Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Murowanie Polski. Relacja z debaty o Piastowskich początkach państwowości

Murowanie Polski. Relacja z debaty o Piastowskich początkach państwowości

Bardzo istotnym momentem okazała się koronacja Władysława Łokietka – jeden monarcha zaczął panować nad szeregiem dotychczas podzielonych księstw, nad bardzo skomplikowaną strukturą administracyjną o różnych ambicjach i pełną wewnętrznych sprzeczności. Doszło do skrzyżowania całego szeregu problemów – zderzyła się tożsamość rodowa z tożsamością grodową – mówił prof. Andrzej Marzec podczas debaty „Piastowie – początki polskiej formy”, która odbyła się 30 lipca.

Spotkanie, w którym wzięli udział wybitni znawcy historii średniowiecznej, prof. Marek Barański (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie); prof. Andrzej Marzec (Uniwersytet Jagielloński w Krakowie) i prof. Dariusz Andrzej Sikorski nawiązywało do tematyki 278. numeru Teologii Politycznej co Tydzień: Piastowie – początki polskiej formy. Moderująca dyskusję Aleksandra Bogucka rozpoczęła od pytania skierowanego do prof. Sikorskiego o ostrożność, z jaką historyk powinien przystępować do interpretacji źródeł i dorobku wcześniejszej historiografii, szczególnie w odniesieniu do okresów tak słabo oświetlonych źródłowo jak początki państwa i Kościoła w Polsce.

Prof. Sikorski zarysował problematykę pokus badawczych stających przed historykami zajmującymi się państwem pierwszych Piastów. Zwrócił uwagę, iż często mówią oni więcej, niż mogą rzeczywiście wywnioskować ze źródeł – niejako dopasowują do swojej wizji zdarzeń poszczególne, odpowiednio zinterpretowane fakty, budując z nich pewna syntezę. Często w efekcie okazuje się, że powstałej opowieści bliżej jest do wyobrażeń konkretnych badaczy niż prawdy historycznej. – Historycy bywają mitotwórcami – skonkludował Sikorski.

W dalszej części spotkania prof. Barański rozważał z kolei kwestię, na ile rozbicie dzielnicowe było sytuacją oryginalną na tle zjawisk zachodzących ówcześnie w Europie. Wymienił również pozytywne i negatywne konsekwencje ustrojowe tego procederu. Okazało się, że Polska nie była wyjątkiem – podobne mechanizmy zachodziły w całej Europie. Zmiana sposobu sprawowania władzy była w pewnym momencie zdaniem prof. Barańskiego nieunikniona – przybywało ludności, w XII wieku system rządów sprawowany dotychczas okazał się trudny w kontynuacji – stąd miedzy innymi wzięła się wizja zmniejszenia terytorium podlegającego określonej władzy. Jak wskazywał Barański – w państwie przed rozbiciem dzielnicowym obecna była grupa możnych sprawujących najwyższe urzędy. Wraz z rozbiciem, władza w pewnym sensie zbliżyła się do ludu – książęta krakowscy rządzili z księstwem ruskim, książęta śląscy nie z całymi Niemcami ale z poszczególnymi margrabiami. Jednocześnie zauważyć należy, że po rozbiciu Polska zaczęła tracić wiele terytoriów.

Zmiana sposobu sprawowania władzy była w pewnym momencie zdaniem prof. Barańskiego nieunikniona – przybywało ludności, w XII wieku system rządów sprawowany dotychczas okazał się trudny w kontynuacji

Jako pozytywne strony rozbicia dzielnicowego ukazał Barański osłabiającą się w jego konsekwencji władzę książęcą. Niewątpliwym plusem był również postępujący wraz z rozbiciem rozwój gospodarczy i wprowadzenie nowych metod takich jak np. trójpolówka, która pozwoliła znacznie zwiększyć plony (zbierane z 2/3 obszaru a nie ½ jak dotychczas). Również w wyniku tych procesów do Polski wkroczył feudalizm. Przed rozbiciem, jak zaznaczał Barański, pomimo pojawiających się pewnych symptomów zwiastujących nowy porządek, trudno o nim mówić. Pojawił się wraz z nowym, nazywanym „niemieckim”, prawem – prawem feudalnym. Działał na zasadzi analogicznej do własności lennej rycerzy.

