Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Symbolika obrzędów chrzcielnych

Jedynym przedmiotem wiary chrześcijańskiej jest misterium Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego


Jedynym przedmiotem wiary chrześcijańskiej jest misterium Chrystusa  umarłego i zmartwychwstałego -
przeczytaj fragment książki Pisma wybrane, która ukazała się nakładem wydawnictwa WAM

 

Jedynym przedmiotem wiary chrześcijańskiej jest misterium Chrystusa  umarłego i zmartwychwstałego. Tajemnica ta jednak trwa na różne sposoby: została zapowiedziana w Starym Testamencie; historycznie wypełniła  się w ziemskim życiu Chrystusa; tajemniczo zawarta jest w sakramentach  i przeżywana mistycznie w duszach; spełnia się społecznie w Kościele;  dopełnia się eschatologicznie w Królestwie Niebieskim. W ten sposób, dla  wyrażenia tej jedynej rzeczywistości, chrześcijanin dysponuje wieloma  możliwościami, symboliką o wielu wymiarach. Cała kultura chrześcijańska polega na uchwyceniu powiązań pomiędzy Biblią i Liturgią, pomiędzy Ewangelią i Eschatologią, pomiędzy Mistyką i Liturgią. Zastosowanie  tej metody do Pisma Świętego zwie się egzegezą duchową; zastosowana zaś do liturgii nazywa się mistagogią, która polega na odczytywaniu  ukrytej w obrzędach tajemnicy Chrystusa i na kontemplacji niewidzialnej  rzeczywistości zawartej w symbolach. Wielką umiejętność w tej dziedzinie posiedli w starożytności tacy mistrzowie, jak św. Cyryl Jerozolimski  czy św. Ambroży, bądź też – bliżsi nam – Kabazilas czy Olier. To właśnie  zastosowanie tej metody do obrzędów chrzcielnych będzie przedmiotem  niniejszego studium

Będę postępował zgodnie z metodą opisową, konkretną, starając się  odnaleźć różne etapy chrzcielnego wtajemniczenia. W centrum umieszczę  liturgię jerozolimską z czwartego wieku, ponieważ posiadamy niezwykłe  dokumenty opisujące ją:  Katechezy  św. Cyryla[1]  i Pielgrzymkę do miejsc  świętych  Egerii[2] . Zresztą, czyniąc to, ujrzymy liturgię całego Kościoła,  gdyż w odniesieniu do chrztu różnice dotyczą tylko szczegółów. Mamy również świadectwo samej Egerii, która nam mówi, że ceremonie  chrzcielne odbywają się w Jerozolimie „jak u nas”, to znaczy jak w Vienne w Galii.  A co do interpretacji mistagogicznej będę się inspirował Ojcami z czwarte - go wieku, głównie Kapadocczykami i św. Ambrożym.

Wyrzeczenie się szatana

Pierwszy obrzęd, jaki napotykamy, to wyrzeczenie się szatana. Ma on  miejsce, jak mówi św. Cyryl, w przedsionku baptysterium. Cyryl zwraca  się do nowo ochrzczonych słowami: „Najpierw weszliście do przedsionka  kaplicy i słuchaliście zwróceni na zachód. Kazano wam wyciągnąć rękę  i wyrzekliście się jakby obecnego szatana”[3] . Następnie, w trakcie swojego  wyjaśnienia, św. Cyryl przekazuje nam formułę wyrzeczenia: αποτασσομαι  σοι, Σατανα, και πασι τοις εργοις σου και παση τη πομπη σου, και παση  τη λατρεια σου[4] . Analogiczną formułę odnajdujemy w Konstytucjach Apostolskich[5] , gdzie jest jeszcze tylko wzmianka o aniołach szatana.

