Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Uczyńmy Niemcy znów wielkimi?

Uczyńmy Niemcy znów wielkimi?

Rozstrzygnięcie zbliżających się wyborów w Niemczech może nie przynieść żadnego istotnego, konkretnego przełomu. Europa staje się coraz bardziej podobna do Republiki Weimarskiej, gdzie system polityczny utracił zdolność rozwiązywania konfliktów i generował coraz większy chaos.

Friedrich Merz, lider chadecji, który ma największe szanse zostać przyszłym kanclerzem, będzie zmuszony znaleźć sobie koalicjanta. Ogromna presja w Unii Europejskiej i samych Niemczech wykluczy raczej opcję porozumienia z AfD, drugą w kraju polityczną siłą. Przyszły rząd Merza z socjaldemokratami lub Zielonymi, jeśli powstanie, będzie więc musiał ścigać się w zawodach na radykalizm z nacjonalistyczną i wolnościową prawicą. W ten sposób zachodzi psychologiczny przełom otwierający w Niemczech drogę do otwartego politycznego nacjonalizmu, trochę podobnie jak w czasach Republiki Weimarskiej.

To psychologicznie może otworzyć zupełnie nowy rozdział w niemieckiej polityce, którego istota sprowadza się do idei: „uczyńmy Niemcy znów wielkimi”. Dotąd Niemcy także forsowały własne narodowe interesy w Europie, ale robiły to zwykle pośrednio, rozprowadzając siłę i przewagi przez instytucje unijne i wspólny rynek, a więc w realiach jakiejś politycznej i ekonomicznej konkurencji. Nawet jeśli nierówna, dawała ona pewne ramy.

Nacjonalizm spod znaku „uczyńmy Niemcy znów wielkimi”, wspierany dodatkowo zza Atlantyku przez Donalda Trumpa i Elona Muska, oznacza zmianę tej logiki. Do tej zmiany dostosowuje się dziś niemiecka polityka. Ale także inni, z nami w Polsce włącznie, będą musieli zrozumieć jej konsekwencje. Niestety, to wszystko dzieje się w Europie, gdzie Polska została unieruchomiona, Francja staje się tylko słabsza, Wielka Brytania odwróciła się plecami, a Rosja na długo pogrążyła się w szał zabijania.

Co z tego wynika? Wydaje się, że w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych i Azji Europa nie idzie wcale dziś w stronę nowego koncertu mocarstw. Jest wewnętrznie zbyt słaba i podzielona. Raczej staje się miejscem chaotycznej szarpaniny, w której jedni krzyczą: „uczyńmy Niemcy znów wielkimi”, a inni: „uczyńmy Europę znów wielką”. Z tego wzmożenia nie wynikają jednak żadne rozstrzygnięcia, lecz tylko silniejsze jeszcze wewnętrzne konflikty i dalsza utrata globalnego znaczenia. Europa staje się coraz bardziej podobna do Republiki Weimarskiej, gdzie system polityczny utracił zdolność rozwiązywania konfliktów i generował coraz większy chaos. 

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”

Przeczytaj inne felietony Marka A. Cichockiego ukazujące się w „Rzeczpospolitej”

  


Wydaj z nami

Zostań mecenasem tygodnika idei Teologii Politycznej w 2025!
„Interesują nas właśnie te idee, które zbudowały naszą rzeczywistość, postaci odzwierciedlające głębsze znaczenie własnej wspólnoty politycznej, wydarzenia, które ukazują sens zastanego losu”
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.