W tym czasie dokonała się właściwie zmiana całego ustroju Polski, który trwał później praktycznie do XIX wieku, a ukształtowany wtedy podział administracyjny utrzymał się w ukonstytuowanej wtedy formie aż po okres rozbiorów. Prof. Barański, biorąc pod uwagę przedstawioną ewolucję, ocenił dzieje rozbicia dzielnicowego jako w dużej mierze korzystne dla Polski.

W czasie rozbicia dzielnicowego dokonała się właściwie zmiana całego ustroju Polski, który trwał do XIX wieku

W kolejnej części dyskusji prof. Marzec starał się odpowiedzieć na pytanie o charakter władzy w czasach Piastów. Wyrosła ona wszak raczej z władzy wodza drużyny niż króla-kapłana, znaczenie miała tu również elekcyjność tronu w obrębie dynastii. Z drugiej jednak strony bardzo zabiegano o koronę wraz z całym sztafażem ideowym, który jej towarzyszył. Istotne było więc pytanie, jaką pozycję i jakie nasycenie ideowe miała władza książąt i królów Piastowskich. Prof. Marzec zastrzegł, że jakiekolwiek myślenie o kornie obarczone jest dużą trudnością – funkcjonujemy przecież w obrębie współczesnych pojęć. Pamiętać tez należy, jak podkreślił mediewista, że Gall Anonim nigdy tak naprawdę nie napisał i koronacji Bolesława Chrobrego. Ponadto, ambicje koronacyjne Piastów nie były czymś dla nich charakterystycznym – z podobnym mechanizmem mieliśmy do czynienia chociażby w Czechach.

Jak podkreślił dalej Marzec, kwestia sakralizacji władzy z początku nie była przyjmowana z ufnością. Same podziały dzielnicowe z kolei wynikały nie tylko z siły oddziaływania pierwotnego myślenia ustrojowego. Należy pamiętać – kontynuował Marzec – że były to czasy bardzo dynamiczne. Stulecie znacznie różniło się od stulecia w średniowieczu, a wraz z segmentowaniem władzy powstawały nowe sposoby określania władzy monarszej. – Można szukać pomostu między „wczesną koroną” a Władysławem Łokietkiem, jednak koronował się on już w zupełnie nowym społeczeństwie – podsumował prof. Marzec. Sama idea korony została zbudowana na twórczym podejściu do dynastii piastowskiej – kontynuował. – Początki korony polskiej były bardzo trudne – nie tylko ze względu na cesarza. To była kompletna nowość dla ludzi piastowskich, myślących w zupełnie innych kategoriach.

Idea korony została zbudowana na twórczym podejściu do dynastii piastowskiej

Prof. Sikorski zwrócił z kolei uwagę na nieoczywisty fakt, że koronacje tak naprawdę nie wymagały autorytetu papieża. Wysunął przypuszczenie, że być może ci, którzy się nie koronowali widzieli w tym po prostu pusty rytuał. Sikorski przypomniał, że Bolesław Chrobry koronował się sam, a po koronacji nie otrzymał więcej władzy niż miał wcześniej.

W kolejnej części spotkania kontynuowany był wątek przenikania do Polski chrześcijaństwa i chrześcijańskiej kultury. Jak wiemy, w pierwszym okresie Piastowskim chrześcijaństwo, kultura łacińska, wzory instytucjonalne, ale też i związane ze sposobem postrzegania świata, społeczności dopływały do Polski z zewnątrz. Wskazuje się na ich zapośredniczenie przez Czechy, inspiracje mogły również płynąć bezpośrednio z Rzymu, z potężnej wówczas Rzeszy niemieckiej.

Według prof. Sikorskiego tempo chrystianizacji było powolne, choć niektórzy argumentują za modelem szybkiej chrystianizacji. Właściwy proces, przybliżający religię do ludu nastąpił jednak dopiero na przełomie XII i XIII wieku. To wtedy ludność zyskała realny dostęp do Kościoła, zadzierzgnął się kontakt z kapłaństwem i upowszechniła się instytucja dziesięciny. Jak podkreślał dalej prof. Sikorski, Kościół do połowy XI wieku radykalnie różnił się od kształtu jaki przybrał po reformie gregoriańskiej, czego najlepszym dowodem są akta z Soboru Laterańskiego.

