Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Marek A. Cichocki: Odbudowa podzielonej Europy

Marek A. Cichocki: Odbudowa podzielonej Europy

Pod szczytną retoryką ratowania Zachodu przed złym Wschodem w najlepsze odbywa się demontaż dotychczasowych struktur rozszerzonej UE – pisze Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”

Za sprawą ostatnich wyborów w Austrii i Czechach w niemieckiej polityce i mediach coraz silniejsze staje się przekonanie, że podział na Wschód i Zachód Unii Europejskiej, który odrodził się za sprawą kryzysu migracyjnego, będzie w najbliższych latach determinować europejską politykę.

Bardziej zniuansowane opinie na ten temat w niemieckiej debacie się dzisiaj nie pojawiają. I chociaż w niemieckim parlamencie zasiedli właśnie przeciwnicy europejskiej polityki Merkel oraz samej Unii w liczbie niespotykanej dotąd w politycznej historii RFN, to i tak w przeważającej w Niemczech opinii to właśnie Berlin i Paryż są dzisiaj ostoją Zachodu, podczas gdy Europa Środkowa osuwa się w objęcia nowych form autorytaryzmu.

Pod tą szczytną retoryką ratowania Zachodu przed złym Wschodem w najlepsze odbywa się demontaż dotychczasowych struktur rozszerzonej UE. W praktyce najbardziej dotyka to wspólnego rynku, który w obszarze swobodnego przepływu osób czy usług w coraz mniejszym stopniu jest wspólny, a coraz bardziej przypomina konglomerat zamykanych i chronionych rynków poszczególnych państw. Francja i Niemcy bez wątpienia przewodzą w tym procesie demontażu, czego doskonałym przykładem może być sposób przeforsowania w UE nowych regulacji dotyczących pracowników delegowanych. Swoją polityką energetyczną, migracyjną oraz protekcjonizmem na wspólnym rynku Berlin w istotny sposób przyczynił się do odbudowania podziału na Wschód i Zachód. Teraz oburzony skutkami własnej polityki będzie mógł w spokoju zwrócić się do swego niezawodnego francuskiego sojusznika jako ostatniej deski ratunku.

Obraz jest jednak bardziej złożony: mamy bowiem państwa Europy Środkowej, w wielu kwestiach faktycznie coraz bardziej zdystansowane wobec Brukseli i Berlina, ale też prowadzące niezależne polityki wobec Moskwy, Berlina i Waszyngtonu. W coraz głębszym kryzysie pogrążone są też państwa europejskiego Południa. Mamy też Wielką Brytanię wychodzącą z Unii oraz Niemcy i Francję, które zdecydowane są utwardzać dotychczasową ortodoksję integracji, a więc chcą więcej tego samego. Wydaje się więc, że krystalizuje się pewien trwalszy układ w Europie, którego nie da się jednak opisać zaczerpniętym z dwóch ostatnich wieków podziałem na Wschód i Zachód.

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”


Jeżeli podobał się Państwu ten artykuł?

Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.

Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.