Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Paweł Kowal: Trzecia droga do Rosji. Przed wieczorną debatą

Trzecia droga w koncepcji relacji z Rosją powinna polegać na tkaniu przez naszą dyplomację, samorządy, organizacje pozarządowe sieci związków, do których odwołamy się, kiedy system w Rosji naprawdę zacznie się zmieniać

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Trzecia droga w koncepcji relacji z Rosją powinna polegać na tkaniu przez naszą dyplomację, samorządy, organizacje pozarządowe sieci związków, do których odwołamy się, kiedy system w Rosji naprawdę zacznie się zmieniać

Dzisiaj wyzwaniem polskiej polityki zagranicznej jest znaleźć sposób na politykę wobec Rosji, który wymknie się schematowi, który dobrze znamy. Co z tego, że powstanie jeszcze jedna analiza, z której wynikała będzie tylko konkluzja o imperialnych zakusach Moskwy? Siłą realizmu takich interpretacji jest – to prawda – pozostawanie na gruncie faktów, rzeczywistych danych wynikających z obserwacji Kremla, zachowań i wypowiedzi Miedwiediewa, Putina czy Ławrowa. Interpretacja taka stoi twardo na nogach sprzeczności interesów polsko-rosyjskich w Europie środkowej i niesymetryczności potencjałów Polski i Rosji, która powoduje, że nawet sam kontakt z Kremlem jest trudny i w zasadzie pozostaje jedynie wypadkową interesów rosyjskich w Unii Europejskiej. Słabością tego rodzaju opinii, tej linii interpretacyjnej jest przede wszystkim ściana na jaką natrafiamy u jej kresu: okazuje się, że nic nie można zbudować w relacji z Kremlem i nie ma pomysłu na stosunki z Rosją poza przyznawaniem orderów dysydentom ze Wschodu i podkreślaniu piękna rosyjskiej kultury. W ten sposób relacje polsko-rosyjskie są strukturalnie niejako skazane na trwały pesymizm nie tylko co do teraźniejszości ale i przyszłości. Skutkiem polskiego realizmu wobec Rosji jest brak perspektywy czasowej dwustronnych relacji: założenie, że Rosja będzie trwała zawsze w takim stanie społeczno-gospodarczym jak obecnie oraz, że system polityczny dzisiejszej Rosji będzie niemal tak trwały jak stalinizm.

Idealistyczna wersja interpretacji relacji z Rosją była praktycznie testowana w ostatnich latach z bardzo słabym skutkiem. Rzeczywiście przyniosła poważne korzyści wizerunkowe Rosji – właściwie jednak bez profitów dla Polski. Jako pewna koncepcja pozostaje ona w tradycji polityki abstrahującej od zasady analizy interesów i obciążona jest grzechem pierworodnym ucieczki od twardych danych, ale też ignorowaniem czegoś takiego jak tradycja w stosunkach międzynarodowych i całkiem obciążenie ich historią i resentymantami. Jesteśmy właśnie świadkami powolnej rozsypki polityki podjętej przez rząd Tuska w końcu 2007 roku względem Rosji oraz sprawnego przesterowywania jej przez prezydenta Komorowskiego i w inny sposób ministra Sikorskiego w szerszym kontekście polityki europejskiej i polskiej polityki wschodniej na nieco inne tory. Świadkami złudzeń czołowych polskich polityków pozostaną niebawem tylko cytaty z przemówień i licznych wywiadów sprzed kilku lat.

Nowy pomysł na politykę wobec Rosji powinien być jakąś formą realistycznego optymizmu – z tego co się działo w relacjach z Rosją w ostatnich latach warto przede wszystkim zaczerpnąć ów rodzaj pozytywnego nastawienia, nawet jeśli wydawał się czasami dziecinny. Trzecia droga w podejściu do Rosji powinna opierać się na zasadzie aktywności w kreowaniu pomysłów na współpracę z Rosją, mniej jednak czysto dwustronnych, bardziej zaś nastawionych na minimalny przynajmniej kontekst europejski, będzie to łatwiejsze w sytuacji ogólnie słabnącego zainteresowania Wschodem w UE. Powinniśmy zatem skoncentrować się na pomysłach urządzania nowego rodzaju relacji w Królewcu czy pilnowaniu, by koncepcja paktu dla modernizacji nie uleciała całkiem w niebyt. Powinniśmy szerszym kontekstem tradycji polskiej polityki uzasadniać zainteresowanie prawami człowieka w Rosji – jednak bez uciekania się do historycznego sentymentalizmu. W tej sprawie naszą siła powinno być powszechne przekonanie, że dla Polski prawa człowieka i demokracja to nie bat na Rosję ale jedna ze specjalności naszej polityki: chociażby w odniesieniu do państw Afryki Północnej. Ale przede wszystkim trzecia droga w koncepcji relacji z Rosją powinna polegać na tkaniu przez naszą dyplomację, samorządy, organizacje pozarządowe sieci związków, do których odwołamy się, kiedy system w Rosji naprawdę zacznie się zmieniać.Powiązań, których nie da się przeciąć na jeden rozkaz,które opierają się o nie zadekretowaną przez państwo aktywność społeczną, osobiste znajomości iplany na przyszłość. Czy można zatem wyrąbać jakąś przestrzeń dla przyszłości polsko-rosyjskich relacji pomiędzy pesymistycznymi konkluzjami realizmu a naiwnym idealizmem ostatnich lat? Zapraszam do dyskusji w salonie24 – ale również w Collegium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego dzisiaj o godz. 18.30!

Paweł Kowal

http://www.pawel-kowal.salon24.pl/

foto: Wikimedia Commons


Wydaj z nami

Zostań mecenasem tygodnika idei Teologii Politycznej w 2025!
„Interesują nas właśnie te idee, które zbudowały naszą rzeczywistość, postaci odzwierciedlające głębsze znaczenie własnej wspólnoty politycznej, wydarzenia, które ukazują sens zastanego losu”
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.