Majówka. Wokół zieleń i pierwsze motyle. Żółte mahonie, mlecze i tulipany. Na łące rozłożony basen. Piątka studentów odpoczywa: ktoś czyta książkę, ktoś pije piwo. Śmiech, spokój, błogość. Nic nie muszą. Leniwe czekanie na to, co przyniesie życie.
„Mamo, masz dziś milion czasu?” – zapytał pięcioletni Rysio. „Tak, mam dziś dużo czasu” – odpowiadam. „Milion trylionów?” – Rysio dopytuje. „Dlaczego nie?” Pytanie, jak go wypełnimy. Rysio chciałby bawić się ze mną cały dzień. A ja chciałabym zrealizować mój plan: posadzić kwiaty, podlać, wytyczyć nową grządkę na cynie. Bawimy się więc w budowanie zamku. Najpierw fosa, potem fundamenty. Ja kopię, Rysio wybiera ziemię, donosi kamienie. I robi błoto. Jest cudownie brudny. Ja zresztą też. Kształt zamku wytycza przyszłą rabatę. Dziesiątki sadzonek wypełniających wszystkie parapety w moim domu znajdzie swoje miejsce na lato. I będzie pięknie, kolorowo i pachnąco. Motyle przylecą. Bardzo nas cieszy ta domowa hodowla kwiatów. Nawet Franio zadzwonił wczoraj z Bieszczad i zapytał „Mamo, czy cynie mają już pąki?”. Maj będzie bardzo pracowity.
Kwiaty uczą widzenia czasu. Tu na wszystko jest pora. Na sianie, leniwe czekanie, pracowite przesadzanie, czy wreszcie pełen rozkwit. Jestem w fazie pracowitego przesadzania. Nie tylko z moimi cyniami, ale z całym życiem. Mój pracowity maj trwa już 10 lat. Choć miło wspominam lenistwo z czasów studenckich. Takie jak na obrazie dziś za moim płotem. Obraz słoneczny i kolorowy. Środek dnia, upał, ptaki śpiewają. Majówka. Wokół zieleń i pierwsze motyle. Żółte mahonie, mlecze i tulipany. Na łące rozłożony basen. Piątka studentów odpoczywa: ktoś czyta książkę, ktoś pije piwo. Śmiech, spokój, błogość. Nic nie muszą. Leniwe czekanie na to, co przyniesie życie. Poprzedniego dnia imprezowali do późna. Gdy wieczorem podlewałam kwiaty w ogrodzie dobiegały mnie ich krzyki, śpiewy i śmiech. Znam ten obraz bardzo dobrze. Pamiętam jeszcze, jak kilkanaście lat temu zza płotu dobiegł mnie zaspany głos sąsiada, ojca jednej z dziewczyn z dzisiejszego basenu: „Czy moglibyście być państwo nieco ciszej? Dzieci śpią. O tej porze to już chyba przesada.”
Dziś po mojej stronie płotu też jest słonecznie i kolorowo. Te same ptaki, kwiaty i słońce. Zamiast basenu jest piaskownica. I nikt w niej błogo nie leży, lecz biega dookoła. Ja biegam. I Rysio. Nasz zamek-rabatka gotowy. Cynie, niestety, chyba się nie zmieszczą. Za dużo ich wyhodowaliśmy. Przesadzamy więc funkie, by zrobić więcej miejsca i przestawiamy doniczki z pelargoniami. Zamiatamy schody. W międzyczasie gotujemy barszcz na jutro i robimy pranie. Mój milion trylionów czasu wypełnia się po brzegi.
Ostatnio ktoś mnie pytał, czy nie żal mi „czasu lenistwa”. Czy nie lepiej, aby trwał on dłużej i cieszył swobodą, możliwością robienia kariery. Na macierzyństwo, dom i całą te krzątaninę można przecież poczekać. No cóż. Nie bardzo. Na wszystko jest czas i nie można go przegapić. Maja nie przesuniesz. A poza tym, czyż to nie piękny miesiąc?
Tekst pochodzi z książki Joanny Paciorek „Mama w pracy”.
Kup książkę w księgarni Teologii Politycznej
Zostań mecenasem Teologii Politycznej. Prowadzimy codziennie aktualizowany portal, wydajemy tygodnik, rocznik, książki najwybitniejszych filozofów i myślicieli, współpracujemy z uczonymi, pisarzami i artystami. Prowadzimy projekty naukowe i kulturalne. Jesteśmy współzałożycielami Instytutu Kultury św. Jana Pawła II na rzymskim uniwersytecie Angelicum. Na sprawy polityczne patrzymy z perspektywy rzeczy ostatecznych. Aby, prowadzić nasze działania potrzebujemy pieniędzy. Prosimy o hojność! (KLIKAM, BY DOŁĄCZYĆ DO GRONA MECENASÓW TEOLOGII POLITYCZNEJ).
Wiceprezes i dyrektor Fundacji św. Mikołaja, którą wraz z Dariuszem Karłowiczem założyła i prowadzi od 20 lat. Jest członkiem redakcji i zarządza wydawnictwem Teologii Politycznej. Przez kilkanaście lat pracowała jako menedżer w międzynarodowej korporacji finansowej, a wcześniej w agencji reklamowej oraz fundacjach. Absolwentka Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Studiowała też na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka książki „Mama w pracy”. Mama czwórki dzieci.