Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Uśmiech anioła - jak zapamiętamy dr Wandę Błeńską?

Wanda Błeńska, poświęciła 43 lata swojego życia na misje i ratowanie chorych w Ugandzie. Ta heroiczna praca szła w parze z niezwykłą skromnością i codzienną pobożnością.

Wanda Błeńska, poświęciła 43 lata swojego życia na misjacj i ratowanie chorych w Ugandzie. Ta heroiczna praca szła w parze z niezwykłą skromnością i codzienną pobożnością, a Ci, którzy znali  „matkę trędowatych" osobiście, patrzyli na nią, jak na świętą.

 

O działalności misyjnej i niesieniu pomocy chorym Wanda Błeńska marzyła od zawsze. Medycynę skończyła w 1934 roku, jednak wybuch II Wojny Światowej uniemożliwił jej wyjazd na misję. Podczas walk była komendantką oddziału kobiecego AK w stopniu podporucznika. Rok po wojnie opuściła swój rodzinny Toruń i udała się za granice, gdzie zdobyła specjalizację w medycynie tropikalnej. W 1951 roku wyjechała do Ugandy, która stała się jej domem na ponad 40 lat.

Początkowo była jedynym wykwalifikowanym lekarzem w promieniu wielu kilometrów, jednak po latach pracy, przy wsparciu misjonarzy i kształconych na miejscu lekarzy zorganizowała sprawnie działający szpital z domem trędowatych, kościołem i szkołą. Uchodziła za jednego z bardziej doświadczonych specjalistów w leczeniu trądu i chorób tropikalnych. W swoim podejściu do pacjenta często zwracała uwagę, że poza leczeniem ciała, konieczne jest także dbanie o duszę. Przekazując swoim podopiecznym nadzieję i głęboką wiarę, uratowała życie wielu osób oraz dała piękne świadectwo chrześcijańskiej postawy służenie innym. Do Polski dr Wanda Błeńska wróciła w 1993 roku, jednak nadal aktywnie wspierała działalność misyjną ucząc osob osoby szykujące się na misje. 

Poniżej przytaczamy tekst dr Leszka Błędzkiego, kuzyna Wandy Błeńskiej, poświęcony pamięci „matki trędowatych"

 

Uśmiech Anioła - Wspomnienie o Dr Wandzie Błeńskiej

Pamiętam wielką czarną torbę podróżną stojącą przy dużym stojącym zegarze wybijającym co godzinę głębokie tony i pamiętam ożywienie rodziny w tym słonecznym dniu pod koniec lata 1957 roku w mieszkaniu na starówce w Toruniu. Wówczas, jako kilkuletnie dziecko nie bardzo wiedziałem dlaczego rodzina była tak podekscytowana przyjazdem Cioci Wandy, która przy okazji pobytu na konferencji naukowej w Hamburgu odwiedziła Kraj i rodzinę, po raz pierwszy od swojego wyjazdu w 1946 r. Kim była i jaka była, to musiałby doświadczyć każdy osobiście, zobaczyć chociażby jej uśmiech, którego nie daje się uchwycić aparatem czy kamerą (próbowaliśmy), to trzeba zobaczyć, być przy niej i doświadczyć tego.  Pomimo bardzo zaawansowanego wieku w którym trudno się uśmiechać, to jednak gdy Ją spytać o Bulubę, Ugandę, Jej szpital, to najpierw pojawiał się promienny uśmiech, cały pokój jaśniał, wstępowało w nas wówczas coś niezwykłego i można było długo słuchać  opowieści, piękną polszczyzną, miłym głosem napełniającym słuchaczy spokojem, o tym jak spełniała swoje marzenia misyjne, lecząc trędowatych, z tym, że zaznaczała że nie wie ilu pacjentów wyleczyła a ilu wymodliła. Jej uśmiech, uśmiech anioła, na zawsze pozostanie w naszej pamięci, w każdym wspomnieniu o Niej.

Franciszek Błędzki (1842-1922) będący dziadkiem Wandy Błeńskiej, z niewiadomych przyczyn zarejestrował w księgach parafialnych Bobowa koło Starogardu Gdańskiego na Pomorzu wszystkie swoje dzieci jako Błeński/Błeńska (prawdopodobnie był to fonetyczny zapis nazwiska w okresie zaborów) dając początek nowej gałęzi rodziny, wywodzącej się ze średniowiecznego rodu pieczętującego się herbem Samson-Watta, będącego jednym z najstarszych chrześcijańskich herbów Piastowskich, obecnym w Wielkopolsce jeszcze przed powstaniem Państwa Polskiego.

 

Dr Leszek A. Błędzki

Mount Holyoke College

Massachusetts, USA


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wydaj z nami

Wydaj z nami „Nowy początek” prof. Vittorio Possentiego!
Wydaj „Nowy początek” prof. Possentiego z Teologią Polityczną
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.