Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Friedrich Hölderlin: Wybór wierszy w przekładzie Antoniego Libery

Friedrich Hölderlin: Wybór wierszy w przekładzie Antoniego Libery

Zachęcamy do lektury wyboru wierszy Friedricha Hölderlina w przekładzie Antoniego Libery.

Człowiek

Zaledwie, Ziemio, twoje młode góry
Jęły wyłaniać się z wód i na szarej
Pustyni morza wyrosły oazy
Twych pierwszych wysp zielonych i pachnących,

I boskie Słońce spojrzało przyjaźnie
Na nowych osadników: na rośliny,
Radosne dzieci swej wiecznej młodości,
Jak i na ciebie, któraś je zrodziła –

A już na wyspie najpiękniejszej: tej,
Gdzie gaj muskają łagodne powiewy,
Któregoś ranka, zrodzony o świcie,
Po rześkiej nocy, u stóp winorośli,

Zjawia się oto twój cudowny syn. –
Budzi się, w górę spogląda, poznaje
Swojego ojca Heliosa, a potem,
Zasmakowawszy słodyczy winogron,

Ssie, niby pierwsze mleko, święte wino.
Rośnie. Zwierzęta się go boją. Człowiek
Jest przecież od nich inny. Do żadnego
Ze swych rodziców niepodobny, łączy

Odważnie w sobie jasną duszę ojca
Z twoją pogodą, Ziemio, i twym smutkiem;
I już się pragnie równać z matką bogów,
Z samą Naturą wszechogarniającą!

To właśnie ta zuchwałość go odrywa
Od twojej błogiej piersi. Na nic dary,
Na nic oddanie twoje, czuła więź,
Mało mu tego wszystkiego, chce więcej!

I coś go pcha, że z brzegu pól pachnących
Schodzi w toń wód, gdzie kwiaty już nie rosną,
I nie ogląda się na gaj, gdzie lśni
Złocisty owoc niczym gwiazdy nocą,

Lecz przeszukuje jaskinie i sztolnie,
Drążone w górach, odcięty od światła,
Niewierny ojcu, bogu Słońca, który
Gardzi niewolą i drwi sobie z troski.

Bo chociaż człowiek dumnie pierś wypina,
Już nie jest wolny tak, jak leśne ptactwo,
A patrząc w przyszłość, widzi mrok i śmierć,
I się jej boi, i nie może nie bać.

I w owej pysze podszytej lękami
Podnosi oręż na wszystko, co żyje,
I się wyniszcza w nieustannych waśniach;
I kruchy kwiat pokoju już nie kwitnie.

Czyż nie jest najwspanialej obdarzony,
Najwyżej wyniesiony wśród stworzenia?
Lecz za to Los, co wyrównuje wszystko,
Też i najsilniej godzi w jego pierś.

1798

 ***

Wspomnienie

Północnowschodni wiatr wieje,
Najmilszy mi, bo zwiastuje
Gorejącego ducha
I dobrą podróż żeglarzom.
Dziś jednak pędź pozdrowić
Piękną Garonnę i sady
W Bordeaux na skarpie wysokiej,
Skąd ścieżka wije się w dół
I strumień spada do rzeki,
Ale i gdzie, górujac,
Widnieje szlachetna para:
Dąb i srebrzysta topola.

Wciąż żywo mam to w pamięci:
Olbrzymie korony wiązów
Pochylone nad młynem,
A na podwórzu figowiec;
Smagłe kobiety idące
Po jedwabistej ziemi
W święta, porą marcową,
Gdy dzień zrównuje się z nocą,
A nad stromymi ścieżkami,
Kołysane przez wiatr,
Wisi senne powietrze
Brzemienne od złotych snów.

Niech by mi już kto podał
Aromatyczny puchar
Pełen ciemnego światła
I niech bym już odpoczął;
Byłoby słodko spać w cieniu.
Nie, myślenie o śmierci
To niedobre, bezduszne.
Trzeba rozmawiać, mówić
O tym, co czuje serce,
I słuchać, wiele słuchać
O dniach miłości i czynach,
Których dokonywano.

Ale gdzie przyjaciele?
Bellarmin wraz z towarzyszem?
Niejednego strach bierze
Przed powrotem do źródła;
Bogactwo przecież jest w morzu.
To oni, jak malarze, chwytają urodę ziemi;
Gotowi na wojnę skrzydlatą
I samotnicze życie
Przez lata pod nagim masztem,
Gdzie nocy nie ożywiają
Ani rozbłyski świateł świętującego miasta,
Ani dźwięki muzyki, ani tańce ludowe.

Mężowie ci poszli dzisiaj
Do Indów – tam, nad winnice,
Na szczyt, gdzie szaleje wiatr
I skąd się stacza Dordona
Do przepysznej Garonny,
Aby szeroką deltą
Wpłynąć z nią razem do morza.
Ale morze odbiera,
Chociaż i daje pamięć;
Miłość sprawia, że ma się
Oczy szeroko otwarte.
Wszelako co się ostaje, ustanawiają poeci.

Wiosna 1803

*** 

Fantazja wieczorna

Przed chatą w cieniu odpoczywa oracz.
Z komina smużka dymu się unosi.
W pobliskiej wiosce bije dzwon wieczorny,
Gościnnie dając sygnał wędrowcowi.

Żeglarze pewnie też już powracają
Do swych przystani, a w miastach, daleko,
Zamiera gwar bazaru i w altanach
Radośnie zasiadają do wieczerzy.

A dokąd ja mam pójść? Życie śmiertelnych
To praca dla zarobku; i jest szczęściem
Na przemian trudzić się i odpoczywać.
Lecz we mnie cierń nie zaśnie nigdy. Czemu?

O zmierzchu budzi się na niebie wiosna
I kwitną róże, i lśni złoty świat.
Weźcie mnie z sobą, purpurowe chmury!
Może tam w górze, w tej jasnej przestrzeni

Mój ból i miłość wreszcie się rozwieją! –
Lecz oto pierzcha czar, jakby spłoszony
Tą niedorzeczną prośbą, i jest ciemno,
I znów pod niebem jestem sam, jak byłem.

Przyjdź zatem, błogi śnie! Za wiele pragnę.
A ty, młodości – cóż, zgorzejesz w końcu!
Niepokój i tęsknoty wyparują.
Ład i pogoda przyjdą ze starością.

1800

 ***

Hyperiona pieśń Losu

Wy tam, na wysokości,
   Po jedwabistym gruncie i w świetle się przechadzacie,
      Błogosławione istoty!
         A boskie, świetliste powiewy
            Zaledwie was muskają,
               Jak palce muzykantki muskają święte struny. 

Nieśmiertelni istnieją
   Jak śpiące niemowlęta,
      Nie podlegają Losowi.
         Ich duch
            W niewinnym pąku
               Przez całą wieczność kwitnie,
                  A oczom błogosławionym
                     Jawi się wiecznie jasność
                        Łagodna i niezmącona.

Nam zaś nie dane jest
   Zagrzać gdziekolwiek miejsca.
      My, ludzie, cierpiąc, znikamy,
         Spadamy gdzieś na oślep –
            Z godziny na godzinę,
               Jak woda
                  Z progów skalnych,
                     Przez wszystkie nasze lata –
                        W nieodgadniony dół.

1799

Przełożył Antoni Libera

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

05 znak uproszczony kolor biale tlo RGB 01

 

M.R.


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.