Czym różni się czeskie i polskie doświadczenie XX w.: karnawału niepodległości, dwóch totalitaryzmów i odzyskania podmiotowości politycznej? W jaki sposób nasze narody przekuły depozyt historii w pamięć i polityczną praxis? Tej problematyce poświęcona była piątkowa debata, podczas której spotkali się polscy i czescy intelektualiści.
W piątek, 13 listopada w debacie online „Tradycja, nowoczesność i konserwatyzm. Czeska perspektywa” udział wzięli: Roman Joch (Občanský institut), Matyáš Zrno (Konzervativní noviny), Maciej Ruczaj (Instytut Polski w Pradze) i Paweł Ukielski (Muzeum Powstania Warszawskiego). Debatę online moderował Mikołaj Rajkowski z Teologii Politycznej.
Czy wspólnota losów w bloku komunistycznym i bliskość geograficzna wystarczyły, by Czesi i Polacy poczuli się sobie kulturowo bliscy? Z tym pytaniem zmierzył się Maciej Ruczaj, który wskazał, że żyjemy w iluzji podobieństwa. – U zarania swej historii Czesi wybrali lojalność wobec Imperium Rzymskiego, a Polacy wobec papiestwa. To zdefiniowało nasze narody w odmienny sposób. Podobieństwo naszych języków również jest powierzchowne. Gehenna komunizmu była pierwszym wspólnym doświadczeniem naszych narodów od setek lat: pamięć o nim to dziedzictwo, z którego wyrasta wspólne nam umiłowanie wolności i niechęć do ideologii – tłumaczył szef Instytutu Polskiego w Pradze.
Gehenna komunizmu była pierwszym wspólnym doświadczeniem Polaków i Czechów od setek lat
Środkowoeuropejski konserwatyzm eksplodował po 1989 r. Czy rozwijał się podobnie w Czechach i w Polsce? Matyáš Zrno wskazał, że w przeciwieństwie do Polski, czeski konserwatyzm nie był ruchem kontynuacji, lecz – paradoksalnie – zrywania z zastanym porządkiem. Czechosłowacja była jedynym europejski państwem, w którym komuniści wygrali demokratyczne wybory po 1945 r. a wśród wielkich Czechów próżno było szukać zadeklarowanych konserwatystów. Dopiero w latach 70. XX w. zawiązała się garstka intelektualistów – skupionych wokół takich postaci, jak Pavel Bratinka czy Václav Benda – którzy szukali odpowiedzi na filozoficzne pytania poza socjalistycznym uniwersum. To wtedy Czesi zetknęli się z postacią Rogera Scrutona, który ukazał im anglosaski typ konserwatyzmu: pragmatyczny, stroniący od ideologii, daleki religijnym i nacjonalistycznym uniesieniom. To zdefiniowało czeski konserwatyzm na kolejne dekady.
Czy zbliżenie wektorów doświadczenia przybliżyło Polaków i Czechów pod kątem kultywowania pamięci? Według Pawła Ukielskiego możemy po II Wojnie Światowej faktycznie mówić o zbliżeniu między naszymi narodami, które nie miało precedensu. To jednak zbyt mało, by powiedzieć, że opowiadamy tę samą historię. Według historyka czynnikami, które ukształtowały Czeską tożsamość, był panslawizm – w Polsce utożsamiany z rosyjską racją stanu, a w Czechach ostudzony dopiero po 1968 r. – niechęć wobec śladów germanizacji, oraz antykatolicyzm. Nie ma zatem wątpliwości, że dwa istotne elementy tej układanki, czyli panslawizm i antykatolicyzm, zdecydowanie różnią Polaków i Czechów: choć na przestrzeni ostatnich lat ulegają one dynamicznym zmianom.
Na jakich wartościach zatem nadbudował się czeski konserwatyzm? Z pewnością jest w nim mniej elementu religijnego i nacjonalistycznego – mówił Roman Joch – niż w Polsce, Słowacji czy Węgrzech. Czescy konserwatyści przez lata upodobnili się przez lata do anglosasów: są raczej pragmatyczni, niż romantyczni, liberalni, niż propaństwowi. Podziwiają Reagana i Thatcher, są nie tylko antykomunistyczni, ale również antysocjalistyczni. Z ich perspektywy przerośnięta polityka socjalna doby komunizmu była schorzeniem, a prywatyzacja stanowiła zdrową odpowiedzią na terminalną fazę komunizmu. Dopiero teraz, w dobie zachodniego progresywizmu, odradzającego się imperializmu Rosji i imigracji z krajów Południa, czescy intelektualiści chętniej określają się jako konserwatyści: dotychczas chętniej określali się mianem klasycznych liberałów.
Czescy konserwatyści przez lata upodobnili się przez lata do anglosasów: są raczej pragmatyczni, niż romantyczni, liberalni, niż propaństwowi
Czy historia odgrywa w czeskiej debacie publicznej podobnie polaryzującą rolę, jak w Polsce? Według Pawła Ukielskiego czeskie zacięcie do historii jest znacznie silniejsze, niż wynika to z popularnych nad Wisłą stereotypów. Lustracja w Czechach miała bowiem bardziej dotkliwą postać, niż w Polsce, i obejmowała zakaz piastowania wysokich stanowisk państwowych dla komunistów. A jednocześnie czeskie państwo – pod dyktando liberałów – pozostawało pasywne w dziedzinie polityki historycznej, co zmieniło się dopiero na przestrzeni ostatnich lat. Zmiana ekspozycji w czeskim Muzeum Narodowym czy otworzenie wystawy w domu Jana Palacha ukazują rosnące w Czechach pragnienie upamiętniania ważnych historycznie wydarzeń.
Jak obecnie wygląda dynamika polsko-czeskich relacji i jak duży wpływ na nie mają utarte stereotypy? – Czechów i Polaków fascynuje nawzajem to, czego nie znajdują w swojej własnej tradycji. Czechów intryguje polska duma narodowa i odwaga do stawiania czoła silniejszym, zaś Polaków pociąga mit czeskiego liberalizmu i antyromantyzmu – odpowiadał Maciej Ruczaj. Te dwa wektory fascynacji rozmijają się i jednocześnie mają niebezpieczny potencjał: przez swoją stereotypowość mogą łatwo posłużyć do prostej klasyfikacji pozycji zajmowanych w trwającej obecnie wojnie kulturowej: nacjonalistyczni Polacy kontra liberalni Czesi. Te uproszczenia muszą być uzupełniane przez bardziej zniuansowany obraz obu narodów.
Co zatem z Czeskim konserwatyzmem: czy anglosaska formacja zachowała swój impet i w jakim kierunku on zmierza? Roman Joch wyraził przekonanie, że dziedzictwo Scrutona przetrwało na wielu płaszczyznach: nie tylko w moralnym odrzuceniu komunizmu, lecz również w oddaniu idei państwa prawa i konserwatywnie rozumianej ochronie środowiska naturalnego. Tę myśl uzupełnił Matyáš Zrno, wskazując, że głównym wyzwaniem czeskiej prawicy będzie ustosunkowanie się do zwulgaryzowanego konserwatyzmu, będącego reakcją na falę imigracji i zachodni progresywizm. To zjawisko może bowiem stanowić na równi nową nadzieję dla konserwatystów, lecz równie dobrze pociągnąc ich na dno.
Przygotował Karol Grabias
***
Zadanie publiczne współfinansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie Forum Polsko-Czeskie 2020.
Foto: Jacek Łagowski
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!