Jeśli my na Bestii będziemy się śmiali – Kleist będzie żył; niech śmiech nas rozbroi
„BESTIA” /z dramatu Rozbity dzban Heinricha von Kleista/,
inscenizacja: Janusz Wiśniewski, kostiumy: Agata Uchman,
w roli tytułowej Mirosław Kropielnicki (na zdjęciu),
premiera: 17 czerwca 2011, godz. 20.30,
Trzecia Scena Teatru Nowego im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu;
fot. Marta Stawska-Puchalska
Jeśli my na Bestii będziemy się śmiali – Kleist będzie żył; niech śmiech nas rozbroi
Nie bez powodu rok 2011 został w Niemczech ogłoszony rokiem Henricha von Kleista. Jego tragiczny los został uczczony po dwustu latach od samobójczego strzału w gardło nad jeziorem Wannsee. Jąkający się poeta zakończył swój ziemski żywot jako przegrany, nieznany, prowincjonalny bankrut, kojarzony wyłącznie ze swoim dalekim krewnym Edwaldem, chwalebnie poległym na polu bitwy pod Kucowicami - Kleist pasował do opisu „bezużytecznego ogniwa ludzkiej społeczności”, który sam stworzył. Nadwrażliwy poeta pisze po upadku Prus, w liście do swojej siostry – „powszechne nieszczęście sprawia, że ludzie stają się lepsi”. Dla Kleista świat realny był wojną i „ten co go nie pochwyci, nie ściśnie jak zapaśnik na ringu skręcając i wijąc się w walce tysiącem członków nie wyczuje jego wszystkich oporów, ciśnień, uników, i reakcji, ten w żadnej rozmowie nie przeforsuje tego, co ma do powiedzenia; ani tym bardziej w żadnej bitwie”. Kleist widział rozwiązanie swojej ziemskiej doli w samobójstwie. Było dla niego tym czym miał być kompromis na wojnie – pojednaniem i kapitulacją. Jego autodestrukcja odbiła się w lustrze komedii, którą chwilę przed śmiercią napisał. Czy może być coś bardziej szokującego?
Kleist był uważany za poetę nowoczesnego. Eksponował swój indywidualizm i sprzeciw wobec wszelkiego tradycjonalizmu tamtej epoki. Czy nie odnajdujemy w jego nastawieniu tendencji współczesnych społeczeństw? Nieco zapomniany Kleist odżywa dziś na nowo. Historia sędziego Adama, nocami włóczącego się po haniebnych dzielnicach i kuszonego pożądaniami, daje obraz świata utkanego przez młodego poetę; świata, w którym Nowy Adam jest Bestią z komedii. Kleist nie mówił jacy ludzie być powinni, ale jacy są. Jak w dobrych uczynkach doszukują się szykan, podstępów i samolubstwa. Jak życie staje się grą pozorów, w której nie ma miejsca na wartości.
Pisząc w ostatnim roku swojego życia dzieło, które pozwoliło mu być dzisiaj rozpoznawalnym, Kleist chciał słyszeć nasz śmiech, bo „jeśli my na Bestii będziemy się śmiali – Kleist będzie żył; niech śmiech nas rozbroi”.
Z materiałów prasowych
Heinrich von Kleist
BESTIA
/z dramatu Rozbity dzban/
przekład:
Zbigniew Krawczykowski
inscenizacja: Janusz Wiśniewski
kostiumy: Agata Uchman
w roli tytułowej:
Mirosław Kropielnicki
w obsadzie:
Janusz Grenda
Paweł Binkowski
Ildefons Stachowiak
Grzegorz Gołaszewski
Wojciech Deneka
Paweł Hadyński
Tadeusz Drzewiecki
Andrzej Lajborek
Aleksander Machalica
Krzysztof Przybyłowicz
Edward Warzecha
Maciej Zabielski
Małgorzata Łodej
Anna Mierzwa
Wiktoria Kulaszewska (PWST Kraków)
premiera: 17 czerwca 2011, godz. 20.30
kolejne spektakle: 18, 19, 21 i 22 czerwca 2011, godz. 20.30
Trzecia Scena
Teatru Nowego im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu
czas trwania: 90 minut, bez przerwy
Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych numerów naszego tygodnika w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!