Franciszek Pieczka – głos Świętego Mikołaja. Wspomnienie Joanny Paciorek

Kiedy w 2004 roku tworzyliśmy z Dariuszem Karłowiczem pierwszą kampanię na rzecz rodzinnych domów dziecka, wiedzieliśmy, że chcemy nagłośnić temat nierówności edukacyjnych wśród tych dzieci we wszystkich możliwych mediach. Darek napisał tekst spotu radiowego zaczynający się od słów: "To ja, Święty Mikołaj, ale ten prawdziwy, biskup od potrzebujących. Ja namawiam do pomagania, nie do kupowania" i marzyliśmy, żeby głosem naszego Świętego Mikołajem został genialny aktor, Franciszek Pieczka. Pan Franciszek zgodził się bez żadnego "ale", bo właśnie taki był - hojny w dawaniu i pomaganiu. I w taki sposób zaczęła się nasza wieloletnia współpraca.

Wiadomość o śmierci pana Franciszka zupełnie nas zaskoczyła. Niby widzieliśmy upływ czasu za każdym razem, kiedy spotykaliśmy się na kolejnym nagraniu, ale i tak pan Franciszek wydawał się być wieczny. Zawsze był i zawsze mogliśmy na niego liczyć.

W 2010 roku uruchamialiśmy nasz program stypendialny i poprosiliśmy pana Franciszka o kilka słów poparcia dla tego pomysłu. Napisał tak: "Stypendia są bardzo potrzebne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy rozwarstwienie ekonomiczne jest tak ogromne. Dzieci z biednych rodzin, nawet jeżeli są zdolne, nie pójdą dalej się uczyć. Trzeba wyrównać te szanse i pomagać jak kto może. Nie trzeba fundować całego stypendium, ale gdyby tak skrzyknęło się parę osób to wtedy grosz do grosza i uzbiera się spora sumka. Z całego serca popieram program Stypendia św. Mikołaja!". Każdego roku nagrywaliśmy nowy spot radiowy zachęcający do wsparcia naszych działań. Pan Franciszek jako Święty Mikołaj zachęcał, by pomagać zdolnym dzieciom z niezamożnych rodzin w Polsce, dzieciom z Aleppo w Syrii, z Mariupola na wschodzie Ukrainy, a także dzieciom zagrożonym wykluczeniem edukacyjnym w trakcie pandemii z powodu braku odpowiedniego sprzętu. Jego głos otwierał ludzkie serca. A my mogliśmy działać, zapewniać dzieciom stypendia, otwierać świetlice edukacyjne i kupować komputery do nauki zdalnej dzieciom w najtrudniejszej sytuacji. Przygotowywaliśmy dla Pana Franciszka dyplomy z podziękowaniami, które potem wisiały w honorowym miejscu w jego domu w Falenicy, a do nich dołączaliśmy zawsze paczkę jego ulubionych wafelków, Prince Polo.

Pan Franciszek Pieczka był niezwykle ciepłym i serdecznym człowiekiem. Nigdy nie zapomnimy tego, jak wiele zrobił dla Fundacji Świętego Mikołaja i naszych podopiecznych.

Joanna Paciorek
Dyrektor Fundacji Świętego Mikołaja

Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!