Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Łukasz Jasina: Październik a kinematografia

Łukasz Jasina: Październik a kinematografia

Wprawdzie znani mi czytelnicy dzieł Lenina nie dopatrzyli się nigdzie jego słynnego cytatu – „kino jest najważniejszą ze sztuk” – ale w praktyce i tak się go trzymano. W okresie wojny domowej tworzono podstawy przemysłu filmowego, który miał mieć równych sobie tylko w Kalifornii i w podberlińskim Babelsbergu – pisze dr Łukasz Jasina w „Teologii Politycznej Co Tydzień”: Stulecie października

Rewolucja październikowa była bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń minionego stulecia. Jest to po prostu stwierdzenie faktu, bez względu na to się, jak odnosimy do ideologii, które legły u jej podstaw czy też dorobku bolszewickiego przewrotu. Jak każde tego typu zdarzenie, miała ona wpływ na kulturę w kraju, w którym się przydarzyła oraz w wielu innych. Stała się też szybko obiektem zainteresowania filmowców realizujących filmy. Zarówno wspieranego przez państwowy mecenat, jak i wbrew niemu. Zarówno w Związku Radzieckim, jak i po za jego granicami.

Odsłona pierwsza:
Jak rewolucja zmieniła kinematografię jako taką

Rewolucja wybuchła w kraju, który miał już – jak na warunki europejskie – wcale dojrzałą kinematografię. W Petersburgu, Moskwie (choć także i częściowo w Kijowie oraz w Warszawie) filmy powstawały niemalże taśmowo, istniały zastępy reżyserów i aktorów. Wielu z nich z władzą bolszewicką się nie pogodziło i, tak jak Michaił Czechow czy Iwan Mozżuchin, zrobiło spora karierę na Zachodzie. Ci, którzy zostali skorzystali z możliwości dawanych im przez nowy ustrój a ten najpierw potrzebował dokumentalistów. Potem przyszła kolej i na twórców fabuły. Emigranci rosyjscy wnieśli wiele do Hollywood – choćby metodę aktorską. Szkoły Lee Strasberga i kariery Marlona Brando, Karla Maldena czy Maryline Monroe nie nastąpiłyby bez zdobycia Pałacu Zimowego.

Największe zmiany nastąpiły jednak w samej sowieckiej Rosji. Wprawdzie znani mi czytelnicy dzieł Lenina nie dopatrzyli się nigdzie jego słynnego cytatu – „kino jest najważniejszą ze sztuk” – ale w praktyce i tak się go trzymano. W okresie wojny domowej tworzono podstawy przemysłu filmowego, który miał mieć równych sobie tylko w Kalifornii i w podberlińskim Babelsbergu. Powstały dwie wielkie wytwórnie centralne: „Mosfilm” (w Moskwie) i „Lenfilm” ( w Leningradzie), wytwórnie specjalistyczne i szereg studiów filmowych w mniejszych ośrodkach (głównie stolicach republik związkowych). Rewolucjonizowano sposób przekazu filmowego, brak pieniędzy rekompensowano nowatorstwem formalnym. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, nastąpił też proces kinofikacji – filmy dokumentalne i fabularne docierały w najbardziej zakazane zakątki powstałego w 1922 roku ZSRR.

