Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Chrześcijanie i arabska "zima ludów"

„Wydarzenia, które obecnie wstrząsają Tunezją i Egiptem, są wyrazem domagania się wolności i godności” – stwierdzili członkowie Konferencji Biskupów Afryki Północnej, którzy obradowali w Algierze

„Wydarzenia, które obecnie wstrząsają Tunezją i Egiptem, są wyrazem domagania się wolności i godności” – stwierdzili członkowie Konferencji Biskupów Afryki Północnej, którzy obradowali w Algierze. Wskazali oni, że na ulice wyszło przede wszystkim młode pokolenie, które chce być traktowane jako „odpowiedzialni obywatele”. Także nuncjusz apostolski w Egipcie podkreśla, że zamieszki nie mają w żadnej mierze charakteru religijnego, a „chleba i pracy” na równi domagają się muzułmanie i chrześcijanie. Tymczasem wyznawcy Chrystusa, niepewni przyszłości, wciąż modlą się, by nie doszło do najgorszego.

Trudno o jednoznaczną ocenę wydarzeń. Katolicki biskup Luksoru obrządku koptyjskiego wyraźnie poparł pokojowe protesty na Placu Tahrir. „Po 30 latach milczenia młodzi wreszcie się odezwali i zaczęli się domagać swych praw. Ludzie z otoczenia prezydenta Mubaraka, którzy przez lata czerpali z tego zyski, wysyłają natomiast uzbrojone grupy przeciwko protestującej młodzieży” – podkreśla bp Youhannes Zakaria. Wskazuje zarazem, że proces transformacji jest długotrwały i trudno z dnia na dzień wprowadzić demokrację po trzech dekadach rządów wojskowych. Nawiązując do sytuacji chrześcijan biskup Luksoru zaznacza, że w „nowym Egipcie” muszą oni móc żyć w pokoju z muzułmanami i cieszyć się tymi samymi prawami. Chrześcijanie obawiają się tymczasem, że gdy w kraju do władzy dojdzie radykalne Bractwo Muzułmańskie, to w miarę pokojowe współistnienie zastąpi islamskie prawo szariatu. Taki scenariusz oznaczałby nowy Iran.

O zakończenie fali protestów zaapelował z kolei biskup Gizy, Antonios Mina z katolickiego Kościoła koptyjskiego. Wskazał on, że Hosni Mubarak „zrobił wiele dla Egiptu” i teraz „trzeba mu dać okazję do odpowiedzi na protesty”. Również anglikański biskup Mounir Hanna Agis wezwał do uspokojenia nastrojów i pozytywnie odniósł się do zmian personalnych podjętych przez Mubaraka. Także prawosławni Koptowie poparli prezydenta. Obserwatorzy podkreślają, że o zajęciu takiego stanowiska mogło przeważyć nie tyle wewnętrzne przekonanie, ile lęk przed niewiadomą, jaką nowe rządy stanowiłyby dla wyznawców Chrystusa.

Tymczasem fala protestów ogarnia kolejne kraje. W Jemenie zorganizowano wczoraj Dzień Gniewu, chociaż prezydent Ali Abdullah Saleh, kierujący krajem od 31 lat, zapowiedział, że nie będzie się ubiegał o kolejną kadencję. Protesty trwają też w Syrii, zapowiedziano je również w Algierii, Bahrajnie i Libii. Z kolei, jakby wyprzedzając fakty, król Jordanii zapowiedział przeprowadzenie reform. Wszystko wskazuje na to, że arabska „zima ludów” zatoczy szeroki krąg. Na rozwój wydarzeń z niepokojem patrzą władze Maroka i Arabii Saudyjskiej, gdzie również panują dyktatury.

bz/rv

Radio Watykańskie


Jeżeli podobał się Państwu ten artykuł?

Proszę pamiętać, że Teologia Polityczna jest inicjatywą finansowaną przez jej czytelników i sympatyków. Jeśli chcą Państwo wspierać codzienne funkcjonowanie redakcji „Teologii Politycznej Co Tydzień”, nasze spotkania, wydarzenia i projekty, prosimy o włączenie się w ZBIÓRKĘ.

Każda darowizna to nie tylko ważna pomoc w naszych wyzwaniach, ale również bezcenny wyraz wsparcia dla tego co robimy. Czy możemy liczyć na Państwa pomoc?

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.