Św. Cyryl daje komentarz do tej formuły. Wyjaśnia nam najpierw, dla - czego jest wypowiadana w stronę Zachodu: „Chcę wam też powiedzieć,  dlaczego zwróciliście się ku zachodowi. Tak trzeba. Bo Zachód jest miejscem widzialnych ciemności, a szatan sam będąc ciemnością, w ciemności rządzi. Patrząc symbolicznie w stronę zachodu, odrzekliście się tego  władcy mroków i ciemności”[6] . Tę symbolikę Zachodu odnajdujemy też  u innych Ojców. Czytamy u św. Grzegorza z Nyssy: „Rozumiesz, że ten,  który zwraca się plecami do Wschodu – tak właśnie Prorocy nazywają  Chrystusa – i który kieruje się w stronę Zachodu, gdzie znajdują się moce  ciemności, ma Akwilona[7]  po swojej prawicy, to znaczy wystawiony jest na pokusy”[8] . Symbolika ta sięga świata przedchrześcijańskiego. Starożytni  umiejscawiali bramy Hadesu na Zachodzie, tam, gdzie znikało słońce[9].

Następnie św. Cyryl podaje nam długi komentarz do samej formuły wyrzeczenia, w którym określa kolejno słowa εργα, πομπη, λατρεια. „Dziełami szatana są wszystkie czyny przeciwne λογος”, to znaczy sumieniu  oświeconemu przez  łaskę. Ale co to jest πομπη διαβολου? Św. Cyryl tak  ją definiuje: „Pychą szatana są szaleństwa teatralne (θεατρομανιαι), wyścigi konne, polowanie i tym podobne marności (...). Do pychy szatana należy i to, co ma związek ze świątyniami i kultem bałwanów – mięso, chleb  i inne tego rodzaju rzeczy, splamione przez wzywanie (επικλησις) nieczystych demonów”. Co do kultu szatana, to „służbą szatana jest modlitwa  w świątyniach i to, co się dzieje ku czci bezdusznych bałwanów: palenie  lamp i kadzenie przy źródłach i rzekach, jak to niektórzy uwiedzeni przez  sny lub demonów poszli tam (...)”[10] .

Ten fragment pomaga nam zrozumieć prawdziwy sens wyrzeczenia się  szatana, a w szczególności πομπη διαβολου. Jest on tym bardziej interesu - jący, że sytuuje się dokładnie w momencie, w którym dokonuje się ewolucja w interpretacji wyrażenia, pozwalająca nam przejść ze świata Kościoła pierwotnego do świata Kościoła średniowiecznego. Problem ten został  po mistrzowsku opracowany w artykule o. Hugo Rahnera[11] . Słowo πομπη  miało u starożytnych dwa główne znaczenia: orszak tryumfalny, religijny  bądź wojskowy, albo – ogólniej – okazałość, zewnętrzną wystawność. Otóż  u pierwszych pisarzy pojawia się właśnie ten pierwotny sens: przepych sza - tana to tryumf szatana, przedstawianego jako zwycięski dowódca, otoczonego swoim orszakiem i towarzyszącymi mu bałwochwalczymi obrzędami.  Zatem wyrzec się szatana to wyrzec się jego królestwa, a to oznaczało, bardzo konkretnie dla ludzi tamtych czasów, wyrzec się bałwochwalstwa.

Walka z szatanem panującym przy pomocy bałwochwalstwa jest jednym z ważniejszych aspektów życia chrześcijan pierwszych wieków. Bez  wzięcia tego pod uwagę niektóre zagadnienia stają się niezrozumiałe,  zwłaszcza doniosłość uroczystego wyrzeczenia. Otóż epoka, o której mówimy, będzie dokładnie tą, w której bałwochwalstwo zaniknie, ale jeszcze  istnieje. To są właśnie czasy, kiedy Antoni wychodzi na pustynię, nie tyle  by uciec ze świata, ile by przeciwstawić się demonom w ich kryjówkach,  jak Jezus na pustyni Kuszenia, co też dobrze ukazał Heussi w Les origines  du monachisme . Echo tego mamy w naszej  Katechezie . Św. Cyryl pokazu - je najpierw nowy sens, ten, który stopniowo weźmie w nim górę, a według  którego przepych – w tym drugim znaczeniu – to „świat”, czyli teatr, polowania, próżne namiętności. Ale dopowiada, że to także spożywanie mięsa  zawieszonego przed świątyniami, a zatem uczestnictwo w kulcie bożków.  Bardzo dobrze widzimy tutaj tę ewolucję oraz sposób w jaki zostaje ona  wyjaśniona

