Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Stanisław August - Stanisław Cat Mackiewicz

Stanisław August - Stanisław Cat Mackiewicz

Samo zagadnienie jest oczywiście starsze od Tołstoja i będzie jeszcze długo dyskutowane. Wszyscy czy ktoś jeden? Jednostka czy tłum? Różne kwestie przyczepiają się do takiego czy innego rozwiązania tego najistotniejszego z zagadnień filozofii historii.

Samo zagadnienie jest oczywiście starsze od Tołstoja i będzie jeszcze długo dyskutowane. Wszyscy czy ktoś jeden? Jednostka czy tłum? Różne kwestie przyczepiają się do takiego czy innego rozwiązania tego najistotniejszego z zagadnień filozofii historii.

 

 

 

 

 

Stanisław August

Stanisław Cat-Mackiewicz

wydawca: Universitas

ilość stron: 280

 

 

 

 

 

 

 

Nike, Nike, Nike

Czy wolno mi teraz wkroczyć w dziedzinę filozofii historii? Immanuel Kant, filozof najklasyczniejszy, powiedział w sposób felietonowy, że widzi dwie rzeczy ważne: niebo gwiaździste nad sobą i poczucie moralne w sobie. Lew Tołstoj w swej powieści spopularyzował zagadnienie, od którego chcę zacząć: roli indywidualności ludzkiej w historii. W Tołstojowskiej „Wojnie i pokoju” wyśmiane jest twierdzenie, jakoby od kataru Napoleona mogły zależeć losy świata, jakoby wygranie czy przegranie wojny z Rosją w roku 1812 mogło zależeć od zdolności, sił i charakteru jednego człowieka. Zwycięzcą właściwym u Tołstoja jest Kutuzow, który nie robi nic, który śpi na radach wojennych, ale który wyższy jest ponad myślących Niemców, strategów i uczonych. Bo wojny, według Tołstoja, nie wygrywa człowiek, wygrywa ją całość, masa, mnóstwo, wielomilionowy anonim.


Samo zagadnienie jest oczywiście starsze od Tołstoja i będzie jeszcze długo dyskutowane. Wszyscy czy ktoś jeden? Jednostka czy tłum? Różne kwestie przyczepiają się do takiego czy innego rozwiązania tego najistotniejszego z zagadnień filozofii historii. Kult bohaterów, nurt arystokratyczny, żywy jeszcze w Grecji, powiadał: jednostka. Inny nurt, także żywy i piękny w starożytnej Grecji, w tym kraju zachwycającym, jakiego ani przedtem, ani potem nie było i nie będzie, powiadał: nie jednostka, lecz żywioł. W mitologii greckiej heros-bohater uosabiał wybitnego człowieka. Przegrywał on zwykle walkę z takim czy innym bogiem, jeśli nie zawierał sojuszu z innymi bogami. Bóg to był żywioł, to, co się po rosyjsku, zgodnie z greckimi tradycjami, pięknie nazywa: „stichija”.

Pytanie: „Jednostka czy wszyscy?” stanowi źródło dwóch nurtów myśli biegnących w różnych kierunkach. Nurtu arystokratycznego i demokratycznego. Tołstoj, który w moim przekonaniu łączył w sobie talent literacki olbrzymi, gigantyczny, niezrównany, z ciasnym, zacofanym obskurantyzmem myśli, zaprzeczał w ogóle jakiemukolwiek większemu znaczeniu jednostki ludzkiej; wszystko robią wszyscy. Carlyle wypowiadał poglądy wręcz odmienne. Na tym tle powstawały także zagadnienia społeczno-moralne. Czy jakiś Bata, tworzący w Czechach fabryki obuwia pozyskujące rynek światowy, jest dobroczyńcą robotników, którym dał pracę i zarobek, czy jest tylko jednym z rekinów ssących krew robotnika? Czy jednostka karmi pracowników, czy pracownicy jednostkę?

 

przeczytaj cały rozdział

przejrzyj spis treści książki


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.