Upada w naszej części Europy ideał zdemilitaryzowanego, cywilnego i sprywatyzowanego społeczeństwa, które oddaje własne bezpieczeństwo w ręce wąsko ujętej, zawodowej armii
Uważam za bardzo niebezpieczne wychowanie dwóch pokoleń Polaków po 1989 roku, którzy w kwestiach bezpieczeństwa są w większości całkowitymi analfabetami, jeśli chodzi o praktyczne zdolności lub psychologiczne przygotowanie. Szczególnie dzisiaj ta sytuacja musi zostać zmieniona – pisze prof. Marek A. Cichocki w felietonie opublikowanym na łamach „Rzeczpospolitej”
Zmiany geopolityczne przemieniają społeczeństwa i wyznawane przez nie wartości. Słychać zatroskane głosy mówiące o niebezpiecznej próbie militaryzacji polskiego społeczeństwa podejmowanej przez obecnie rządzących. Na przykład w kontekście powstających Wojsk Obrony Terytorialnej czy programu Ministerstwa Sportu zakładającego budowę w całym kraju ogólnodostępnych strzelnic sportowych. W rzeczywistości mamy do czynienia ze zmianami w całym naszym regionie.
Szwecja i Litwa przywracają powszechny pobór wojskowy. W Finlandii, która na tle innych europejskich społeczeństw zawsze była wyjątkiem w kwestiach bezpieczeństwa, rozbudowuje armię i rozważa zmianę przepisów umożliwiającą posiadanie broni w domu, tak by usprawnić ewentualną mobilizację całego społeczeństwa na wypadek wojny. Czytam, że nawet spokojni, mieszczańscy Czesi coraz bardziej życzą sobie szerokiego dostępu do broni.
Upada w naszej części Europy ideał zdemilitaryzowanego, cywilnego i sprywatyzowanego społeczeństwa, które oddaje własne bezpieczeństwo w ręce wąsko ujętej, zawodowej armii. Wystarczy zajrzeć do Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP ogłoszonej w 2013 roku, żeby zobaczyć skalę zmiany w myśleniu o bezpieczeństwie, jaka dokonała się zaledwie w ciągu ostatnich trzech lat.
Te zmiany budzą czasem sprzeciw ze strony różnych komentatorów, opozycji politycznej, a nawet niektórych wojskowych, którzy chętnie sprawy bezpieczeństwa trzymaliby daleko od zwykłych obywateli, od cywilów. Niesłusznie. Nie jestem entuzjastą broni, ćwiczeń wojskowych czy armii; nie dostaję rumieńców ekscytacji, kiedy rozmowa schodzi na sprawy militarne. Jednak uważam za bardzo niebezpieczne wychowanie dwóch pokoleń Polaków po 1989 roku, którzy w kwestiach bezpieczeństwa są w większości całkowitymi analfabetami, jeśli chodzi o praktyczne zdolności lub psychologiczne przygotowanie. Szczególnie dzisiaj ta sytuacja musi zostać zmieniona przez kształtowanie w polskim społeczeństwie nowej kultury bezpieczeństwa.
Marek A. Cichocki
Fot: Robert Laska/Maleman
Czy podobał się Państwu ten artykuł?
Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.
Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?
(ur. 1966) – filozof, germanista, politolog, znawca stosunków polsko-niemieckich. Współtwórca i redaktor „Teologii Politycznej”, dyrektor programowy w Centrum Europejskim w Natolinie i redaktor naczelny pisma „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”. Profesor nadzwyczajny w Collegium Civitas (specjalizuje się w historii idei i filozofii politycznej). Były doradca społeczny Prezydenta RP. Publikuje w prasie codziennej i czasopismach. Razem z Dariuszem Karłowiczem i Dariuszem Gawinem prowadził do 2023 r. w TVP Kultura program „Trzeci Punkt Widzenia”. Autor książek, m.in. „Północ i Południe. Teksty o polskiej polityce, historii i kulturze” uhonorowanej nagrodą im. Józefa Mackiewicza (2019) Więcej>
Autor podcastu „Niemcy w ruinie?”