Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Wspólnota indywidualistów?

Wspólnota indywidualistów?

„Człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie, taki zaś, który z natury, a nie przez przypadek, żyje poza państwem, jest albo nędznikiem [bestią – przyp

„Człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie, taki zaś, który z natury, a nie przez przypadek, żyje poza państwem, jest albo nędznikiem [bestią – przyp. JC] albo nadludzką istotą” – powiada Arystoteles, którego słowa cytowane są nader często w kontekście dysputy o państwie czy szerzej o filozofii polityki. Ta słynna fraza ma niezwykły walor ukazania, jak wytworzone przez nowożytne koncepcje napięcie pomiędzy indywidualizmem a wspólnotą w ujęciu Filozofa nie stanowi wcale osi sporu. Rysuje ono jedynie granicę pomiędzy człowieczeństwem a światem naturalnym lub nadprzyrodzonym. Jednak czy rzeczywiście ta formuła ma dzisiaj to samo zastosowanie i za jej pomocą możemy wytrącić niemalże wszystkie argumenty z rąk oponentów dążących do zanegowania istoty wspólnoty politycznej i dobra wspólnego?

Nie da się ukryć, że współczesne społeczeństwa są w dużej mierze oparte o liberalny paradygmat indywidualnego rozwoju, budowy własnego wizerunku i kariery. Często losy wspólnoty schodzą na dalszy plan, jeżeli w ogóle stanowią jakikolwiek punkt odniesienia, ponieważ w opartych o nowoczesny paradygmat ideach politycznych wpisano, jakoby naturalne, przeciwstawianie jednostki wspólnocie. Tak widziana i rozumiana rzeczywistość generuje dalsze konsekwencje – i tak oto zwolennicy  praw jednostki z ciągle rosnącym niepokojem patrzą na prawa zbiorowości. Państwo staje się areną wpisanego w nią antagonizmu, a spór pomiędzy zwolennikami jednej lub drugiej wizji tworzy główną granicę, która konstytuuję przynależność czy to zwolenników liberalizmu, czy konserwatyzmu.

W ten sposób tracimy często z oczu ważny element będący zwornikiem mogącym pogodzić zwaśnione strony czujnie wpatrujące się w siebie z dużą dozą nieufności. Wolność indywidualna może być powiązana równie mocno z wolnością wspólnoty politycznej, równością a nawet sprawiedliwością rozumianą na sposób społeczny. Taką wizję prezentował chociażby Alexis de Tocqueville, który stwierdził, że „to, co było ledwie pojedynczym spostrzeżeniem, staje się̨ doktryną powszechną i w końcu do świadomości ludzi dociera fakt, że człowiek służąc bliźnim służy sobie i że czynienie dobra leży w jego własnym interesie”. Można powiedzieć, że dopełnieniem pochwały rozwoju indywidualnego dobrobytu, który pracuje na rzecz wspólnoty jest wprzęgnięcie go w całościową wizję wspólnoty, której gwarantem powinno być państwo.

Co więcej, już przywołany wyżej Arystoteles wskazywał, że warunkami dobrego życia są – tak bliskie etosowi Solidarności elementy jak – zasada solidaryzmu, uczestnictwo w życiu społecznym, czy po prostu odpowiedzialność w dbaniu o dobro wspólne poprzez uczestnictwo w sprawowaniu władzy. A zatem w tym podejściu można wyczuć zupełnie inną postawę od przeważającego dzisiaj przekonania, że sami możemy indywidualnie określić, co jest dla nas dobre – bez udziału w życiu obywatelskim i współkształtowaniu tego, co nazywamy dobrem wspólnym. Powodowanie rozłamu między dwiema sferami indywidualną i kolektywną jawi się jako absolutne nieporozumienie.

Takie święta jak 3 maja, które stanowią dla Polaków pewien paradygmat wspólnotowości, jak i wzór konsensusu polskiej wspólnoty politycznej i są dobrą okazją, aby przyjrzeć się na ile współczesna odmiana kreowania jednostki wpływa na rozumienie wartości, które wykraczają poza wąski horyzont interesu własnego, stanowiąc podłoże głębszego myślenia o aksjologii i punktach odniesienia dla społeczności. Czy rzeczywiście współczesny indywidualizm skazuje klasycznie rozumianą wspólnotę na rozpad? A może nowe warunki wymuszają potrzebę redefinicji ustalonych kategorii? Czy napięcie między indywidualizmem a wspólnotą jest trwałe, a może na nowo może wytworzyć siłę na zasadzie synergii? To są pytania, które przy tej okazji chcemy postawić w tym numerze tygodnika.

Jan Czerniecki
Redaktor naczelny

(Projekt okładki: Michał Strachowski)



Agnieszka Kołakowska: Znów o liberalizmie





Prof. Miłowit Kuniński: Wolność i jej granice





Piotr Zaremba: Wspólnotę narodową buduje się pomimo różnicy poglądów i przekonań





Łukasz Maślanka: Wolni czy solidarni?





Przemysław Piętak: Biedny chrześcijanin patrzy na korpo





Marcin Chmielowski: Wspólnota indywidualistów





Paweł Rzewuski: Sarmackie korzenie wspólnoty polskiej?






Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.