Odsłona druga:
Jak Stalin kazał Eisensteinowi i innym malować historię

Propaganda i polityka historyczna była od początku tą sprawą, która zajmowała Leninowi i jego współpracownikom czas. Nie wynalazł tego Stalin. Już w 1918 i 1919 roku, w warunkach konfliktu zajmowano się publikacjami przemówień, hagiograficznych biografii i stawianiem pomników. Prędzej czy później musiał powstać również kanoniczny film. Pierwsze filmy historyczne o rewolucji – „Październik” Siergieja Eisenteina i „Burza nad Azja” Wsiewołoda Pudowkina, powstawały jeszcze w początkach epoki stalinowskiej. Historii nie poddano jeszcze glajszachtowaniu i nie stworzono komunistycznej wersji Pisma Świętego czyli „Krótkiego Kursu Historii WKP (b)”.  Nie było tam jeszcze ani Boga Ojca – czyli Lenina, ani Chrystusa – czyli Stalina. Przeciwnicy bywali pozytywni. Zwłaszcza „Październik” Eisensteina przyczynił się jednak do utrwalenia obrazu rewolucji nie do końca zgodnego z rzeczywistością. Nawet historycy uważają ze tak jak w dziele wielkiego reżysera wyglądały strzały z pancernika „Aurora” i szturm Pałacu Zimowego. Ikoniczne zdjęcie trafiały nawet do filmów dokumentalnych jako rzekome materiały źródłowe.

W latach trzydziestych, nawet wybitni reżyserzy musieli się trzymać narzuconych przez przywódcę reguł.  Powstaje osobna gałąź sowieckiego kina czyli filmy o Leninie. W roku 1937 Michaił Romm realizuje „Lenina w październiku” z Borysem Szczukienm w roli Ilijicza. Odtąd (aż do końca) wzorzec filmów o październiku jest taki sam.  Ponieważ sama rewolucja była krótkotrwałym epizodem, nie można było o niej kręcić w nieskończoność. Kolejne dzieła opowiadają więc o wojnie domowej. Już rok później na ekrany kin wchodzi „Lenin w 1918 roku”) a także kolejne filmy o komisarzach, bohaterach wojny domowej i o jej rezultatach. Oczywiście nie pojawiają się w nich ci, których w międzyczasie wygnano lub rozstrzelano. Od 1939 do 1989 roku nie ma roku bez kilku filmów na zadane w ten sposób tematy. Począwszy do 1941 roku, tematem równie znaczącym stanie się wielka wojna ojczyźniana.

Odsłona trzecia:
Po Stalinie czyli rzemiosło

Rok 1935, XX Zjazd KPZR w roku 1956 i chruszczowowska „odwilż”, zmniejszają liczbę  widocznych manipulacji i rozszerzają liczbę tematów, o których można kręcić filmy. Stalin powoli znika, ale Lenin zostaje i jego mit nawet się wzmacnia. Rewolucja i wojna domowa tkwią już tak mocno w świadomości radzieckich widzów, że nikt nawet nie próbuje zmniejszyć ilości bodźców filmowych jakimi się ich atakuje. Powstaje też gałąź popularnych filmów o 1917 czy 1918 roku – przygodowe „Białe słońce pustyni” Władimira Motyla czy „Sam wśród obcych, obcy wśród swoich” Nikity Michałkowa a także telewizyjne seriale. Ponownie zjawiają się też na ekranie przeciwnicy i choć nadal to bolszewicy mają rację, to powoli znika ordynarny czarno-biały tonaż czasów stalinowskich. W „Krachu operacji «Terror»” szczytowym osiągnięciu historycznej kinematografii czasów Breżniewa, wręcz rozumie się ich motywację. Prawdziwa debata przychodzi do sowieckiego kina dopiero wraz z gorbaczowowską „Pierestrojką”. To właśnie wtedy powiedziano w sowieckim i rosyjskim kinie o tamtych czasach najwięcej.

Odsłona czwarta:
Zachód i rewolucja

Zachód nie interesował się rewolucją tak mocno jak Rosjanie, ale i tam musiała ona wpłynąc na kino.  To w Stanach Zjednoczonych powstali „Czerwoni” – epickie dzieło Warrena Beatty’ego – gdzie biografia komunistycznego dziennikarza Johna Reeda, pozwoliła pokazać, że komunizm jest złem a także wytłumaczyć dlaczego ta ideologia zdobywała tylu zwolenników. Najpopularniejszym obrazem rewolucji jaki powstał po za Rosja pozostaje jednak „Doktor Żywago” Davida Leana.


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.