Chrzcielne wyznanie wiary

Wraz z wyrzeczeniem się kultu bożków,  pompae diaboli , weszliśmy  w liturgiczny dramat wigilii paschalnej. To uroczyste wyrzeczenie zawiera w sobie przeciwstawność, którą jest przyłączenie się do Chrystu - sa: αποταξις διαβολου odpowiada συνταξις Χριστου. Sięgnijmy do tekstu  św. Cyryla Jerozolimskiego: „Gdy odrzekłeś się szatana, zrywając z nim  wszelki układ (διαθηκη) i stare z piekłem przymierze, otwiera ci się raj  boży, który uprawiał na wschodzie, a przez grzech został z niego wygnany  nasz pierwszy ojciec. Na znak tego zwróciłeś się z zachodu na wschód,  który jest krainą światła. Kazano ci wtedy powiedzieć: «Wierzę w Ojca  i Syna i Ducha Świętego, i w jeden chrzest pokuty»”[12].

Ten  krótki  tekst  przedstawia  nam  dwa  ważne  tematy:  symbolikę  Wschodu i wyznania wiary. Pierwszy jest jednym z istotnych tematów starożytnej symboliki chrześcijańskiej, który skądinąd szczególniej dotyczy  omawianej epoki, jeśli przypominamy sobie, że kult solarny był wspólny  światu pogańskiemu. To jeden z najbardziej charakterystycznych przypadków, kiedy widzimy jak zwycięskie chrześcijaństwo stosuje do własnych celów przedchrześcijański temat liturgiczny. Zagadnienie to jest opracowane w godnej uwagi książce F.-J. Dölgera  Sol salutis :  Modlitwa i Poezja  w starożytności chrześcijańskiej w odniesieniu do Wschodu w modlitwie  i w liturgii[13].

Zauważmy  najpierw,  że  motyw  zwrócenia  ku  W schodowi  pojawia  się również w innych liturgiach chrzcielnych, nie tylko w jerozolimskiej.  Św. Ambroży pokazuje to w De mysteriis : „kierujesz się ku wschodowi,  bo kto wyrzeka się diabła, zwraca się do Chrystusa i patrzy prosto na  Niego”[14] . Widzimy, że pojawia się tu kilka wątków: Wschód jako symbol utraconego Raju, Wschód jako symbol Chrystusa. Jeszcze ważniejszą  rzeczą jest zauważyć, że temat Wschodu znajduje się również gdzie in - dziej, a nie tylko w liturgii chrzcielnej. Wiemy, że chrześcijanie modlili się  zwróceni ku Wschodowi[15] . Jeden z najpiękniejszych pod tym względem  śladów przekazuje nam św. Grzegorz z Nyssy, czerpiąc z życia własnej  siostry Makryny. Mówi nam on, że w momencie śmierci rozmawiała ze  swoim niebieskim Oblubieńcem, w którego wpatrywała się bez przerwy,  ponieważ jej łóżko „było zwrócone na Wschód”[16]. Odpowiada temu wizja  św. Felicyty z innego krańca świata chrześcijańskiego: „Zmarliśmy – powiada – i opuściliśmy swoje ciała. Wtedy to czterej aniołowie, nie dotykając nas rękoma, zaczęli nas nieść na wschód”[17].

