Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Polacy są zmęczeni i pragną spokoju. Szkoda tylko, że czasy są niespokojne

Polacy są zmęczeni i pragną spokoju. Szkoda tylko, że czasy są niespokojne

Na pytanie o Polskę swoich marzeń większość Polaków odpowiada, że pragnie Polski bezpiecznej, spokojnej, demokratycznej, sprawiedliwej. To potwierdziły wybory. Tylko że na tej liście oczekiwań zwraca uwagę brak jednego istotnego czynnika – siły – pisze Marek A. Cichocki w nowym felietonie na łamach „Rzeczpospolitej”.

W kontekście ostatnich wyborów parlamentarnych dobrze wybrzmiewa wiele interesujących prób przedstawienia głębszej diagnozy społecznej Polaków. Ostatnio przynajmniej kilka różnych grup badaczy i ekspertów pokusiło się o przedstawienie pewnego całościowego portretu polskiego społeczeństwa po trzech dekadach transformacji i ośmiu latach rządów prawicy. Wśród nich na pewno uwagę przyciąga znakomity raport Adama Traczyka, Zofii Włodarczyk i Pauliny Górskiej pod znamiennym tytułem „Zmęczona wspólnota. Co łączy i dzieli polskie społeczeństwo”.

Jak zapowiada już sam tytuł opracowania, Polacy są zmęczeni i pragną spokoju. Właściwie w tym krótkim zdaniu można zawrzeć główny sens dokonanego przez nich właśnie politycznego wyboru. Kryje się w tym jednak paradoks i poważny problem, gdyż Polacy coraz bardziej pragną spokoju i wytchnienia w sytuacji, kiedy świat wokół Polski nie będzie spokojny, natomiast rosną zagrożenia, które bezpośrednio wpływają na nasze życie.

Spokój w niebezpiecznych czasach? Wygląda na to, że taki właśnie jest ideał wielu Polaków. Ma to bardzo konkretne konsekwencje, które uwidaczniają się w raporcie. Na pytanie o Polskę swoich marzeń większość odpowiada, że pragnie Polski bezpiecznej, spokojnej, demokratycznej, sprawiedliwej. To tylko początek długiej listy oczekiwań, na której jednak zwraca uwagę brak jednego istotnego czynnika – siły. Czy chcielibyśmy Polski silnej i co to właściwie dla nas oznacza?

Takie pytanie nie pada, nie ma więc na nie odpowiedzi, ale ich brak wydaje mi się symptomatyczny wobec faktu, że oto żyjemy w świecie, gdzie powraca – chcemy tego czy nie – prymat siły. Wydaje się więc, że wobec tej groźnej rzeczywistości prymatu siły wielu Polaków reaguje większym poziomem lęku i niepewności, co nie prowadzi ich jednak do pytania, co miałoby stanowić o sile Polski i po co tej siły potrzebują. Być może nadal siła wydaje im się kwestią zbyt wulgarną i obsceniczną, czymś, co miało zniknąć z naszego życia i stać się tylko historią. Być może też pytanie o silną Polskę wciąż kojarzy się bardziej z narodową tromtadracją niż realną koniecznością. Czy jednak to zamykanie oczu na powrót prymatu siły w świecie da im upragniony spokój?

Marek A. Cichocki

Felieton ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”.

Przeczytaj inne felietony Marka A. Cichockiego ukazujące się w „Rzeczpospolitej”.

 


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wydaj z nami

Wydaj z nami „Incydenty” Andrzeja Horubały
Zostań wydawcą nowego zbioru opowiadań Andrzeja Horubały
Brakuje
Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.