Wielka praca św. Hieronima obrazuje niezwykłą fuzję, która odbywa się w warunkach dogorywania świata antyku z całą jego tradycją i cywilizacją a umajającą się wiarą chrześcijańską. Jego wyczucie zarówno retoryki, filozofii, ale i smaku klasyków, a także mądrości płynących zarówno ze kart Biblii, jak i pism pisarzy chrześcijańskich doprowadziło do syntezy, która została wstrzyknięta na nowo do łacińskiego obiegu kultury – teraz łącząc w sobie światy hebrajski, klasyczny i chrześcijański, tworząc tym samym rusztowanie dla kultury Zachodu. Można powiedzieć, że w postaci św. Hieronima odnajdujemy wszystko co źródłowe dla tej cywilizacji. Dlatego warto w 1600 lat po jego śmierci na nowo sięgnąć do jego pism i dorobku, aby dotknąć źródeł porządku, który choć osłabiony, ciągle opiera się na tych fundamentach.
Gorliwość, pewność siebie, zadziorność, pasja, ale i cięte pióro wrazi erudycją zaprzęgnięte – niemal jak ręka i oko u szermierza – do stawania o swoje i kontrowania. Któż by pomyślał, że można by tak scharakteryzować świętego? A jeszcze do tego Doktora Kościoła, niegdyś jedną z najważniejszych postaci przy papieskim tronie? To wprost niebywałe! Postać nietuzinkowa, która nie dość, że swą ortodoksją i apologetycznym zapałem onieśmielała wielu, to także piewca eremu, by nie wspomnieć na pierwszym miejscu – doskonały tłumacz, którego dzieło ukształtowało oblicze Europy na całe wieki. Tak, mowa oczywiście o św. Hieronimie – autorze łacińskiego przekładu Pisma Świętego, wielkim twórcy fundamentów, na których spoczął Kościół łaciński.
Urodził się w Strydonie, w Ilirii, prawdopodobnie w 331 roku. Pochodził z rodziny chrześcijańskiej i już w stosunkowo młodym wieku został wysłany przez ojca na naukę do Rzymu. To tam odbył studia klasyczne, gruntownie poznając łacińską literaturę klasyczną (szczególnie Cycerona) i to właśnie w Wiecznym Mieście przyjął chrzest. Prawdopodobnie w latach 60. IV wieku przebywał w Trewirze, a następnie w Akwilei, gdzie pozostał nieco dłużej, rozpoczynając życie monastyczne i praktyki ascetyczne. W 372 roku wyruszył na Wschód. Był w Antiochii, żył jako pustelnik na pustyni Chalkis. Ważnymi latami jego życia były te związane z powrotem do Rzymu, gdzie jako sekretarz papieża Damazego i na jego polecenie zaczął pracę nad poprawieniem istniejącego łacińskiego przekładu Biblii. Po śmierci Damazego, znów przybył na Wschód i resztę życia spędził w klasztorze w Betlejem.
Trzeba pamiętać, że czasy, w których przypadło żyć Hieronimowi to bardzo burzliwy okres w dziejach samego Cesarstwa Rzymskiego. Wystarczy przypomnieć, że to właśnie w IV wieku cesarz Konstantyn założył Konstantynopol, nastąpił podział Cesarstwa Rzymskiego na część wschodnią i zachodnią, a 410 rok przyniósł najazd Wizygotów, który zakończył się zdobyciem i złupieniem Rzymu. Sam Hieronim wspomniał ten czas: „Kto by pomyślał, że córki tego potężnego miasta pewnego dnia będą błąkać się jako służący i niewolnicy po wybrzeżach Egiptu i Afryki? Że Betlejem będzie codziennie przyjmować szlachetnych Rzymian, dostojne damy wychowane w bogactwie, a teraz zredukowane do żebractwa?”, a św. Augustyn zaczął w tych warunkach pisać swoje Państwo Boże. Moment przełomu politycznego sekundował wielkim sporom w łonie chrześcijaństwa, które wykuwało swoją ortodoksję. Burzliwe czasy, być może potrzebowały równie niespokojnych świętych.
Hieronim był tytanem pióra. Jego pisma były niezwykle poczytne - kopiowane w wielu egzemplarzach, rozpowszechniane po całym łacińskim świecie
Hieronim był tytanem pióra. Jego pisma były niezwykle poczytne – kopiowane w wielu egzemplarzach, rozpowszechniane po całym łacińskim świecie. Jego temperament i gotowość do bronienia ortodoksji, odpierania herezji, ale także niezwykle przenikliwe komentarze do ksiąg biblijnych (pozbawione orygenesowej heterodoksyjności) – stawały się tak wyczekiwanymi, że Paweł Orozjusz wspominał w późnych latach życia Hieronima, że „cały Zachód czeka na słowa mnicha z Betlejem jak suche runo na rosę niebieską". Ten znawca elokwencji Cycerona, gładkości Pliniusza – nie dość, że zaczął chwalić doniosłość pism chrześcijańskich, odsłaniać wartość literatury chrześcijańskiej, którą zrównywał z działami klasyków, przyczynił się do przywrócenia łacińskiej części Imperium pism zanurzonych w pierwotnym kontekście języka i kultury hebrajskiej ksiąg biblijnych. Odwołując się do oryginału, medytując i przemierzając Ziemię Świętą sporządził tłumaczenie, które stało się wzorcowym i oficjalnym tłumaczeniem Pisma Świętego w Kościele Łacińskim.
Wielka praca św. Hieronima obrazuje niezwykłą fuzję, która odbywa się w warunkach dogorywania świata antyku z całą jego tradycją i cywilizacją, a umajającą się wiarą chrześcijańską. Jego wyczucie zarówno retoryki, filozofii, ale i smaku klasyków, a także mądrości płynących zarówno ze kart Biblii, jak i pism pisarzy chrześcijańskich doprowadziło do syntezy, która została wstrzyknięta na nowo do łacińskiego obiegu kultury – teraz łącząc w sobie światy hebrajski, klasyczny i chrześcijański, tworząc tym samym rusztowanie dla kultury Zachodu. Można powiedzieć, że w postaci św. Hieronima odnajdujemy wszystko co źródłowe dla tej cywilizacji. Dlatego warto w 1600 lat po jego śmierci na nowo sięgnąć do jego pism i dorobku, aby dotknąć źródeł porządku, który choć osłabiony, ciągle opiera się na tych fundamentach.
Jan Czerniecki
Redaktor Naczelny
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!