Komintern uznał deklarację PPR za dokument eklektyczny, nieprecyzyjny i sekciarski
Komintern uznał deklarację PPR za dokument eklektyczny, nieprecyzyjny i sekciarski
Tekst stanowi fragment książki "Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Fronda. Przejrzyj jej spis treści
...krwią ociekający kaci narodów podbitych Europy urządzili nową, największą
w dziejach ludzkości prowokację: zmasakrowane ciała polskich
oficerów pod Smoleńskiem są dziełem bestii hitlerowskiej!
Odezwa PPR z okazji święta 1-go maja[1]
Deklaracja Marcowa PPR
Jeszcze w czasie rozmów prowadzonych przez delegację PPR z przedstawicielami polskiego podziemia wyniknął pewien poważny problem. Otóż partia ta nie posiadała oficjalnego (poza ukrytym, kominternowskim) programu politycznego rozumianego jako wizja przyszłości Polski. W zamierzeniu kierownictwa sowieckiego PPR miała przede wszystkim organizować bieżącą walkę zbrojną. Potrzeba kreślenia wizji przyszłego ustroju społeczno-politycznego, która byłaby mniej więcej zgodna z ofi cjalnym obliczem partii, nie wydawała się kwestią najważniejszą. Jednak w związku z podjęciem rozmów z Delegaturą w kierownictwie PPR uznano, że z punktu widzenia wiarygodności partii dobrze byłoby taki program posiadać. W dużym pośpiechu i bez konsultacji z Moskwą opracowano więc deklarację O co walczymy? (z marca 1943 roku).[2] W dokumencie tym komuniści zapowiedzieli przeprowadzenie w wolnej
Polsce pięcioprzymiotnikowych wyborów do Zgromadzenia Narodowego (Konstytuanty), które miało wybrać rząd, prezydenta oraz uchwalić konstytucję. Twierdzili też, że przyszła Polska będzie prowadzić politykę zagraniczną w oparciu o sojusz z ZSRS. W sprawie granic zadeklarowali włączenie do Państwa Polskiego wszystkich ziem polskich – w kwestiach spornych decydować miała „wola ludności”. Prócz wprowadzenia pełnej swobody sumienia, słowa, druku, zgromadzeń i stowarzyszeń PPR-owcy zapowiadali nacjonalizację banków i większych przedsiębiorstw przemysłowych. Głosili też hasło wprowadzenia gospodarki planowej, bezpłatnego szkolnictwa i służby zdrowia.[3] Z takim programem PPR mogłaby śmiało udawać jedną z ty powych partii polskiej lewicy. Tylko, że inne fragmenty marcowej de klaracji zawierały propozycje typowo komunistyczne, sprzeczne z du chem zasad demokratycznych, oraz zwroty demaskujące prawdziwe oblicze PPR:
Co należy robić, by Polska była prawdziwie wolną i niepodległą, by nie powtórzył
się rok 1918, ani 1939?[4]
Traktowanie roku 1918 jako tragicznej chwili w historii Polski stanowiło wyraźny powrót do haseł przedwojennej KPP. Datę, którą w kraju traktowano jako moment odzyskania niepodległości, komuniści uważali za dzień klęski ruchu rewolucyjnego. Wówczas powstało przecież „burżuazyjne państwo polskie”, a nie Polska Republika Rad. Także niektóre propozycje programowe PPR stanowiły wyjście poza ustalone w Moskwie ramy propagandowego oblicza partii. Deklaracja marcowa zapowiadała między innymi:
...wprowadzenie kontroli nad produkcją uspołecznionych przedsię biorstw przemysłowych przez komitety fabryczne; (...) [oraz] wprowa dzenie zasady planowości we wszystkich dziedzinach życia gospodar czego i kulturalnego.[5]
Dokument kończyła deklaracja, iż postulaty te PPR traktuje tylko jako etap przejściowy do ostatecznego wyzwolenia:
Oto program minimalny zarządzeń i przedsięwzięć, które winny być realizowane natychmiast. (...) Nie wyczerpuje on wszystkich dążeń i aspiracji robotników, chłopów i inteligencji Polski. Rzeczą Zgromadzenia Narodowego (Konstytuanty) będzie przyjąć takie uchwały, by raz na zawsze położyć kres źródłom wojen imperialistycznych i wyzysku czło wieka przez człowieka, by rozpocząć nową erę w życiu narodu: erę wol ności i dobrobytu.[6]
Powyższa deklaracja nie miała żadnego wpływu na przebieg rozmów pomiędzy komunistami a czynnikami kierowniczymi Polskiego Państwa Podziemnego, spowodowała za to komplikacje na linii PPR-Komintern. Już bowiem po jej opublikowaniu, 27 marca 1943 r., treść dokumentu została w całości przekazana drogą radiową do Moskwy. Tam wzbudziła poważne wątpliwości. Dymitrow omówił ją z komunistami polskimi – pracownikami Kominternu. Dokument zgodnie uznano za:
...eklektyczny,[7] nieprecyzyjny i sekciarski.[8]
2 kwietnia 1943 r. Dymitrow wysłał do Warszawy depeszę zawiera jącą wyraźną dezaprobatę dla nowego dokumentu PPR:
