Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Mateusz Matyszkowicz: Na Dzień Dziecka

Jeśli dziecko by się w nas urodziło, zmieniłoby się wszystko

Jeśli dziecko by się w nas urodziło, zmieniłoby się wszystko

Jest taka propozycja, by cały 2014 rok ogłosić wielkim świętem wolności. Chodzi o to, by przez cały rok świętować to, co stało 4 czerwca 1989 roku. Pomysł może i dobry, ale pragnę zwrócić uwagę na to, że takie święto mamy nieprzerwanie od 25 lat, bo przecież przez ten cały czas radujemy się osiągnięciami Magdalenki. Proponuję coś innego – mamy 1 czerwca, dzień dziecka. W 2014 roku zróbmy cały rok dziecka. Po pierwsze, tego dziecka, którego nie ma, a mogłoby się urodzić. Nie urodziło się zaś dzięki wytrwałej walce feministek i innej maści lewaczek z takim modelem rodziny, który na nowe życie otwiera. Albo dlatego, że jakiś przemądrzały profesor kazał po pierwsze robić karierę, a potem myśleć o dzieciach. A po drugie, niech to będzie dzień tego dziecka, które mogłoby urodzić się w naszych obywatelskich duszach, ale mu na to nie pozwoliliśmy. „Bądźcie jak dzieci” – powiada Pismo. Szczere, bezkompromisowe, z nadzieją, że wszystko może się zmienić. Jeśli dziecko by się w nas urodziło, zmieniłoby się wszystko. Jak widać jednak, nie ma zapotrzebowania władzy na takie święto.

Mateusz Matyszkowicz


Wydaj z nami

Zostań mecenasem tygodnika idei Teologii Politycznej w 2025!
„Interesują nas właśnie te idee, które zbudowały naszą rzeczywistość, postaci odzwierciedlające głębsze znaczenie własnej wspólnoty politycznej, wydarzenia, które ukazują sens zastanego losu”
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.