W tej przyjaźni nie ma nic oczywistego.
Węgrzy i Polacy mówią w najdziwniejszych językach świata. Rankingi sytuują polski na pierwszym miejscu trudności nauczania, przed chińskim nawet. Nasz język świszczy, czka, deklinuje, świadcząc o wielowiekowej szlacheckiej dumie. O węgierskim pisał - na poły z przerażeniem, na poły z uznaniem – Cioran, że w tym języku powinno się umierać albo na wieki odrzucić istnienie Boga.
O swoich bojach w nauce węgierskiego mówi w „Teologii Politycznej Co Tydzień” nr 30: Węgierskie powstanie Paul Gradvohl: „Niepodobny do żadnego innego. Nawet dla Fina, choć należą do tej samej rodziny ugryjskiej, węgierski sprawia ogromny kłopot. Muzykalność i rytmika języka jest jedyna w swoim rodzaju. Z akcentem tonicznym kładzionym niemal zawsze na początku. Słowa z innej galaktyki, które nie sposób do czegokolwiek zbliżyć”.
Język, który Polaków i Węgrów prawdziwie łączy, jest jednak wyrazem wolności, jest bojem o usamodzielnienie i podmiotowość. Przypominał o tym Prezydent RP Andrzej Duda we wczorajszym przemówieniu wygłoszonym w Budapeszcie: „Zapłaciliście ogromną cenę za pragnienie wolności, ale w końcu tę wolność zdobyliście. Wprawdzie po latach, po prześladowaniach, po cierpieniu, ale ludzi, którzy mają wolność w sercu nic nie jest w stanie złamać. Odzyskaliście wolność, odzyskaliście suwerenność, niepodległość i dzisiaj budujecie cały czas swój dobrobyt.”
Dziś, w 60. rocznicę rewolucji węgierskiej 1956 roku, numer „Teologii Politycznej Co Tydzień” poświęcamy właśnie tym wydarzeniom. Ze względu na przekonanie o ich niezaprzeczalnej istotności dla dalszej historii Europy. Ze względu na zawiłość losów, którą jako Polacy z Węgrami dzielimy. Mówimy o bohaterach niejednoznacznych, pełnych światłocieni. Przypominamy sylwetkę Imre Nagy’ego, przekonanego komunisty, który w wirze wydarzeń rewolucyjnych przeciwstawił się hegemonom Moskwy, wystąpił z Układu Warszawskiego i ogłosił neutralność Węgier. W niniejszym numerze przedstawimy również innego bohatera „ze skazą” Istvána Bibò, autora spisanej w heroicznych okolicznościach proklamacji „Za wolność i prawdę”.
Łączy nas wreszcie walka o podmiotowość w dzisiejszej Europie.
Ale to już temat na inny numer.
Marcin Darmas
(Autor okładki: Michał Strachowski)