Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Antonina Karpowicz-Zbińkowska: Cantica Symphonia, Guillaume Dufay, The Masses for 1453

Antonina Karpowicz-Zbińkowska: Cantica Symphonia, Guillaume Dufay, The Masses for 1453

Mamy tutaj dodatkowo wyraźny podział na fragmenty solowe i ensemblowe, przeciwstawione fragmentom tutti, niczym w utworach wczesnobarokowych, chociażby u Monteverdiego. To oczywiście również interesująca interpretacja, ale czy możliwa za czasów Dufaya? – pyta Antonina Karpowicz-Zbińkowska w cyklu „Perły muzyki dawnej”.

Warto śledzić dyskografię włoskiego zespołu Cantica Symphonia, pod dyrekcją Giuseppe Maletto, co i rusz nagrywają bowiem oni niezwykle ciekawe interpretacje znanych i mniej znanych dzieł kompozytorów renesansowych. Dziś chciałabym zaprezentować ich płytę zawierającą dwie msze napisane przez Guillaume Dufaya (ok. 1400-1474) w okolicach 1453 r., czyli przełomowego dla cywilizacji chrześcijańskiej roku upadku Bizancjum.

Obie te msze, to przykłady wczesnego użycia świeckiej melodii jako cantus firmus we mszy.

Pierwsza to Msza Sela face ay pale, oparta na własnej chanson Dufaya o tym samym tytule. Muszę przyznać, że to chyba pierwsze naprawdę dobre wykonanie tej mszy, jakie słyszałam. Jak zwykle u tego zespołu mamy tu delikatne, koronkowe brzmienie, z dodatkiem instrumentów – puzonów, trąbek, skrzypiec i organów, które nadają brzmieniu Dufaya soczystości i wielopłaszczyznowości. Proszę posłuchać np. tego Gloria:

O dziwo nie udało się za to tego samego efektu osiągnąć w Kyrie z mojej ukochanej Mszy L’homme arme. Od początku towarzyszy głosom zestaw organów, skrzypiec i harfy, które miast nadać podniosłości brzmieniu – nadają jeszcze większej delikatności i wycyzelowania każdego dźwięku.

Jest to oczywiście bardzo ciekawa interpretacja, natomiast jednak sprzeczna z ogólnym charakterem tej mszy, która jest oparta na anonimowej, burgundzkiej pieśni wojskowej. Opiewa ona bohaterstwo człowieka zbrojnego i ma nakłaniać do waleczności. Nie powinna więc raczej być wykonywana na sposób płochliwej, ulotnej poezji, lecz raczej na sposób pieśni bojowej. Podobnie i msza ta zachowała modus dorycki, opiewany jako modus bohaterski. Oto Kyrie w tym pięknym, acz kontrowersyjnym wykonaniu:

Honor płyty ratuje na szczęście Sanctus z Mszy L’homme arme, w którym do poniższego zestawu instrumentów zostały dodane trąbki i puzon. One właśnie nadają bojowego charakteru tej muzyce, a także wielkiego patosu i blasku. Warto zauważyć, że puzonom powierzono tutaj partię cantus firmus, czyli tytułowej melodii L’homme arme. Oto Sanctus z tej płyty:

Podobny zabieg można odnaleźć w Agnus Dei, gdzie wielokrotnie powracająca fraza z melodii L’homme arme pojawia się ponad płaszczyzną głosów ludzkich w formie zawołania bitewnego trąbki.

Mamy tutaj dodatkowo wyraźny podział na fragmenty solowe i ensemblowe, przeciwstawione fragmentom tutti, niczym w utworach wczesnobarokowych, chociażby u Monteverdiego. To oczywiście również interesująca interpretacja, ale czy możliwa za czasów Dufaya?

Oto Agnus Dei:

 

 Antonina Karpowicz-Zbińkowska


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.