W dalszej perspektywie wywołany przez Łukaszenkę kryzys jest dla Moskwy doskonałym polem do odbudowania w Europie koncertu mocarstw, w którym Rosja odzyskuje wpływy jako rozjemca i gwarant – pisze Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.
Jak wynika z gorących konsultacji telefonicznych między Berlinem i Moskwą, Putin chciałby, aby kanclerz Merkel rozpoczęła rozmowy z Łukaszenką na temat rozwiązania kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy. Trzeba dodać, że byłyby to rozmowy prowadzone w imieniu UE, która po sfałszowanych wyborach i brutalnym rozprawieniu się z opozycją nie uznaje władzy Łukaszenki.
Nie wiem, czy zajęta budowaniem swojego politycznego pomnika dla potomnych Merkel zechce się podjąć takiego zadania. Propozycja Moskwy doskonale jednak ilustruje obecny stan stosunków rosyjsko-niemieckich, nawet dużo lepiej niż wręczony Merkel kilka miesięcy temu przez Putina bukiet kwiatów w podziękowaniu za Nord Stream.
Łukaszenko, który walczy o życie i gotowy jest porzucić rolę dyktatora, by sięgnąć po środki międzynarodowego terroryzmu, odgrywa dziś ważną rolę w rosyjskiej polityce wobec UE i Niemiec. Przy okazji zafundował także nam moment istotnego otrzeźwienia, przypominając o naszym geopolitycznym, frontowym położeniu. Nasza polityka wewnętrzna, pogrążona zwykle w tworzonych przez media i partie sporach, otrzymała ze wschodu poważny zastrzyk realnych problemów, którymi będzie musiała się zająć. Byle to otrzeźwienie nie trwało zbyt krótko.
Łukaszenko, który walczy o życie i gotowy jest porzucić rolę dyktatora, by sięgnąć po środki międzynarodowego terroryzmu, odgrywa dziś ważną rolę w rosyjskiej polityce wobec UE i Niemiec
W dalszej perspektywie wywołany przez Łukaszenkę kryzys jest dla Moskwy doskonałym polem do odbudowania w Europie koncertu mocarstw, w którym Rosja odzyskuje wpływy jako rozjemca i gwarant. Dlatego nie można liczyć na to, że Kreml będzie mitygował Łukaszenkę, bo nie leży to w rosyjskim interesie. Również w Berlinie czy Paryżu myśl o odbudowaniu koncertu mocarstw w europejskiej polityce bezpieczeństwa wielu nie jest obca. Przeszkodą w jej realizacji jest z pewnością Europa Środkowa. Stąd różne próby jej izolowania.
Z wywołanym przez Łukaszenkę kryzysem migracyjnym na granicy Polska w dalszej perspektywie zapewne jakoś się upora. Niestety, zdecydowanie gorsze perspektywy rysują się w kwestii przeciwdziałania drugiemu zagrożeniu: izolowaniu Polski w Europie i odbudowaniu koncertu mocarstw.
Marek A. Cichocki
Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”
Przeczytaj inne felietony Marka A. Cichockiego ukazujące się w „Rzeczpospolitej”
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!
(ur. 1966) – filozof, germanista, politolog, znawca stosunków polsko-niemieckich. Współtwórca i redaktor „Teologii Politycznej”, dyrektor programowy w Centrum Europejskim w Natolinie i redaktor naczelny pisma „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”. Profesor nadzwyczajny w Collegium Civitas (specjalizuje się w historii idei i filozofii politycznej). Były doradca społeczny Prezydenta RP. Publikuje w prasie codziennej i czasopismach. Razem z Dariuszem Karłowiczem i Dariuszem Gawinem prowadzi w TVP Kultura program „Trzeci Punkt Widzenia”. Autor książek, m.in. „Północ i Południe. Teksty o polskiej polityce, historii i kulturze” uhonorowanej nagrodą im. Józefa Mackiewicza (2019) Więcej>