Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Misterium Wielkiego Czwartku [TPCT 417]

Misterium Wielkiego Czwartku [TPCT 417]

Pierwszy dzień Świętego Triduum czyni nas wprost uczestnikami tego wszystkiego, co działo się przed dwoma tysiącami lat: momentu przeistoczenia, które przecież jest fundamentem każdej Eucharystii, stawiając nas jako świadków zarówno ofiary, jak i ostatniej wieczerzy. Otwiera to szeroką perspektywę, w której doświadczenie paschy spożywanej pospiesznie przez Izrael w przededniu wyjścia z Egiptu, bezkrwawej ofiary Melchizedeka, spożywania uczty przez Abrahama pod dębem Mamre i zawarcia przymierza z Bogiem, wielkiej historii o niedoszłej ofierze z Izaaka na górze Moria, która przecież stała się miejscem pod późniejszą świątynię Jerozolimską, a splątany nieopodal w zaroślach baranek, kto wie, stał może w okolicach zwanych później miejscem czaszki, na którym tysiące lat później został zatknięty krzyż.

Wielki Czwartek. Niekiedy przechodzimy przez niego prędko, nieco niedbale. Świeżo wyrwanym ze świata, skonfrontowanym z Triduum Paschalnym, ten dzień jakby nam umyka w perspektywie nadchodzącej sekwencji, w której zostaniemy wystawieni na doświadczenie śmierci Boga, jego pełne ciszy spoczywanie w grobie i radosne Zmartwychwstanie. Jednak Wielki Czwartek to dzień, w którym odzwierciedla się porządek zarówno liturgii: tajemnica przeistoczenia, wielowarstwowość wieczerzy jako miejsca spotkania Boga i człowieka, ustanowienie kapłaństwa i splecenia go ze służbą, arcyciekawy wątek wybrania, jak i zdrady, czuwania w Ogrójcu z momentem próby, której został poddany sam Bóg. To w końcu początek nocy, w której odbywa się sąd nad Mesjaszem i konfrontacja porządku prawa z porządkiem wiecznym. W tym dniu zaczyna aż gęstnieć od teologii, metafizyki, a komentarze Ojców Kościoła, sięgające po ten dzień w historii Zbawienia, wypełniają grube kodeksy i manuskrypty. Co zatem jeszcze kryje pierwszy dzień Świętego Triduum?

Liturgia Wielkiego Czwartku nie pozwala nam trzymać się z daleka od wydarzeń z I wieku, choć wielu być może chciałoby umieścić te historyczne wydarzenia w odległej perspektywie i traktować je z dbałością posiadacza szkiełka i oka, doszukując się jedynie (nie)prawdziwości „historycznego Jezusa”. Jednak pierwszy dzień Świętego Triduum czyni nas wprost uczestnikami tego wszystkiego, co działo się przed dwoma tysiącami lat: momentu przeistoczenia, które przecież jest fundamentem każdej Eucharystii, stawiając nas jako świadków zarówno ofiary, jak i ostatniej wieczerzy. Otwiera to szeroką perspektywę, w której doświadczenie paschy spożywanej pospiesznie przez Izrael w przededniu wyjścia z Egiptu, bezkrwawej ofiary Melchizedeka, spożywania uczty przez Abrahama pod dębem Mamre i zawarcia przymierza z Bogiem, wielkiej historii o niedoszłej ofierze z Izaaka na górze Moria, która przecież stała się miejscem pod późniejszą świątynię Jerozolimską, a splątany nieopodal w zaroślach baranek, kto wie, stał może w okolicach zwanych później miejscem czaszki, na którym tysiące lat później został zatknięty krzyż. A przecież te wzajemnie do siebie nawiązujące wydarzenia jedynie stanowią pierwszą warstwę niezwykłego palimpsestu, który odzwierciedla misterium Wielkiego Czwartku.

Średniowieczne misteria skupiały się na przedstawianiu historii biblijnych, często wykonywanych symultanicznie w cyklach trwających kilka dni. Te opowieści rozgrywające się na wielu mansjonach ukazywały całe sekwencje, jednocześnie obrazując złożoność prezentowanych historii. Wielki Czwartek ma bardzo wiele z tej formy. Łączą się w nim bowiem symbole, które stały się fundamentalnymi elementami naszej wiary: ustanowienie Eucharystii i Kapłaństwa. Jednocześnie przecież historia Wielkiego Czwartku jest historią zdrady. Jest też momentem niezwykłej próby, która przełamuje akt nieposłuszeństwa Ewy i Adama, ustanawiając w miejsce nieporządku immanencji porządek transcendencji. Ostatecznie jest też preludium do aktów ekspiacji, odkupienia i przebaczenia – w formie potencjału zawiera już wszystko to, co zostanie urzeczywistnione poprzez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie.

Obserwując te wszystkie wydarzenia, które przecież dzieją się w wielkoczwartkowej sekwencji misteriów, jesteśmy zaproszeni do tego, aby uczestniczyć w każdym z tych momentów zarówno w perspektywie Ostatniej Wieczerzy, zdrady Judasza, modlitwy w Getsemani, wydania w ręce Rzymian, ale także sięgania po mansjony, w których dostrzeżemy zarówno pospieszną paschę ludu Izraela, napięcie między ogrodem Eden a Ogrodem Oliwnym, przebywania z Bogiem sam na sam w perspektywie Namiotu Spotkania i źródeł drzemiących w dzisiejszym Tabernakulum, wreszcie niepojętego momentu sądu, w którym Pierwszy Prawodawca, który jest Logosem, prawem stojącym za kamiennymi stelami z Dekalogiem, jest zanurzony w ludzkie prawo, które go skazuje. Niepodobna jest ruszyć w stronę Zmartwychwstania bez przejścia przez misterium Wielkiego Czwartku.

Jan Czerniecki

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

05 znak uproszczony kolor biale tlo RGB 01


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.