Następnie prof. Barański zarysował koncepcję idei piastowskiej, która była obecna nie tylko na ziemiach polskich – jak wskazywał, niewiele zabrakło był Jerzy Wilhelm nazwany został Piastem, a na bramie do pałacu Księcia Brzeskiego widniała cała dynastia przodków, włączając w to Piastów. „Idea Piasta” oznaczała ideę „miejscowego”, „człowieka z naszego królestwa” – zaznaczył Barański. Bardzo ożywiła się ona w XVIII wieku, wraz z pojawieniem się naukowej historiografii. W XX wieku z kolei mieliśmy do czynienia z dwoma ideami historii Polski – jagiellońską, nawiązującą do unii Polski, Litwy, Rusi – do państwa federacyjnego, oraz piastowska, która popularność zyskała w czasach powojennych. Legitymizowała ona ideologicznie pojawienie się Polski nad Odrą, Nysą, na Pomorzu Zachodnim. Została wykorzystana przez powojenną ideologię.

„Idea Piasta” oznaczała ideę „miejscowego”, „człowieka z naszego królestwa” . Bardzo ożywiła się w XVIII wieku, wraz z pojawieniem się naukowej historiografii

W dalszej części swojej wypowiedzi prof. Barański zwrócił uwagę, że już od Zjazdu Gnieźnieńskiego polscy władcy mieli prawa królewskie – inwestytury i mianowania biskupów. Barański zauważył, że sam fakt, iż Polska miała arcybiskupa był znamienny – tylko królestwa miały arcybiskupów. Wysnuć stąd można wniosek, że w Polsce funkcjonowali właściwie niekoronowani królowie. Podczas wjazdu Bolesława Krzywoustego do Magdeburga obecny był cały tamtejszy kler i rozbrzmiewały wszystkie dzwony – świadczyło to o traktowaniu go niczym króla. W Polsce ówcześnie znaczył mniej więcej to samo, co książę. Sam Mieszko Stary nazywany był królem, co wywieść można z napisu widniejącego na monetach pochodzących z tamtego okresu. Władcy Polscy, bez względu na to, czy byli koronowani czy nie, podkreślali boskie pochodzenie władzy, nazywani byli „królami z Bożej łaski” – podsumował Barański. Dodał, że obecnie zarówno idea jagiellońska jak i piastowska służą nierzadko do prowadzenia rozgrywek politycznych.

Następna część dyskusji skupiła się wokół tematyki modernizacyjnej. Czasy ostatniego Piasta na tronie, Kazimierza Wielkiego, kojarzą się z modernizacją, bo przecież „zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną”, liczne studia ukazują też inne wymiary tej modernizacji, tendencje unifikacyjne króla w różnych dziedzinach. Po Kazimierzu Wielkim okres andegaweński i działania, które doprowadziły do wybrania Jagiełły na męża Jadwigi, czyli króla Polski, również miały wielkie znaczenie ustrojowo-polityczne, dla rozwoju samoświadomości politycznej i państwowej.

 Już od Zjazdu Gnieźnieńskiego polscy władcy mieli prawa królewskie – inwestytury i mianowania biskupów

Prof. Marzec wskazał na przełomowość powstania Królestwa Polskiego. Bardzo istotnym momentem okazała się koronacja Władysława Łokietka – jeden monarcha zaczął panować nad szeregiem dotychczas podzielonych księstw, nad bardzo skomplikowaną strukturą administracyjną o różnych ambicjach i pełną wewnętrznych sprzeczności. Doszło do skrzyżowania całego szeregu problemów – zderzyła się tożsamość rodowa z tożsamością grodową. Jak zaznaczył Marzec, istniała już wówczas świadomość przynależności terytorialnej, społeczności były zamknięte w pewnych granicach. To poczucie odrębności ziem było bardzo silnie zakorzenione. Nagle okazało się, że kontrolę nad tym wszystkim przejmuje jeden król – była to dla ludności ogromna zmiana.

