezus, a jego rodzice (są to rodzice samego Chagalla) stoją pod krzyżem. Interpretacja jest stosunkowo prosta. To nie chrześcijańskie dzieci są zabijane przez żądnych krwi amatorów macy, tylko odwrotnie – to żydowskie dziecko jest krzyżowane przez chrześcijan. Ergo chrześcijanie to hipokryci, a Jezus jest żydowskim męczennikiem i bohaterem.

Ukrzyżowania u Chagalla występują we wszystkich kolorach. Najbardziej znane jest Białe Ukrzyżowanie z 1938 roku, znajdujące się w zbiorach Art Institut of Chicago. Papież Franciszek wskazał je kiedyś jako swoje ulubione, stąd jego ogromna popularność. W centrum kompozycji znajduje się Chrystus na krzyżu, zamiast perizonium ma na biodrach tałes, a pod krzyżem stoi zapalona menora. Po prawej znajduje się drabina, która niekoniecznie musi pochodzić ze Starego Testamentu i nie musi to być drabina Jakubowa. Równie dobrze może to być drabina, na którą weszli ci, którzy chcieli zdjąć z krzyża martwe ciało Chrystusa. Istnieje obraz Chagalla ze sceną zdjęcia z krzyża, przy czym zdejmującym nie jest Nikodem, lecz wielki, dziwny ptak z żółtym dziobem, a sam obraz pochodzi z 1941 roku. Po lewej stronie Białego Ukrzyżowania widać grupki Żydów wypędzonych ze swoich domów na skutek pogromów, obraz powstał akurat po powrocie Chagalla z Europy. Widać statek z uchodźcami, a nawet grupkę czerwonoarmiejców. U góry widać unoszące się anioły, dusze umarłych albo dusze wędrujące? Po drugiej stronie mamy palące się miasteczko. Wprawdzie Chagall zwierzał się w swojej autobiografii, że uwielbia pożary , ale można być pewnym, że nie w osobistym kontakcie. Uciekający Żydzi usiłują uratować z ognia zwoje tory.

Żółte ukrzyżowanie jest właśnością Musée National d’Art Moderne w Paryżu i pochodzi z roku 1943. Obraz ten nawiązuje do chrześcijańskiego motywu ucieczki Świętej Rodziny do Egiptu i w ogóle wszelkiej ucieczki Żydów usiłujących ocalić głowę. Z lewej strony pojawia się statek i teraz już na pewno jest to Struma, czyli statek, którym usiłowali uciec rumuńscy Żydzi przez Bosfor do Palestyny. Niestety, łódź nie była w dobrym stanie, została przeładowana, nie mówiąc o tym, że Turcy w zmowie z Palestyńczykami zawrócili ją z powrotem na Morze Czarne. Zostawili ją dryfującą, po czym zatopił ją radziecki okręt wojenny. Ocalała jedna osoba. Nie była to jedyna tego typu tragedia: w 1939 roku Żydzi uciekający na Zachód statkiem MS ST Louise zostali odprawieni ze Stanów i zawróceni do Europy, gdzie większość z nich zginęła podczas wojny.

W zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie znajduje się Ukrzyżowanie (circa 1970) z Matką Boską o siedmiu palcach. W jidysz określa się w ten sposób osobę wyjątkowo utalentowaną. Matka Boska unosi się w powietrzu dookoła krzyża, w tle płoną sztetle. Chagall, który był wielkim kolorystą, potrafił sprawić, że pożar w tle wydaje się mienić i żarzyć. Była to kwestia używania w jednej pracy różnych technik rysunkowych, kredek, pasteli suchych i tłustych, akwareli i gwaszu.