Musi być jasno określona myśl tego rodzaju deklaracji – zapewnienie wolności
i niepodległości Polski, szybka odbudowa kraju i zabezpiecze nie narodowi wolności,
chleba, pracy, dachu nad głową i pokoju, stwierdzenie, że jedynym środkiem
dla osiągnięcia tego celu będzie nowa polityka zagraniczna, oparta na szczerym
sojuszu ze Związkiem Sowiec kim oraz socjalno-ekonomiczne przeobrażenia
w demokratycznym duchu. (...) Określić demokratyczny charakter organów władzy,
które będą wyło nione po wygnaniu Niemców. Rząd powinien opierać się na
anty faszystowskim fr oncie narodowym. Określić ustrój polityczny w Polsce zgodnie
z nastawieniami platformy partii, t.j. ustrój demokratyczny, a nie sowiecki. (...) Granica
[dla nacjonalizacji gospodarstw rolnych powyżej] 50 ha zbyteczna. To tylko
odepchnie kułaków i część średniaków.[9] Pra widłowo zostało powiedziane o wielkim
planie odbudowy gospodarki kraju. Ale zbędny jest punkt o zasadzie planowości
całej gospodarki, a szczególnie w życiu kulturalnym kraju. Na tym etapie nie dajemy
plat formy ustroju socjalistycznego.[10] (...) Ostatni punkt został sformułowany tak,
jak cytat z Konstytucji ZSRR. Lepiej było powiedzieć, że partia, wysuwając program
budowy ustrojowej powojennej Polski, nie ogra nicza swoich dążeń do realizacji
powyższych punktów i przytoczyć cel ostateczny partii w sformułowaniu danym
wcześniej w platformie partii. Dla mas nie będzie zrozumiały znak równości między
1918 i 1939 rokiem. Lepiej unikać takiego sformułowania.[11]
Przypisy:
[1] Do robotników, chłopów i inteligencji. Do wszystkich patriotów polskich!, AAN, PPR 190/I-1, k. 14.
[2] AAN, PPR 190/I-1, k. 11. Tak więc opisane dalej postulaty PPR nie byty programem partii, tylko „platformą działania” (czytaj: zespołem haseł propagandowych, zasadniczo odmiennych od tych, które miały być realizowane w rzeczywistości), mającą umożliwić osiągnięcie celu taktycznego, czyli porozumienia z polskim podziemiem. Powstanie tego dokumentu z toczącymi się rozmowami pomiędzy PPR a Delegaturą łączą także niektóre prace z czasów PRL. Patrz chociażby: N. Kołomejczyk, M. Malinowski, Polska Partia Robotnicza..., s. 119.
[3] Tamże. Dokument publikowany m.in. w: W dziesiątą rocznicę..., s. 138-140; Polska Partia Robotnicza...,
s. 121-123.
[4]Tamże.
[5] Tamże.
[6] Tamże. Owa „platforma” partii jest wiec skonstruowana tak, by w stosownej chwili (kiedy tylko robotnicy, chłopi i inteligencja pracująca do tego „dojrzeją”) można ją było rozwinąć do prawdziwego programu komunistów: budowy ustroju, w którym będzie można raz na zawsze położyć kres źródłom wojen imperialistycznych i wyzyskowi człowieka przez człowieka, by rozpocząć nową erę w życiu narodu: erę wolności i dobrobytu. Powyższe sformułowanie jest więc elementem realizowanej konsekwentnie przez kierownictwo PPR koncepcji tzw. dwuetapowej rewolucji. O wspomnianej koncepcji patrz: rozdział I, przypis 23.
[7] Tzn. stanowiący pomieszanie różnych programów i haseł. Należy to traktować jako poważny zarzut ze strony Dymitrowa.
[8] G. Dymitrow, Tagebücher, notatka z 20.03.43 r., s. 669. W tym wypadku zarzut „sekciarstwa” można interpretować dwojako: jako odpychanie potencjalnych klientów partii lub jako przedwczesne odrzucanie niezbędnych pozorów.
[9] Tzn. chłopów posiadających duże i średnie gospodarstwa.
[10] Użycie zwrotu „ustrój socjalistyczny” oznaczało w tym wypadku ustrój ZSRS, który miał być państwem socjalistycznym, dopiero zmierzającym do komunizmu. Artykuł 1 Konstytucji ZSRS brzmiał: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich jest socjalistycznym państwem robotników i włościan; Konstytucja (ustawa zasadnicza) Związku Socjalistycznych Republik Rad (Wilno, 1940), s. 3.
[11] Depesza Dymitrowa do Findera z 2.04.43 r., AAN, PPR 190/I-14, k. 46-47 (depesza przechwycona przez Brytyjczyków podaje inną datę: 4.04.1943; ISCOT nr 241, KA HR). Powyższe uwagi Dymitrowa korygujące „uchybienia” deklaracji marcowej zmierzały więc – oprócz doprecyzowania aktualnej „platformy politycznej” – do powstrzymania przywódców PPR przed niepotrzebnym demaskowaniem prawdziwego programu komunistów. Byto to swego rodzaju regułą korespondencji Moskwy z ośrodkiem warszawskim. Patrz: rozdział III, tekst przed przypisem 69.
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!