Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Przede wszystkim prawda. Finał III Festiwalu Teologii Politycznej

Przede wszystkim prawda. Finał III Festiwalu Teologii Politycznej

Dla Gustawa Herlinga-Grudzińskiego słowo było nie tylko tworzywem artysty. Wierzył, że dzięki niemu możliwe staje się zbliżenie do prawdy, w tym tej, która interesowała go najbardziej: prawdy o drugim człowieku. Znał jednak jego ograniczenia, wiedział, że w obliczu pewnych tajemnic słowo jest bezradne. Jak wpływało to na jego strategie pisarskie – a także czytelnicze? Zastanawiali się nad tym goście spotkania „Herling-Grudziński. Słowo”.

W spotkaniu wieńczącym III Festiwal Teologii Politycznej, które odbyło się 16 października w Filmotece Narodowej – Instytucie Audiowizualnym udział wzięli: Przemysław Dakowicz – poeta, eseista, krytyk literacki i historyk literatury, adiunkt w Katedrze Literatury Polskiej XX i XXI wieku Uniwersytetu Łódzkiego oraz Zdzisław Kudelski – historyk literatury, edytor dzieł i korespondencji Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, autor monografii poświęconych pisarzowi, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Fragmenty prozy Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czytał Andrzej Ferenc. Spotkanie prowadzili Natalia Szerszeń i Jakub Moroz.

Z jednej strony Herling-Grudziński jest pisarzem sięgającym obficie po inne dzieła kultury, z drugiej jest również autonomicznym twórcą obrazów, które odbieramy w sposób niezapośredniczony

W pierwszej części dyskusji goście przyglądali się sposobowi, w jaki Herling-Grudziński opisywał wydarzenia historyczne. Zdzisław Kudelski podkreślił,  że pisarz miał awersję do mitologizacji i pustosłowia, wierzył w ozdrowieńczą moc prawdy. Przypomniał, że gdy po wojnie znalazł się na emigracji w Londynie, zbliżył się do kręgów dowództwa AK, które powierzyło mu zadanie zredagowania książki opisującej działania polskich sił zbrojnych podczas II wojny światowej. – Herling-Grudziński miał wielki szacunek dla Armii Krajowej, dla ludzi, którzy złożyli najwyższą ofiarę podczas wojny. Chciał oddać im hołd, jednocześnie był jednak przekonany, że nie zwalnia go to z obowiązku pytania o prawdę, musiał dowiedzieć się, jak naprawdę było – tłumaczył. Dodał również, że jednym z impulsów, które popchnęły pisarza do napisania „Innego świata” była lektura opowiadań Tadeusza Borowskiego – zrozumiał bowiem, że swoje doświadczenie musi opisać zupełnie inaczej.

Przemysław Dakowicz zwrócił uwagę na fakt, że w pisarstwie Herlinga-Grudzińskiego przecinają się dwie strategie literackie: z jednej strony jest on pisarzem sięgającym obficie po inne dzieła kultury, odnosi się do nich i z nich konstruuje swój świat, z drugiej zaś jest również autonomicznym twórcą, twórcą obrazów, które odbieramy podczas lektury w sposób niezapośredniczony. – Znajdziemy u Herlinga-Grudzińskiego pełen przegląd dwudziestowiecznych perspektyw: historycznych, politycznych, a nawet socjologizujących, ale jest też artystą słowa – podsumował.

Autor „Drugiego przyjścia” miał świadomość, że język jest narzędziem ułomnym i doskonale wiedział, że pewne rzeczy można w nim nazwać tylko naskórkowo

W jaki sposób emigracja wpłynęła na twórczość Herlinga-Grudzińskiego? Jak radził sobie z samotnością pisarza na obczyźnie, ograniczonym kontaktem z językiem ojczystym? Zdzisław Kudelski przyznał, że dla autora „Skrzydeł ołtarza” kwestia języka była sprawą zasadniczą. Choć doświadczenie emigracji było dla niego nierzadko bardzo ciężkie, to pozwoliła mu ona odkryć w języku bogactwo, do którego może nie mógłby w przeciwnym wypadku sięgnąć. – Gdy czytamy jego opowiadania, szczególnie z lat 50., dostrzegamy, że jego język różni się wyraźnie od tego, którym posługiwali się pisarze krajowi, jest bardziej dostojny, choć niepokryty patyną – wyjaśnił wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Autor „Drugiego przyjścia” miał jednak świadomość, że język jest narzędziem ułomnym i doskonale wiedział, że pewne rzeczy można w nim nazwać tylko naskórkowo.

Herling-Grudziński zarówno jako pisarz, jak i czytelnik (lub, należałoby powiedzieć szerzej: odbiorca dzieł sztuki) zainteresowany był przede wszystkim człowiekiem i jego tajemnicą. Gdy stał przed obrazem, bardziej niż aspekty formalne interesowała go opowieść o człowieku, próbował dotrzeć do samego sedna jego tajemnicy. Zdawał sobie jednak sprawę, że to zadanie niewykonalne. W swoich utworach literackich, jak przekonywał Dakowicz, można dostrzec podobną metodę. – Od strony formalnej utwory Herlinga-Grudzińskiego są proste, klasyczne, opowieść prowadzona jest chronologicznie, od początku do końca. Opowiada w nich nie o abstrakcyjnej „ludzkości”, lecz zawsze o konkretnym człowieku. Narrator nie zna jednak prawdy o jego egzystencji, lecz sam usiłuje ją zgłębić – tłumaczył.

Obowiązkiem pisarza polskiego jest przede wszystkim dążyć do prawdy, choćby była najtrudniejsza do przyjęcia. Patrzeć w otchłań pod stopami

Jakie były, zdaniem Herlinga-Grudzińskiego, obowiązki pisarza polskiego – wobec języka, wobec ojczyzny, wobec społeczeństwa? Przede wszystkim – dążyć do prawdy, choćby była najtrudniejsza do przyjęcia. Patrzeć w otchłań pod naszymi stopami. Jak sam przyznawał w swoim eseju o George’u Orwellu, dobre powieści piszą tylko ci pisarze, którzy nie boją się iść pod prąd. Dakowicz zaliczył autora „Dziennika pisanego nocą” do grona pisarzy, którzy – jak Cyprian Norwid czy Stanisław Brzozowski – tworzyli w stanie nieustannego napięcia sumienia, którzy zdawali sobie sprawę, że wszelka działalność człowieka (a więc również twórczość artystyczna) należy nie tylko do porządku poszczególnej biografii, ale należy zdać z niej również sprawę wobec innych. – Herling-Grudziński wiedział, jaki to ciężar, ale był zdecydowany nieść go w imię tych, którzy musieli milczeć – podsumował.

Po dyskusji wyemitowany został film Herling. Fiołki w Neapolu (reż. Andrzej Litwornia, Tomasz Orlicz, Marta Todorow). Tym samym dobiegł końca III Festiwal Teologii Politycznej, poświęcony Gustawowi Herlingowi-Grudzińskiemu, zorganizowany w ramach obchodów 100. rocznicy urodzin pisarza.

***

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
Współpraca: Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny
Partnerzy: Rzeczpospolita, Polska Agencja Prasowa, TVP Kultura, Instytut Tomistyczny

Pasek z logosami 1

Pasek z logosami 2

Fot. Ludmiła Mitręga


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.