Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Wspólnota losu i geografii

Wspólnota losu i geografii

Los i geografia prawdopodobnie na długo połączyły Polskę i Ukrainę i musimy tę sytuację mądrze spożytkować. Nie ma innej lepszej drogi niż zakotwiczenie Ukrainy poprzez Polskę w strukturach Zachodu i Europy. To daje Ukrainie nową przyszłość, a nam pozwala zmienić pozycję w UE – pisze Marek A. Cichocki w felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.

Nawet najwięksi sceptycy muszą przyznać, że pozytywna zmiana we wzajemnych relacjach między Polakami i Ukraińcami jest prawdziwym fenomenem naszych czasów. Zmiana ta nie znaczy wcale, że znikną między nimi problemy, konflikty czy sprzeczne interesy. Kto oczekuje takiej „sielanki” między dwoma narodami i państwami, ten zapewne gorzko się rozczaruje.

Wzajemne relacje polsko-ukraińskie były do niedawna mocno zatrute przez dramatyczne wydarzenia z przeszłości, przez wzajemną nieufność, oskarżenia i wyrzuty. Wraz z tym jednak jak rosła obecność Ukraińców w Polsce, zaczęła powstawać realna społeczna podstawa dla zmiany wzajemnego postrzegania. Rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 stanowi jednak prawdziwy przełom w naszych relacjach. I nie chodzi mi tylko o gesty pojednania ani o udzielaną pomoc. Mają one oczywiście wielkie znaczenie i nie należy ich umniejszać.

Chodzi o to, jak bardzo ta wojna złączyła losy Polski i Ukrainy, na dobre i na złe, prawdopodobnie też przynajmniej na kilka przyszłych pokoleń. Wystarczy rzut oka na mapę, by zobaczyć rzecz oczywistą: Ukraina, która broni swej państwowości, i której Rosja chce odciąć dostęp do Morza Czarnego, może przetrwać, gospodarczo, wojskowo, politycznie, tylko w bezpośrednim oparciu o Polskę. Sama geografia łączy nasz los w ten sposób.

Rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 stanowi prawdziwy przełom w naszych relacjach.

Zbyt mało sami myślimy o skutkach tej wielkiej zmiany, o których, nie oszukujmy się, Rosja już bardzo dobrze wie i zrobi wszystko, by im przeciwdziałać, szukając sojuszników na Zachodzie, u nas, a nawet w Ukrainie. Dla Polski ta zmiana jest ogromną szansą, której nie wolno nam zmarnować. Dlatego trzeba poskromić nie tylko wciąż istniejące uprzedzenia z przeszłości, ale także własne fantazje o przyszłości. Pojawiające się czasami wizje polsko-ukraińskiej federacji, najlepiej zbudowanej pod przywództwem Wielkiej Brytanii i wymierzonej w arogancką Brukselę, są niedorzeczne i niebezpieczne.

Los i geografia prawdopodobnie na długo połączyły Polskę i Ukrainę i musimy tę sytuację mądrze spożytkować. Nie ma innej lepszej drogi niż zakotwiczenie Ukrainy poprzez Polskę w strukturach Zachodu i Europy. To daje Ukrainie nową przyszłość, a nam pozwala zmienić pozycję w UE.

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”

Przeczytaj inne felietony Marka A. Cichockiego ukazujące się w „Rzeczpospolitej”


Wydaj z nami

Zostań mecenasem tygodnika idei Teologii Politycznej w 2025!
„Interesują nas właśnie te idee, które zbudowały naszą rzeczywistość, postaci odzwierciedlające głębsze znaczenie własnej wspólnoty politycznej, wydarzenia, które ukazują sens zastanego losu”
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.