Rajska symbolika Wschodu

W znakomitym tekście św. Bazyli wprowadza tę modlitwę  ad Orientem  pomiędzy sekretne tradycje Kościoła, na ten sam poziom, co obrzędy  chrzcielne, wyrzeczenie się szatana, słowa Epiklezy,  consignatio . Nie ma  potrzeby przypominać tutaj doniosłości tej symboliki dla archeologii, która  aktualnie się rodzi. Tak samo, jak znamy symboliczne racje oktogonalnej struktury baptysteriów, tak też jesteśmy pewni, co do symbolicznych motywów usytuowania kościołów i grobów w kierunku wschodnim. Istnieje  tekst niejakiego Ibn Saby, napisany po IV wieku, który daje wyjaśnienie  o tyle bardziej interesujące, że łączy się z ono z interpretacją św. Cyryla  Jerozolimskiego: „Racją, dla której kościół jest zwrócony ku wschodowi jest Adam, nasz ojciec, który wygnany z raju ziemskiego i wyrzucony  przez zachodnią bramę, nieustannie zwracał się ku Wschodowi”[18]. Wie - my, że w kościołach wschodnich znajduje się otwór przebity nad ołtarzem,  aby wschodzące słońce oświetlało sanktuarium, będąc symbolem wschodu  Słońca Sprawiedliwości w dzień Paschy, czego wspomnieniem jest każda  liturgia eucharystyczna.

Jak widzieliśmy, ta modlitwa ku Wschodowi podatna jest na rozmaite  symboliki i odwołuje się do wielu tekstów biblijnych. Mamy tutaj przypadek jednej z najbardziej charakterystycznych interakcji pomiędzy Pismem  Świętym a Liturgią. Najwcześniej pojawia się temat, który miejsce lokalizacji Raju widzi na Wschodzie. Odnosi się to do fragmentu  Księgi Rodzaju  (2,  8), gdzie jest powiedziane, że Bóg posadził ogród κατ ανανολας,  ad Orientem . Otóż rozdział drugi  Księgi Rodzaju  jest, obok  Księgi Wyjścia  i Pieśni  nad pieśniami , jednym z trzech najważniejszych miejsc biblijnych w myśli  chrześcijańskiej czwartego wieku. Zobaczymy rolę, jaką pełnią, szczególnie w symbolice chrzcielnej: gdy chodzi o modlitwę w stronę Wschodu, to  najważniejszy jest drugi rozdział  Księgi Rodzaju . Jednocześnie znajdujemy  czasem temat dodatkowy, zapożyczony z Księgi Wyjścia : pochód Hebrajczyków, opuszczających Egipt (figura świata), i przechodzących przez Morze Czerwone (figura chrztu), jest marszem z Zachodu na Wschód.

Ale głównym tematem jest Raj. Zwracanie się w stronę Wschodu jest  wyrazem nostalgii za Rajem. Widzieliśmy tę ideę u św. Cyryla i u Ibn Saby. Jest ona obiegowa i zainspirowała przepiękne teksty. Św. Bazyli pisze:  „To dlatego właśnie (w oparciu o niepisaną tradycję) spoglądamy wszyscy  na Wschód podczas modlitwy. Ale jesteśmy mało świadomi, że w ten sposób szukamy starożytnej ojczyzny, Raju, który Bóg zasadził w Edenie na  Wschodzie”. A trochę dalej wyjaśnia, dlaczego modlono się w niedzielę  na stojąco: „Nazajutrz po szabacie modlimy się stojąc: nie wszyscy znamy  tego powód. W rzeczywistości nie tylko dlatego, że zmartwychwstaliśmy  z Chrystusem, i że musimy szukać wyższych rzeczy, ale myślę, że także dlatego, iż ten dzień jest obrazem przyszłego wieku. Jest przecież nazwany  ósmym dniem, przez co daje nam poznać stan, który następuje po obecnym czasie, wiek, który nie ma ani zachodu, ani czegoś, co by po nim  z kolei następowało”[19].

Ten fragment jest bardzo interesujący i to nie tylko dlatego, że pokazuje  nam symbolikę Wschodu jako Raju, ale także dlatego, ponieważ informuje  nas, iż od tego czasu sens obrzędów często był nieznany. I dokładnie pracą katechety, taką, jaką św. Cyryl wykonał w swoich katechezach mistagogicznych, jest uczynić zrozumiałymi obrzędy, umożliwić poznanie ich  symbolicznego znaczenia, ażeby osiągnęły swój cel, którym jest prowadzić  nas przez rzeczy widzialne do niewidzialnych, a nie stanowić mechaniczne  wykonywanie magicznych niemal gestów. W ten sposób wszystkie przed - mioty wykorzystywane w liturgii chrześcijańskiej są wypełnione tajemniczym sensem, widzialne stworzenia nabywają w niej wyższego znaczenia, jakim ma być wskazywanie i zarazem przekazywanie rzeczywistości  łaski. Lecz my niestety nie wykorzystujemy tego skarbca, a wierzymy, że  przy pomocy innych środków doprowadzimy dusze do Chrystusa.

