Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

80 lat po wojnie Polska staje przed olbrzymią szansą

80 lat po wojnie Polska staje przed olbrzymią szansą

Polska staje wobec historycznego wysiłku wywalczenia dla siebie najbardziej dogodnej i bezpiecznej pozycji w nowej strategicznej strukturze Zachodu. Nie jesteśmy w tym skazani na niepowodzenie. Mamy sporo kart, których nie wolno nam zmarnować.

Filmiki pokazujące organizowane 9 maja festyny dziecięce, na których nowe pokolenia Rosjan od wczesnych lat przysposabiane są mentalnie do nadchodzącej wielkiej wojny, ale także kilkudniowa sojusznicza wizyta przywódcy Chin w Moskwie, dowodzą, że inwazja na Ukrainę w sposób trwały określiła miejsce współczesnej Rosji – mentalnie i geopolitycznie. Przekształcając się w państwo i społeczeństwo wojenne oraz uznając rolę młodszego partnera Pekinu, Rosja odwraca się ostatecznie od Zachodu, który uznaje za głównego wroga. Nawet Donald Trump, który w ostatnich miesiącach ku zgrozie sojuszników składał Kremlowi hojne oferty współpracy, nie był w stanie zatrzymać Rosji na jej drodze ku Azji. Oczekiwany w Waszyngtonie „odwrócony Nixon” nie nastąpił.

Dla Polski ta ostatecznie przekształcona Rosja, wewnętrznie, ale także w swym międzynarodowym położeniu, oznacza dwie podstawowe sprawy. Po pierwsze, uruchamia proces nowej konsolidacji Zachodu, obejmujący także Polskę oraz pozostałe państwa naszej części Europy. Podpisany właśnie w Nancy nowy traktat polsko-francuski, jakkolwiek by oceniać jego zapisy, jest dowodem na to, że ten proces już jest w toku. Jego przebieg nie będzie jednak ani prosty, ani przyjemny, gdyż zarówno relacje między Europą i Ameryką, jak i sytuacja w UE pełne są konfliktów i sprzecznych interesów. Jednak będzie musiała z nich wyłonić się nowa strategiczna struktura Zachodu.

W tym kontekście Polska staje wobec historycznego wysiłku wywalczenia dla siebie najbardziej dogodnej i bezpiecznej pozycji. Nie jesteśmy w tym skazani na niepowodzenie. Mamy dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i Francją. Niemiecka skłonność do prowadzenia naszym kosztem prorosyjskiej polityki została zasadniczo zablokowana. Możemy budować pogłębioną współpracę wojskową z państwami skandynawskimi i bałtyckimi. Mamy więc sporo kart, których nie wolno nam zmarnować.

Po drugie, przekształcona Rosja oznacza dla nas także bezpośrednie zagrożenie, któremu musimy zapobiegać nie tylko dzięki pozycji w nowej skonsolidowanej strategicznej strukturze Zachodu, ale również dzięki własnej sile. Nie chodzi tylko o siły zbrojne, ale o spójność państwa i społeczeństwa w kwestiach bezpieczeństwa. I tu stajemy przed najtrudniejszym zadaniem: jak skutecznie oddzielić te kwestie od coraz bardziej destrukcyjnej logiki toczącego się politycznego sporu?

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”

Przeczytaj inne felietony Marka A. Cichockiego ukazujące się w „Rzeczpospolitej”


Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.