Archiwalne dokumenty – oficjalne i tajne – nie pozostawiają żadnych wątpliwości
Archiwalne dokumenty – oficjalne i tajne – nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Przypominamy poufną instrukcję Ministerstwa Oświecenia Narodowego i Propagandy Rzeszy dla niemieckich mass mediów z 24 października 1939 roku: „Dla wszystkich w Niemczech, aż do ostatniej dziewki od krów [Kuhmagd], musi stać się jasne, ze polskość równa się podczłowieczeństwu [Untermenschentum]. Polacy, Żydzi i Cyganie znajdują się na tym samym szczeblu ludzkiej niepełnowartościowości [auf der gleichen unterwertigen menschlichen Stufe]. Gdyby tego rodzaju tenor zniknął z niemieckiej prasy, a wobec polactwa [Polentum] znalazła zastosowanie zasada tolerancji, to w ciągu niewielu lat zostalibyśmy przez polactwo rasowo podminowani, co dla niemczyzny [Deutschtum] stanowiłoby niezwykle duże niebezpieczeństwo. Nie ma jednak powodu, aby publikować głębsze rozważania i artykuły przewodnie o braku kultury w Polsce i o polskim podczłowieczeństwie. Taki motyw przewodni powinien pobrzmiewać w sposób hasłowy i pojawiać się incydentalnie w postaci pojęć «polska gospodarka» [polnische Wirtschaft], «polski upadek» [polnische Verkommenheit] i podobnych, aż każdy Niemiec będzie miał utrwalone w podświadomości, że każdego Polaka – obojętnie czy to robotnika rolnego, czy intelektualistę – należy uważać za robactwo [Ungeziefer]”.
Polski naród miał zniknąć en masse, bez żadnego rozróżnienia na stany. Począwszy od inteligencji. Dla Niemców zniszczyć należało wszystko to, co polskie i wszystko co z polską kulturą kojarzone. Jedną z pierwszych decyzji okupanta było wysadzenie w powietrze pomnika Chopina w Łazienkach Królewskich… Zakazano edukacji. Zacietrzewienie osiągnęło swój paroksyzm szybko. W planach hitlerowców rozważano również likwidację polskich ras psów.
Niniejszy numer „Teologii Politycznej Co Tydzień” Intelligenzaktion: Oblicza zbrodni przypomina mało znane sylwetki: Tadeusza Teddy’ego Pietrzykowskiego, słynnego nr 77 z opowieści Borowskiego „U nas w Auschwitz”, pięściarza i inteligenta, który przeszedł przez obozową gehennę dzięki sile woli i rąk. Znajdziemy również portret Witolda Hulewicza, przyjaciela epistolarnego Tomasza Manna, towarzysza Rainera Marii Rilkego w wędrówkach po szwajcarskich Alpach. Animatora życia kulturalnego Wilna. Jego oprawcy z pewnością gorzej od niego znali własną kulturę… Przestawimy również jak głęboko sięgały plany przemodelowania polskiego społeczeństwa, jakże dalekie od wyśnionych rewolucji.
Marcin Darmas
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!
Redaktor naczelny Teologii Politycznej Co Tydzień. Wieloletni koordynator i sekretarz redakcji teologiapolityczna.pl. Organizator spotkań i debat. Koordynował projekty wydawnicze. Z Fundacją Świętego Mikołaja i redakcją Teologii Politycznej związany od 2009 roku. Pracował w Ośrodku Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego oraz Instytucie Pileckiego. Absolwent archeologii na Uniwersytecie Warszawskim.