Często znajdujemy u Ojców z czwartego wieku temat  Paradisus-Oriens .  Oto, co mówią nam  Konstytucje Apostolskie : „Następnie wszyscy razem  powstawszy i zwróciwszy się ku Wschodowi, po zgromadzeniu katechu - menów i pokutników, modlą się do Boga, « qui ascendit super coelum coeli  ad Orientem », wspominając dawne mieszkanie, jakim był Raj zasadzony  na Wschodzie, gdzie upadł pierwszy człowiek, nie zachowawszy przykazania na skutek pokusy węża”[20]. Najpiękniejsze rozwinięcie tej idei jest  u św. Grzegorza z Nyssy w Homilii V o Modlitwie Pańskiej , przenikniętej  ogromną nostalgią za Rajem: „Jak długo my ludzie, wszyscy bez wyjątku, jak gdyby żył w nas Adam, możemy patrzeć na ubranie ze skór i liści cielesnego życia, które sprawiliśmy sobie po utracie wiecznej i wspaniałej  szaty, przyoblekając się, w miejsce szaty Bożej, w hulanki, próżną sławę i przemijające uciechy cielesne, i spoglądając z żalem na miejsce nędzy, w którym zostaliśmy skazani na wspólne życie, prosimy zwróceni  ku wschodowi – nie dlatego, by tam tylko można było znaleźć Boga (bo  jako wszędzie obecny nie może być wyłącznie w jednym miejscu), ale  ponieważ na wschodzie jest nasza pierwotna ojczyzna, zwana rajem, gdzie  wzięliśmy początek: «Posadził Bóg raj w Edenie na wschodzie» (Rdz 2,  6). Pomni w duchu przy wschodzeniu słońca na swe wygnanie z krainy  szczęścia, słusznie błagamy o przebaczenie (...). W tego rodzaju położeniu, jak synowie marnotrawni po długiej, wśród wieprzów przeżywanej  nędzy, kierujemy we łzach swe myśli ku niebieskiemu Ojcu, wołając do  Niego: «I odpuść nam nasze winy!»”[21].

Ten piękny fragment jest jednym spośród tych, w których duch Ojców  przejawia się najlepiej. Zwróćmy najpierw uwagę na doskonałe powiązanie symboliki biblijnej i chrzcielnej: oto białe szaty, których symbolika  chrzcielna jest jasna, a które zastępują szaty ze skóry. Zauważmy też, że  szaty ze skóry są dodane do naszej natury, podczas gdy szaty białe są naszymi własnymi szatami. Myśl ta pojawia się gdzie indziej. Jest podstawowa dla antropologii wschodniej, dla której φυσις, natura ludzka, to człowiek w takiej postaci, w jakiej został stworzony, to znaczy wraz z tym, co  nazywamy łaską uświęcającą i darami przednaturalnymi. To do tej właśnie  natury dodane są szaty ze skóry, to znaczy cechy zwierzęce. Widzimy, że  związek pojęć jest całkowicie odmienny od tego, który występuje w teologii zachodniej. Widzimy też, jak bardzo mylimy się wówczas, gdy zarzuca - my braciom na Wschodzie błąd, kiedy mówią oni, że natura jest dobra.

Teoria Raju-Wschodu wiąże się w ten sposób z ogólną ideą, funda - mentalną w teologii patrystycznej, według której chrzest jest rozumiany  jako powrót do Raju. Ta idea często wraca u św. Cyryla Jerozolimskie - go. W Katechezie wstępnej  czytamy: „Niech kiedyś pokaże Bóg ową noc  i ciemność, która świeci jak dzień (...). Niech potem wszystkim mężczyznom i kobietom – otworzy się brama raju!”[22]. „Zostajesz teraz zasadzony  w duchowym raju, otrzymujesz imię nowe jakiego nie miałeś przedtem”[23].

