Jeżeli społeczeństwa w innych państwach Unii zostaną przekonane o tym, że Polska jest krajem niedemokratycznym, pozbawionym niezawisłego prawa i rządzonym autorytarnie, to nasza sytuacja nie będzie się wiele różnić od tej z XVIII wieku, gdy Fryderyk II zrobił z nas Irokezów Europy – pisze prof. Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”
Przyszły rok może się okazać kluczowy dla pozycji Polski w Europie za sprawą dwóch tendencji, które razem mogą stworzyć niebezpieczną dynamikę odśrodkową w Unii Europejskiej.
Z jednej strony zbliżenie między Francją i Niemcami, z drugiej oddalenie się Niemiec i Europy Środkowej. Te dwie siły nie są oczywiście aż tak proste i jednowymiarowe. Relacje francusko-niemieckie związane z głębszą integracją strefy euro pełne są znaków zapytania i sprzecznych interesów, a Europa Środkowa też nie jest monolitem we wszystkich sprawach europejskich. Niemniej, jeśli faktycznie Komisja Europejska zdecyduje się na uruchomienie wobec Polski art. 7 traktatu lizbońskiego, działanie sił odśrodkowych nabierze tempa.
Wyłuskiwanie Polski z Europy może prowadzić naszych partnerów do konkluzji, iż nie należy wspierać finansowo rozwoju Polski w ramach Unii, ani iść jej z pomocą w przypadku zagrożenia z zewnątrz
Można także dostrzec istnienie coraz silniejszego związku między polityką Komisji Europejskiej wobec Polski a rosnącym poparciem społecznym dla Prawa i Sprawiedliwości. Wydaje się również, że dla części brukselskich polityków eskalowanie konfliktu z Warszawą stało się po prostu sposobem na budowanie własnej pozycji. Takie sprzężenie ma jednak fatalne konsekwencje, nie daje bowiem nadziei na racjonalne rozwiązanie konfliktów, tworzy natomiast warunki umożliwiające psychologiczne i polityczne wyłuskiwanie Polski z Europy.
Jeżeli społeczeństwa w innych państwach Unii zostaną przekonane o tym, że Polska jest krajem niedemokratycznym, pozbawionym niezawisłego prawa i rządzonym autorytarnie, to nasza sytuacja nie będzie się wiele różnić od tej z XVIII wieku, gdy Fryderyk II zrobił z nas Irokezów Europy, uzasadniając konieczność rozbiorów. Nie chodzi więc tylko o to, że takie wyłuskiwanie Polski z Europy może dzisiaj prowadzić naszych partnerów do konkluzji, iż nie należy wspierać finansowo rozwoju Polski w ramach Unii, ale także o to, że nie warto iść jej z pomocą w przypadku realnego zagrożenia z zewnątrz. Dokładnie na taki efekt czeka cierpliwie i pracuje nad nim Putin, a ma w Brukseli zapewne niejednego niebezinteresownego sojusznika.
Dzisiaj głównym celem polskiej polityki europejskiej powinno więc być przeciwdziałanie ewentualności, że wskutek nacisków Brukseli, naszych wewnątrzpolitycznych emocji oraz intryg Moskwy Polska zostanie w końcu z systemu europejskiego wyłuskana.
Prof. Marek A. Cichocki
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!
(ur. 1966) – filozof, germanista, politolog, znawca stosunków polsko-niemieckich. Współtwórca i redaktor „Teologii Politycznej”, dyrektor programowy w Centrum Europejskim w Natolinie i redaktor naczelny pisma „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”. Profesor nadzwyczajny w Collegium Civitas (specjalizuje się w historii idei i filozofii politycznej). Były doradca społeczny Prezydenta RP. Publikuje w prasie codziennej i czasopismach. Razem z Dariuszem Karłowiczem i Dariuszem Gawinem prowadzi w TVP Kultura program „Trzeci Punkt Widzenia”. Autor książek, m.in. „Północ i Południe. Teksty o polskiej polityce, historii i kulturze” uhonorowanej nagrodą im. Józefa Mackiewicza (2019) Więcej>