Prof. Marzec podkreślił, że Kazimierz Wielki potrafił uzyskaną przewagę nad poddanymi konstruktywnie wykorzystać – posiadał w swych rękach szereg atutów. W konsekwencji wiele rozwiązań z okresu jego panowania przetrwało bardzo długo, czerpano obficie ze Statutów Kazimierzowskich. Jak zauważył Marzec, był to władca mitologizowany już w momencie zgonu, mimo wielu napięć jego monarchia odbiła się pozytywnym echem w historii Polski. Przykładem może być tu chociażby wypracowanie systemu sądownictwa, który działał z niezwykłą skutecznością. Prof. Marzec zwrócił również uwagę na Przywilej koszycki, w którym najważniejszym elementem były nowe rozwiązania ustrojowe. To właśnie w tym czasie rodzić się zaczęła świadomość odpowiedzialności za dobro królestwa.

Okres dynamicznego bezkrólewia z kolei sprawił według Marca, że Władysław Jagiełło zastał zupełnie inne społeczeństwo polityczne niż to, z którym mieliśmy do czynienia za Kazimierza Wielkiego.

Ostatnia część spotkania poświęcona została pytaniom od widzów. Interesowała ich między innymi kwestia spuścizny po Piastach – co nam zostało po nich zostało, jeśli w ich czasach nie istniały narody w dzisiejszym znaczeniu tego słowa, nie było wyraźnych granic państwowych, a kronikarze piszą swoje mitologie? Czy dzieje Piastów to dla nas coś więcej niż ogólna nauka o polityczności, o przyczynach siły i słabości państwa i kultury? A może tylko ciekawa opowieść? – zapytywali słuchacze.

Według prof. Barańskiego nie można powiedzieć, że nie było wówczas narodów. W jego opinii naród istniał i obejmował wszystkich na terenie Polski, choć świadomość narodowa obecna była początkowo jedynie wśród elity. Zwrócił uwagę, że Polskę zbudowało plemię Polan. Zdaniem Barańskiego Piastowie mieli jakiegoś rodzaju przekonanie o tym, co należało do ich państwa i w pewnym sensie można mówić o ich poczuciu patriotyzmu, które z czasem ulegało stopniowemu poszerzaniu. Wzmacniał je Kościół – polskie było bowiem to, co należało do archidiecezji gnieźnieńskiej – skonkludował Barański.

Z punktu widzenia prof. Sikorskiego początki realnej polskiej państwowości datować należy później niż sugerował prof. Barański. Zwrócił uwagę, że bardzo długo funkcjonowało poczucie regionalności, nie utożsamiano się z całością, ale raczej z pewną „tutejszością”. Zastrzegł również, że ujęcie procesu tworzenia narodu ściśle wiąże się z definicją narodu, jaką zdecydujemy się przyjąć – można zrobić to tak, aby lokować formy narodowe już za czasów Mieszka, jednak w opinii Sikorskiego taka perspektywa mija się z prawdą.

Sikorski zaznaczył również w podsumowaniu, że duża część z tego, co nam się dzisiaj wydaje, zostanie wkrótce zaliczona do mitotwórstwa, które do pewnego stopnia jest koniecznością. Nie należy zatem w jego opinii na siłę i za wszelką cenę walczyć z mitologią, a raczej poprzez upowszechnianie rzetelnych źródeł dawać coraz szersze możliwości konfrontowania jej i krytycznej analizy. Napięcie między historiografią a mitologią istnieć będzie zawsze – zakończył.

Spotkanie dofinansowane ze środków Muzeum Historii Polski w ramach programu „Patriotyzm Jutra”.

unnamed 1


Materiały zamieszczone na stronie dostępne na licencji Creative Commons CC-BY-NC-ND.

Fot. Jacek Łagowski


Ty też możesz wydawać z nami KSIĄŻKI, produkować PODCASTY, organizować wystawy oraz WYDAWAĆ „Teologię Polityczną Co Tydzień”, jedyny tygodnik filozoficzny w Polsce. Twoje darowizny zamienią się w kolejne artykuły takie jak ten, który właśnie czytałeś i pomogą nam kontynuować i rozwijać nasze projekty oraz tworzyć kolejne. Środowisko Teologii Politycznej działa dzięki darowiznom prywatnych mecenasów kultury – tych okazjonalnych oraz regularnych. Dołącz do nich już dziś i WSPIERAJ TEOLOGIĘ POLITYCZNĄ!

Wydaj z nami

Wydaj z nami „O islamie” Rémiego Brague'a po polsku!
Zostań mecenasem polskiego wydania „O islamie” Rémiego Brague'a
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.