I na początku katech ez mistagogicznych: „czekałem aż do dnia dzisiejszego, by was (...) poprowadzić na jaśniejszą łąkę tego raju”[24]. Echo tego  znajdujemy u św. Grzegorza z Nazjanzu[25], Didyma Ślepego[26]  i jeszcze raz  u św. Grzegorza z Nyssy: „Jesteś na zewnątrz Raju, katechumenie, towarzyszu adamowego wygnania, naszego pierwszego ojca. Teraz otwiera się  brama: więc wejdź tam, skąd wyszedłeś i nie spóźnij się, aby nadchodząca  śmierć nie zamknęła ci wstępu”[27].

Wszystko to stanie się bardziej interesujące, jeśli przypomnimy sobie,  że całe życie duchowe rozumiane jest przez starożytną mistykę chrześcijańską jako stopniowe odzyskiwanie wszystkich dóbr utraconego Raju.  A. Stolz, zainspirowany patrystyką, mógł napisać traktat o duchowości,  który w całości opiera się na motywie mistyki, rozumianej jako powrót do  Raju[28] . Widzimy zatem, że u Ojców liturgia, Pismo Święte, mistyka, teologia opierają się na pewnej ilości wspólnych fundamentalnych tematów,  które są kluczami do patrystycznej myśli. Zasadniczo, to właśnie odkrycie  tych kluczy jest naszą propozycją. Tutaj trzymamy jeden z nich. Odtąd  będziemy je odnajdywać wszędzie

Jean Daniélou

[1] Zob. ś w . C y r y l  J e r o z o l i m s k i ,  Katechezy , tłum. ks. W. Kania, Pisma Starochrześcijań - skich Pisarzy, t. IX, Warszawa 1973

[2] Zob.  e g e r i a ,  Pielgrzymka do miejsc świętych , tłum. P. Iwaszkiewicz, w:  Do Ziemi  Świętej , Ojcowie Żywi (OŻ), t. XIII, Kraków 1996, s. 135-229.

[3]  Ś w . C y r y l  J e r o z o l i m s k i ,  Katechezy , dz. cyt., s. 301

[4]  „Odrzekam się ciebie szatanie i wszystkich spraw twoich, wszelkiej pychy twojej  i twojej służby”, tamże, s. 302-303.

[5]  VII, 41;  Patrologia Graeca  (PG) 1 1042 B. Zob. też  D i D y m  Ś l e p y ,  De Trinitate , II,  14;  Ś w . A m b r o ż y ,  Sakramenty , I, 5, w:  Wybór pism dogmatycznych , tłum. L. Gładyszewski,  Sz. Pieszczoch, Pisma Ojców Kościoła (POK), t. XXVI, Poznań–Warszawa–Lublin 1970,  s. 55.

[6]  Ś w . C y r y l  J e r o z o l i m s k i ,  Katechezy , dz. cyt., s. 302

[7]  Akwilon – rzymskie bóstwo uosabiające ostry i gwałtowny, północno-wschodni  wiatr.

[8] Ś w . G r z e G o r z z N yssy ,  Homilia in Canticum canticorum , PG 44 984 A [por. tłum.  pol.:  Homilie do Pieśni nad Pieśniami , tłum. M. Przyszychowska, Źródła Myśli Teologicz - nej (ŹMT), Kraków 2007, s. 159: „Rozumiesz zatem symboliczne znaczenie tych słów:  ten, kto odchodzi od Chrystusa (tak bowiem nazywa Chrystusa proroctwo) i kieruje się ku  zachodowi światła, gdzie mieszkają moce ciemności, ma po swojej prawej stronie wiatr  północny, udzielający mu swego złego wsparcia i wspomagający bieg w kierunku ciem - ności” – przyp. red.].

[9]  Zob.  C u m o N t ,  Recherches  sur  le  Symbolisme  funéraire  chez  les Anciens , 1942,  s. 39nn.

