Ostatnie 75 lat to świat, który powstał w wyniku końca II wojny światowej i którego jesteśmy częścią. Ten świat właśnie się zmienia i w naszej historii ostatnich dwóch stuleci nie mieliśmy tak dogodnej pozycji jak teraz, by w tej zmianie suwerennie uczestniczyć – pisze Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.
W tym tygodniu będziemy obchodzić 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej, w całkowicie odmiennych okolicznościach, niż spodziewaliśmy się jeszcze niedawno. Kilka miesięcy temu wydawało się, że stanie się ona okazją dla niektórych państw, by wykorzystać tragiczną przeszłość Europy do swoich imperialnych celów i atakowania innych. Dzisiaj wszyscy skoncentrowani jesteśmy raczej na tym, co z nami będzie wskutek kryzysu pandemii, ale w tych niespodziewanych warunkach, w których znaleźliśmy się teraz, warto być może zastanowić się chwilę nad znaczeniem tego, co wydarzyło się w 1945 roku.
Według najnowszych badań zdecydowana większość Niemców uważa, że przeszłość powinna zostać oddzielona grubą kreską, a zbrodnie nazizmu były po prostu wybrykiem garstki szaleńców
Dla nas, w Polsce, jest to zawsze rocznica przypominająca nam o naszym zbiorowym przejściu przez piekło, które tutaj na ziemi zgotowały nam dwa totalitaryzmy. Zniszczenie i ludobójstwo za sprawą niemieckiego nazizmu pozostawiło trwałe piętno na tej części Europy i naszej zbiorowej świadomości. Komunizm, terror i szaleństwo, które przyniósł, cofnęły nas w rozwoju na dziesięciolecia i odcięły od świata, którego zawsze czuliśmy się częścią. Pamięć o tym ma więc dla nas ogromne znaczenie, przypomina o naszej szczególnej drodze w XX wieku i nabiera wagi zwłaszcza obecnie, kiedy wielu w Europie chciałoby już o tym wszystkim zapomnieć. Według najnowszych badań zdecydowana większość Niemców dzisiaj uważa, że tamta przeszłość powinna zostać oddzielona grubą kreską, a zbrodnie nazizmu były po prostu wybrykiem garstki szaleńców.
Ale ta rocznica nie dotyczy tylko przeszłości, szczególnie w obecnym kontekście. Spójrzmy na samych siebie. Kiedy słyszę powtarzaną czasami bezmyślnie frazę o „państwie z dykty", to mając świadomość wszystkich jego słabości, chciałbym zawsze odpowiedzieć: popatrzcie lepiej, jak daleko żeśmy wszyscy zaszli! Ile udało nam się do dzisiaj dokonać i ile warto teraz z tego wszystkiego bronić. Czy naprawdę nie mamy z czego być dumni? Ale jest też druga sprawa: ostatnie 75 lat to świat, który powstał w wyniku końca II wojny światowej i którego jesteśmy częścią. Ten świat właśnie się zmienia i w naszej historii ostatnich dwóch stuleci nie mieliśmy tak dogodnej pozycji jak teraz, by w tej zmianie suwerennie uczestniczyć.
Marek A. Cichocki
(ur. 1966) – filozof, germanista, politolog, znawca stosunków polsko-niemieckich. Współtwórca i redaktor „Teologii Politycznej”, dyrektor programowy w Centrum Europejskim w Natolinie i redaktor naczelny pisma „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”. Profesor nadzwyczajny w Collegium Civitas (specjalizuje się w historii idei i filozofii politycznej). Były doradca społeczny Prezydenta RP. Publikuje w prasie codziennej i czasopismach. Razem z Dariuszem Karłowiczem i Dariuszem Gawinem prowadził do 2023 r. w TVP Kultura program „Trzeci Punkt Widzenia”. Autor książek, m.in. „Północ i Południe. Teksty o polskiej polityce, historii i kulturze” uhonorowanej nagrodą im. Józefa Mackiewicza (2019) Więcej>
Autor podcastu „Niemcy w ruinie?”