Postać ukrzyżowanego Chrystusa nie zawsze znajduje się w centrum kompozycji. Jeden z bardziej przejmujących obrazów artysty nosi tytuł Ukrzyżowany (1944) i jest w depozycie Collection of The Israel Museum w Jerozolimie. Przedstawia krajobraz po pogromie, z trzema ukrzyżowanymi Żydami z tabliczkami na szyi, z postacią półnagiej kobiety po lewej, zapewne ofiarą gwałtu leżącą na śniegu – bo cała scena rozgrywa się zimą. Po prawej na dachu z jednego domów siedzi mężczyzna z koszykiem. Aleja ukrzyżowanych Żydów jest pełna grozy i jak na Chagalla wyjątkowo przestrzenna. Gros jego prac ma swoją własną, stosunkowo płaską perspektywę, często nawiązującą do malarstwa ikonowego perspektywę odwróconą, a tutaj zasypana śniegiem ulica sztetlu ciągnie się daleko w głąb przedstawienia i jest to klasyczna perspektywa linearna. Pewna osobliwość tego konkretnego ukrzyżowania może być konsekwencją śmierci Belli, która odeszła w tym samym roku.

Chagall malował również liczne ukrzyżowania „towarzyszące”, tzn. niebędące w centrum przedstawienia. Exodus, 1952-1966 (Musée National d’Art Modern Centre Georges Pompidou, Paryż) przedstawia tłum Żydów wznoszących ku niebu twarze i dłonie. Na pierwszym planie znajduje się Święta Rodzina, Mojżesz z kamiennymi tablicami i płonący sztetl. Nie wiadomo, co właściwie miałby oznaczać lśniący owal za Chrystusem i czy obraz został zniszczony i odrestaurowany (nosi ślady zniszczeń w górnej partii). Temat exodusu pojawia się bardzo często w twórczości Chagalla i nie ma w tym nic osobliwego, bo on sam musiał dwukrotnie uciekać, najpierw z Rosji, a potem z Francji. W obu przypadkach znaleźli się ludzie gotowi mu pomóc, kupić bilet, wyekspediować obrazy, a nawet wyrwać go z łapanki, jak to uczynił Vincent Fry, przedstawiciel nowojorskiej MOMy.

Oprócz obrazów poświęconych tematowi ucieczki z Egiptu Chagall malował obrazy w obrazie, przy czym nie była to praktyka zarezerwowana dla ukrzyżowań. Wielokrotnie malował więc siebie samego przy sztalugach, na których stał obraz z przedstawieniem Chrystusa Ukrzyżowanego. Przykładem takiej kompozycji jest Artysta z żółtym Chrystusem, z 1938 roku (Collection of Dr. Miklos and Elena Toth, New York).

Między judaizmem i chrześcijaństwem istnieje ogromna wspólna przestrzeń, ponieważ chrześcijaństwo wyrosło z judaizmu. Nawet jeśli Żydzi nadal czekają na przyjście Mesjasza, który uczyni ich panami całej ziemi i traktują Jezusa jako jednego z proroków, mamy wspólną świętą księgę czyli Pismo św. Starego Testamentu. Nie mówiąc o Allelujah Leonarda Cohena…


Anna Manicka

Fot. Crocifissione Bianca, Kunstwollen.arte


Ty też możesz wydawać z nami KSIĄŻKI, produkować PODCASTY, organizować wystawy oraz WYDAWAĆ „Teologię Polityczną Co Tydzień”, jedyny tygodnik filozoficzny w Polsce. Twoje darowizny zamienią się w kolejne artykuły takie jak ten, który właśnie czytałeś i pomogą nam kontynuować i rozwijać nasze projekty oraz tworzyć kolejne. Środowisko Teologii Politycznej działa dzięki darowiznom prywatnych mecenasów kultury – tych okazjonalnych oraz regularnych. Dołącz do nich już dziś i WSPIERAJ TEOLOGIĘ POLITYCZNĄ!

Wydaj z nami

Wydaj z nami „O islamie” Rémiego Brague'a po polsku!
Zostań mecenasem polskiego wydania „O islamie” Rémiego Brague'a
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.