[10] w . C y r y l  J e r o z o l i m s k i ,  Katechezy , dz. cyt., s. 303.

[11]  H.  r A h N e r ,  Pompa diaboli , „Zeitschrift für katolische Theologie”, 1931, s. 239nn

[12] Ś w . C y r y l  J e r o z o l i m s k i ,  Katechezy , dz. cyt., s. 304

[13] F.-J.  D ö l g e r ,  Sol salutis. Gebet und Gesang im christlichen Altertum. Zweite umgear  bei tete und vormchte Auflage , Münster 1925 (2 wyd. 1972).

[14] Ś w . A m b r o ż y ,  Misteria , 2, 7, w:  Wybór pism dogmatycznych , dz. cyt., s. 37.

[15] Ś w .  k l e m e N s  A l e k s A N D r y J s k i ,  Stromata , VII, 7, 43 [tłum. pol.:  Kobierce , tłum.  J. Niemirska-Pliszczyńska, Warszawa 1994, s. 252 – przyp. red.];  t e rt u l i A N ,  Apologetyk, 16, tłum. J. Sajdak, POK, t. XX, Poznań 1947, s. 76.

[16] Ś w . G r z e G o r z z N yssy ,  Vita s. Macrinae virginis,  PG 46 984 B [tłum. pol.:  Życie  św. Makryny , tłum. W. Kania, w: „Analecta Cracoviensia” 2 (1971), s. 397: „łoże zwrócone  było ku wschodowi” – przyp. red.].

[17] Męczeństwo św. Perpetuy i Felicyty , tłum. A. Malinowski, w:  Męczennicy , OŻ, t. IX,  Kraków 1991, s. 258-259

[18] Patrologia Orientalis 16 658.

[19] Ś w .  b A z y l i ,  De Spiritu Sancto , PG 32 189 A-C [tłum. pol.:  Ś w .  b A z y l i w i e l k i ,  O Du - chu Świętym , XXVII, 66, tłum. A. Brzóstkowska, Warszawa 1999, s. 177: „Dlatego choć  wszyscy spoglądamy ku wschodowi, gdy się modlimy, niewielu z nas wie, że poszukuje - my pierwotnej ojczyzny, raju, który Bóg zasadził w Edenie na wschodzie. Modlimy się na  stojąco w pierwszym dniu tygodnia, ale nie wszyscy wiemy, dlaczego. Nie tylko dlatego,  że jako ci, którzy mają powstać z martwych z Chrystusem i szukać tego, co w górze, przy - pominamy sobie o danej nam łasce, kiedy modlimy się na stojąco w dniu upamiętniają - cym Zmartwychwstanie, lecz że [dzień ten] wydaje się w jakiś sposób obrazem przyszłego  wieku. (...) to w istocie i ten dzień, i ósmy, ukazujący się w sobie, rzeczywiście ów jeden  i prawdziwy dzień (...), dzień nie kończący się, nie znający wieczora, nie przechodzący  w następny, owa nieustająca i niestarzejąca się wieczność”.

[20] Konstytucje Apostolskie , II, 57; PG 1 734 A

[21] Ś w . G r z e G o r z z N yssy ,  Homilie o Modlitwie Pańskiej , tłum. W. Kania, „Vox Pa - trum”, 6/1986, z. 11, s. 703-704

[22] Ś w . C y r y l  J e r o z o l i m s k i ,  Katechezy , dz. cyt., s. 31

[23] Tamże, s. 35

[24] Tamże, s. 35

[25] Zob. Ś w . G r z e G o r z z N A z J A N z u ,  Oratio  39, PG 36 353 D [tłum. pol.:  Mowa 39. Na  święto świateł , w:  Mowy wybrane , tłum. zbiorowe, Warszawa 1967 – przyp. red.]

[26] Zob.  D i D y m  Ś l e p y ,  De Trinitate , PG 39 692 A

[27] Ś w . G r z e G o r z z N yssy , Adversus eos qui differunt baptismum oratio , PG 46 417 C  (zob. też 420 C i 600 A)

[28] Zob .  a .  s t o l z ,  Théologie de la mystique , Amay 1940


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.