Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Le Goff. Średniowiecze – (przy)wracanie [TPCT 405]

Le Goff. Średniowiecze – (przy)wracanie [TPCT 405]
Autor grafiki Michał Strachowski

Co urodzony sto lat temu francuski historyk może opowiedzieć nam o naszych korzeniach? Czym jest Europa i co stoi u jej źródeł? Czy jesteśmy w stanie twórczo wracać do Średniowiecza, a także spoglądać na tę epokę poprzez jej idee i marzenia? Co wyłania się z tego obrazu? To są sprawy, które chcemy postawić w centrum niniejszego numeru Teologii Politycznej Co Tydzień.

Historia ludzi tworzona jest zarówno przez ich marzenia, jak i ich czyny

Johan Huizinga

Średniowiecze, średniowieczne. To, zdaje się, najprostsze hasła, którymi można zamknąć dyskusję. Odesłanie do wieków średnich całkowicie unieważnia argumentację, obezwładnia i piętnuje. Epoka wyklęta, ciemnogród, której zepchnięcie w mroki dziejów stały się nie tyle niechybne co absolutnie niezbędne dla poczucia się sobą. Jeżeli katalog jej przewin okazuje się anachroniczny, a z kolei rejestr zasług – zadziwiająco ‘nowoczesny’ – nadal nie pozwala to na rehabilitację. Średniowiecze ma zostać tam gdzie jego miejsce! Pomiędzy światłami antyku i renesansu, spowite swoją ciemnością. Otóż, być może, rzeczywiście obiegowo trudno będzie Średniowiecze wydobyć spod tych krzywdzących kalek, jednak szczęśliwie epoka ta doczekała się swoich obrońców – ba! osób, które fascynująco zaprezentowały ją od nowa. C.S. Lewis – pokazywał wielki model średniowiecza, który czerpał z różnych źródeł osadzonych w kręgach starożytności zarówno tej spod znaku Rzymu i Aten, ale i bogatych mitów ludów Europy Północnej. E. Gilson – obrazował wielki ruch intelektualny, który przecież zrodził Kartezjusza. Z kolei Le Goff – starał się pokazać Średniowiecze jako moment kluczowy dla zrozumienia Europy. Starając się zrozumieć ten okres, nie tylko przez pryzmat wielkich wydarzeń historycznych i politycznych przełomów, ale także poprzez codzienność ludzi, ich mentalność i kulturowe dziedzictwo. Zachęcał do zrozumienia go w kontekście własnej specyfiki, uwzględniając kompleksowość społeczeństwa średniowiecznego. Czym zatem jest Średniowiecze w ujęciu Le Goffa i co nam mówi o współczesnej Europie?

Jego analizy nie są jedynie suchym studium minionej epoki, lecz fascynującą podróżą w głąb wieków. Jacques Le Goff kładzie nacisk na warstwowość rozwoju historycznego i kulturowego. Można by powiedzieć, że rysuje tę epokę jako palimpsest, który to kolejno zapełnia poszczególnymi zapisami – raz to rozważań ekonomicznych, innym razem politycznych, kulturowych, prawnych i życia codziennego. W ten sposób dokonuje harmonizacji kultury europejskiej, która przecież jest znacznie bogatsza niż poszczególne bitwy czy nawet życiorysy sławnych przedstawicieli wielkich dynastii. Można powiedzieć, że w centrum stawia niezaprzeczalną żywotność średniowiecza. Zaczynając od struktur przestrzeni i czasu, rysując jakby ramy wielkiego obrazu, nakłada kolejne warstwy, mając świadomość, że epoki są mieszaną strukturą rzeczywistości materialnej i symbolicznej – bez wiedzy o tym niepodobna dostrzec złożoności fenomenu, który wyłania się z tekstów czy kultury materialnej. 

Można powiedzieć, że projekt Le Goffa, mający na celu stworzenie nowej historii (tak, tak – w duchu misji szkoły Annales) tej epoki, ukorzenia się w rozumieniu struktur władzy, języka i mentalności, wystrzegając się jednocześnie ahistorycznych ujęć, upraszczających wzorów – nieraz suflowanych przez nudnych pozytywistów czy romantycznych pięknoduchów. W swoich pismach Le Goff starał się rzucić wyzwanie tradycyjnym interpretacjom i zaoferować nowe perspektywy. Nacisk na podejście interdyscyplinarne i integrację różnorodnych źródeł, staje się doskonałym sposobem wyłamania się płyciznom interpretacyjnym. Jednym z kluczowych wkładów Le Goffa jest jego koncepcja „mentalités”, czyli mentalności, która odnosi się do zbiorowych postaw, przekonań i wzorców myślowych ludzi w średniowieczu. Poprzez skrupulatne badania uwypukla złożoność społeczeństwa tego okresu oraz obrazuje indywidualne percepcje obywateli ówczesnego świata. W swojej szerokiej analizie strukturalnej społeczeństwa średniowiecznego, wnikliwie przygląda się dynamice społecznej, która ukształtowała wyobrażenia ludzi średniowiecza. Tym samym otrzymujemy nie tylko zdjęcie tego czasu, ale też zaczynamy czuć jego tętno: troski i nadzieje, dostrzegać wyobrażenia, a także stojące za nimi idee. 

Można powiedzieć z pewnym przekąsem, że badacze średniowiecza mają zazwyczaj bardzo wiele do powiedzenia o współczesności (można by przecież sięgać z łatwością po nazwiska z polskiej sceny historycznej). Być może opinia, że “historia służy do lepszego zrozumienia, kim jesteśmy i skąd przychodzimy. A to właśnie średniowiecze jest czasem naszych początków” – jak mawiał, dawało mu dobrą pozycję do tego, aby rozumieć czym jest Europa dzisiaj – jako spadkobierczyni idei uniwersalistycznych, ale i partykularyzmów – ciągłego napięcia między jednością a zróżnicowaniem. Jak sam wskazywał: prawdziwa idea Europy musi opierać się na dialektyce między jednością a różnorodnością, chrześcijaństwem a narodami, co także dzisiaj stanowi jedną z podstawowych cech charakterystycznych Europy. 

Co zatem urodzony sto lat temu francuski historyk może opowiedzieć nam o naszych korzeniach? Czym jest Europa i co stoi u jej źródeł? Czy jesteśmy w stanie twórczo wracać do Średniowiecza, a także spoglądać na tę epokę poprzez jej idee i marzenia? Co wyłania się z tego obrazu? To są sprawy, które chcemy postawić w centrum tego numeru.

Jan Czerniecki

 

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

05 znak uproszczony kolor biale tlo RGB 01

Pozostałe artykuły

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.