Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Patrycja Sasnal: Egipskim wojskowym chodzi głównie o pieniądze

Patrycja Sasnal: Egipskim wojskowym chodzi głównie o pieniądze

Armia przekaże władzę. Chce jednak zachować kontrolę nad własnym budżetem

 

Armia przekaże władzę. Chce jednak zachować kontrolę nad własnym budżetem – mówi Teologii Politycznej Patrycja Sasnal, analityk ds. bliskowschodnich PISM

 

Wojciech Majsner (Teologia Polityczna): Wybory prezydenckie w Egipcie odbędą się najprawdopodobniej 23 i 24 maja... Najprawdopodobniej, ponieważ ich termin był już wcześniej zmieniany. Czy Najwyższa Rada Wojskowa faktycznie chce oddać władzę prezydentowi, który zostanie wybrany w demokratycznych wyborach? I czy w ogóle te wybory się odbędą ?

Patrycja Sasnal: Rada Wojskowa z pewnością odda władzę prezydentowi – czy tego chce, czy nie. Samo jej przekazanie nie jest clue problemu – raczej to jak ustawiany jest proces wyboru prezydenta. Pierwotnie najsilniejszym kandydatem był Hazem Salah Abu Ismail – popierany przez szerokie spektrum islamistów. Został zdyskwalifikowany po to, by obóz islamistyczny podzielić i tak się też stało. Dziś wydaje się, że do drugiej tury wyborów przejdzie Amr Musa, były szef Ligi Państw Arabskich, popierany przez sekularystów i armię, oraz Abd al-Muna’im Abul Futtuh popierany przez umiarkowanych islamistów i część sekularystów. I jeden, i drugi mają szanse na prezydenturę, ale armia wolałaby Musę, który prawdopodobnie nie pozbawi jej najważniejszych przywilejów, ale z pewnością będzie chciał pokazać, że cywilna kontrola nad armią się powiększa. Wybory się więc odbędą, armia przekaże władzę, ale chce zachować kontrolę nad własnym budżetem. Wojskowym chodzi głównie o pieniądze.

Prowadzone są obecnie w Egipcie prace nad nową konstytucją. Czego możemy się spodziewać po wyniku tych prac?

Po pierwsze skład Konstytuanty jest notorycznie kwestionowany. W połowie maja ma zostać uzgodniony całkowicie nowy jej skład. Zatem merytoryczne prace nad konstytucja nawet się jeszcze nie rozpoczęły, a do rozstrzygnięcia są kwestie najbardziej fundamentalne, na przykład to, czy wprowadzić system prezydencki czy prezydencko-parlamentarny. Prezydenta Egipcjanie wybierają według starej konstytucji, ale rządził będzie pewnie według nowej – to wprowadza prawne zamieszanie i może stwarzać polityczne problemy.

Jaka w kontekście i wyborów prezydenckich oraz prac nad konstytucją czeka przyszłość chrześcijan w Egipcie. Czy głosy o pobieraniu dżizji [podatku od ludności niemuzułmańskiej] są realnym zagrożeniem?

Nie. Głosy o dżizji i tym podobne są odosobnione – mogą się takie skrajne propozycje pojawiać, ale nie wejdą w życie. Ufam, że chrześcijanie znajdą swoje miejsce w przyszłym Egipcie. Świadczą o tym lata pokojowej współegzystencji. Tragiczne wydarzenia ostatnich miesięcy, w których ginęli Koptowie są, moim zdaniem, wyrazem rządów ulicy w Egipcie. W okresie transformacji przyszedł okres samowoli, kiedy nawet najbardziej skrajne, ksenofobiczne (ale marginalne) uczucia znajdują upust. Na nich gra tymczasowa władza, siejąc dodatkowy zamęt i niepewność. W ogólnym rozrachunku jednak, Koptowie są i pozostaną nieodzownym elementem społeczeństwa i kultury Egiptu.

Jaka przyszłość czeka relacje między Egiptem a Izraelem, zważywszy na obecną napiętą sytuację w rejonie Półwyspu Synaj? W jakim kierunku w ogóle idzie polityka międzynarodowa Egiptu?  

I tutaj sugerowałabym umiarkowanie w ocenach. Relacje egipsko-izraelskie mogą nie być tak ciepłe jak za Mubaraka, ale porozumienie pokojowe nie zostanie zerwane. Na Półwyspie Synaj istnieje próżnia bezpieczeństwa – okazjonalnie plemiona, które tam mieszkają, wchodzą w sojusze z ugrupowaniami terrorystycznymi, siatkami przestępczymi, przemytnikami. Państwo się tym obszarem nie zajmowało – mieszkańcy Synaju byli pozostawieni sami sobie – to musi się zmienić, aby zmalała przestępczość. Podobnie nie należy sądzić, że stosunki z Izraelem pogarszają się, bo zakończono przesył egipskiego gazu do Izraela. Była to decyzja gospodarcza – gaz sprzedawano po zaniżonych cenach.

Wiele partii w obecnym parlamencie zapowiadało renegocjację układu z Izraelem – może to oznaczać remilitaryzację Płw. Synaj lub uwarunkowanie pokoju wycofaniem Izraela z palestyńskich terytoriów. W rzeczywistości jednak Egipt ma tyle problemów wewnętrznych, że straszenie Izraelem, demonizowanie go, na nikim nie robi już wrażenia – tak było za Mubaraka. Teraz chodzi o stosunki bardziej wyważone i odpowiadające Egipcjanom, ale na pewno nie o ich zerwanie.

Bardzo dziękuję

 

Patrycja Sasnal jest analitykiem ds. bliskowschodnich w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych i sekretarzem redakcji “PISM Strategic Files”. Stypendystka Fulbrighta w Paul H. Nitze School of Advanced International Studies (SAIS) na Johns Hopkins University w Waszyngtonie (USA), badacz stowarzyszony na Amerykańskim Uniwersytecie w Bejrucie (Liban), a wcześniej studentka na Sorbonne Nouvelle Paris III w Paryżu (Francja)


Jeżeli podobał się Państwu ten artykuł?

Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.

Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.